 |
To jakaś chora niemoc, gdy przesłuchuję po kawałku kolejno trzysta piosenek i w końcu zmieniam na następną, bo żadna nie jest w stanie oddać tego co czuję.
|
|
 |
Z nas dwóch, to ona była zawsze 'ta lepsza'. Ładniejsza, szczuplejsza, mądrzejsza, bardziej odpowiedzialna. To na nią spływały wszystkie pochwały, a cała duma rodzicielska była przelana na nią. Na początku zazdrościłam jej wszystkiego. Wspaniałego chłopaka, tego, że zawsze osiągała cel. Dziś? Jestem dumna, że mam tak cudowną siostrę, którą z czystym sumieniem mogę porównać do małego aniołka i szczerze mówiąc, wcale się nie dziwię, że rodzice to właśnie ją tak dopingują przez całe życie. Owszem, bywało też gorzej, były słabsze chwile i drobne załamania, ale wtedy powtarzała tylko : "Nie drzwiami, to oknem, ale osiągnę cel". Cała ona...
|
|
 |
Najlepiej płacze się w deszczu, podczas burzy. Stojąc na środku chodnika łzy mogą płynąć non stop, a tłumaczyć się możesz, że to tylko kropelki deszczu. Głośne pioruny mogą tłumić Twe ciche łkanie. Jeśli już ktoś zarzuci Ci, że płaczesz, możesz po prostu odpowiedzieć, że to tylko dlatego, że boisz się burzy i piorunów. Idealne wytłumaczenie na wszystko. Nikt się nie domyśli, że to przez niego.
|
|
 |
Znał mnie od dawna, ale tak naprawdę nie wiedział jaka jestem. Nie umiał spamiętać moich nadzwyczajnych zachowań, głupich przyzwyczajeń. Gdy mówiłam, że nie chcę z nim rozmawiać, zawsze przytakiwał, nie zdawał sobie sprawy, że moje 'to nic', oznacza cichutkie i delikatne wołanie o pomoc i jakiekolwiek wsparcie, którego on, w sumie nie umiał mi dać.
|
|
 |
Uświadom sobie, że nie jesteś pierwszym, ale jeśli się postarasz - możesz być ostatnim.
|
|
 |
Bawił się ze mną jak małe dziecko nową zabawką. Na początku był w siódmym niebie i cieszył się, że mnie ma, a po pewnym czasie zostawił, bo na rynek weszły plastikowe barbie.
|
|
|
|