 |
|
a po Tobie pozostał mi smak Jej ust. / yezoo
|
|
|
|
' kurwa mocny joint ' z twoich ust laska, jest jak ' kurwa nie paliłaś więc nie porównuj i miazga ! ' / yezoo
|
|
|
|
brawo Ci biję, gdy na kwiatku siadasz, lecz gdy z niego spadasz kciuk w dół utrwalasz. zamiast ' lubię to ' masz u mnie ' kurestwo ' bądź pogromcą sytuacji bez przeszkód wciąż w deszczu. / yezoo
|
|
|
|
noc i dzień , to tak jak piwo i woda, joint i lizak, ty i ona. / yezoo
|
|
|
|
zabierasz jego uśmiech chcąc więcej, pochłaniasz jego dłoń mówiąc ' jeszcze, jeszcze ' . krzyczysz by ci oddać jego serca, ale nie ruszysz się, bo ktoś Ci zajmie miejsce. / yezoo
|
|
|
|
zakręć mała, zakręć. daj poczuć mu lokację i wibrację. podejdź skarbie, podejdź , rzuć mu słodkie usta na osłodę. rozgrzej bejbe, rozgrzej silnym uderzeniem , mocnym sercem. całuj panno, całuj daj mu tyłek swój by mógł poczuć Cię całą. nie przestawaj, krocz , dąż , dojdź - by Ci było lepiej niż nam, to co spieprzyłaś teraz przy sobie masz ! / yezoo
|
|
|
|
by być dobrym Bogiem, nie igraj z aniołem. on zatoczy aureolę, wypnie Ci się przodem. / yezoo
|
|
|
|
mogłabym Ci dziękować bez końca, ale uważam, że na moje ukłony musisz sobie ziomek jeszcze trochę zasłużyć. / yezoo
|
|
|
|
roztrzęsiona z bitów w głośnikach wpadłam do autobusu zajmując miejsce na samym tyle. zbicie piony z kumplami i kontynuacja rozgarniającego duetu Płomienia 81. wysiadka przystanek wcześniej, żmudna przechadzka po ulicach miasta, zbicie kilku marketów, ogarnięcie jakiegoś browara, bo przecież nie będę sucho w szkole siedzieć, jeden szlug, drugi szlug. i tak minęły wagary./ yezoo
|
|
|
|
daj poczuć woń ciała i ust smak , zapakować euforię szczęścia, modląc się o jak najdłuższy czas. / yezoo
|
|
|
|
szacunek zdobywasz waląc swoje ' hej maleńka ', tylko zapominasz o tym jak bardzo ona jest piękna. nie ciałem, lecz sercem i duszą, bynajmniej test biologii pokryłeś nędzną suszą. rzecz niemożliwa, niejasna, bez zrozumienia , jak ty - taki dupek może żyć bez ust zmoczenia. / yezoo
|
|
|
|
Dodaj komentarz
