 |
czyj świat sie konczy, gdy ty nagle postanawiasz umrzeć?
|
|
 |
Za mało jeszcze w nas odwagi,
O sobie prawie nic nie wiemy.
Tak łatwo zgubić się i ranić,
Zlepieni z kilku chwil biegniemy.
|
|
 |
Wyrwę wszystkie złe dni z kalendarza i stanę na środku wielkiej kopuły utkanej z własnej rzeczywistości. Rozprostuję ramiona, trzymając w dłoniach strzępki papieru, przesiąknięte łzami, bólem, samotnością, bezradnością. Rozluźnię uścisk i pozwolę, aby teraźniejszość porwała złe wspomnienia w najdalszy zakątek mojego wnętrza. Muszę mieć dość siły, aby walczyć o swoją przyszłość. Najwyższy czas. /happylove
|
|
 |
Ręce zastygają w kieszeni kurtki, jakby przyszyły się do czarnych, równych szwów. Nogi przylepiają się do podłoża, kosmyki włosów wirują na wietrze. Serce staje na moment, jakby ktoś wcisnął przycisk "stop", a cały świat zamarł. Jednak rozglądam się wokół, a ludzie przewijają się jak na taśmie wideo. Złote światełka, ogromna choinka przed galerią. W powietrzu unosi się zapach mięsa z grilla, wełniane sweterki do kupienia - jarmark świąteczny. Lodowisko na środku, kolędy lecące już gdzieś z głośników. Przepychanie się w tłumie, kupowanie prezentów, a w tym wszystkim gdzieś ja. Przemarznięta oddalona od swojego szczęścia ponad 300km. Zaciskam palce i próbuję zrobić krok do przodu, ale nie potrafię. Dopiero kolejna gorąca łza zmusza mnie, do oderwania od szwów prawej dłoni i otarcia nią mokrego policzka. Wprawiam w ruch serce, wypowiadając Jego imię i ruszam zamówić kubek kakao, gdy tak naprawdę pragnę poprosić o Niego. /happylove
|
|
 |
Czuję, że niszczę wszystko dookoła. Gdzie się nie pojawię wszystko się wali...
|
|
 |
Dużo łatwiej jest przecież powiedzieć 'wszystko w porządku', niż tłumaczyć, dlaczego najchętniej rozwaliłabyś łeb o ścianę
|
|
 |
Wiesz co mnie najbardziej boli? To, że ja byłam. Zawsze. Starałam się pomagac, jak tylko mogłam. Kiedy płakałaś, nie płakałaś sama. Gdy było Ci smutno, nie tylko Tobie było smutno. Kiedy się śmiałaś.. śmiałam się z Tobą, nawet jeżeli mnie to nie śmieszyło. Teraz ja zostałam sama. Nie ma przy mnie nikogo, przyjaciółko ;)
|
|
 |
Czym jest pustka? Definiuję ją jako pewien brak, być może szczęścia. Odłam serca, porzucony gdzieś w dalekiej przeszłości, o której się nie mówi, o której nie chce się wspominać. Owej próżni towarzysz smutek, którego parą jest rozpacz i miliony wylanych łez. Jest ona na tyle obszerna, że nie jesteś w stanie o niej zapomnieć, zgodzisz się? Trwasz w nicości, odrzucając uczucia, które miałyby służyć jako łata na miejsce luki. Boisz się kolejnego odejścia i następnej dziury, po której po raz kolejny musiałabyś starać się pozbierać. Jesteś zbyt słaba, by walczyć o własne szczęście. Czy masz w sobie na tyle siły by żyć? W tym tkwi Twoja beznadziejność? ..
|
|
 |
Czasami czuję się jak telefon zaufania.. jestem na każdy kłopot, na otarcie łez, na dobrą rade. a gdy już wszystko się ułoży, reszta świata po prostu odkłada słuchawkę i zapomina o tym,że ktoś kto stoi po drugiej stronie telefonu też czasem potrzebuje ciepła,chwili uwagi ... oczywiście 'zawsze mogę na nich liczyć '. pomogą w każdej sytuacji, a gdy czuję się najbardziej samotną osobą na świecie, nie ma nikogo obok mnie . Jestem zupełnie sama..
|
|
 |
Jak przeraża Cię moja szczerość to spierdalaj, nie wracaj.
|
|
 |
Przez to NIC ludzie płaczą po nocach.
|
|
|
|