  |
` wróciłam do domu, rzucając torbę w kąt, a swoje bezwładne ciało na łóżko. Usłyszałam kroki nadchodzącej z dołu mamy. Wiedziałam, o co jej chodzi. Po chwili usłyszałam jej głos który był zatroskany. Mówiła, że niczego mi nie nakazuje ale mam się poważnie zastanowić nad tym, czego tak na prawdę chcę. Powiedziała, że nie może patrzeć jak cierpię. Uniosłam głowę znad poduszki, mokrej od łez i powiedziałam "Mamo. Uwierz mi, ja sama już nie mogę patrzeć jak cierpię. Po prostu nie daję rady, ale mam dwa wyjścia: cierpieć z jego powodu, albo z powodu jego braku." Mama nie wiedziała co odpowiedzieć mocno mnie przytuliła i wychodząc rzekła tylko krótkie "bardzo mocno Ci współczuje córeczko." / abstractiions.
|
|
  |
` kłamał myśląc, że prawda jest bardziej bolesna. / abstractiions.
|
|
  |
` na prawdę nie a siły już gonić za tym co kiedyś i na prawdę nie mam już siły żyć ze świadomością o Twojej nadziei na mój powrót. / abstractiions.
|
|
  |
` nigdy nie postawiłam na Tobie kreski. Ty za to usypałeś nade mną mnóstwo, tych białych. / abstractiions.
|
|
 |
I pamiętam kiedy go poznałam, to było tak oczywiste że jest dla mnie tym jedynym. Oboje wiedzieliśmy to od samego początku. I wraz z upływem czasu, wszystko stawało się trudniejsze - musieliśmy mierzyć się z wieloma przeciwnościami losu. Błagałam by został. By przypomniał sobie co było między nami na początku. Był charyzmatyczny, zniewalający, elektryzujący i wszyscy o tym wiedzieli. Kiedy wchodził do pomieszczenia, każda kobieta patrzyła w jego kierunku, wszyscy wstawali by z nim porozmawiać. Był jak ta hybryda, mieszanka człowieka, który nie mógł zapanować nad samym sobą. Zawsze odnosiłam wrażenie, że był rozdarty pomiędzy byciem dobrą osobą, i korzystaniem ze wszystkich możliwości jakie życie oferowało człowiekowi tak wspaniałemu, jak on. Rozumiałam sposób w jaki funkcjonuje i kochałam go. Kochałam go, kochałam go, kochałam go, kochałam go... I wciąż go kocham. Kocham go.
/lana del rey
|
|
 |
wiesz, najlepsze w tym wszystkim jest to, że mimo moich ciągłych humorków, czepiania się, głupich awantur, on jest i obiecuje, że już na zawsze będzie.
|
|
 |
jak dużo można wybaczyć osobie, którą się kocha?
|
|
 |
te kurwy jeszcze czasem mówią do mnie "mordo"
|
|
  |
` chciałabym wreszcie zasnąć, ze świadomością bycia Twoją własnością. / abstractiions.
|
|
  |
` zakończyłam najtrudniejszy rozdział w moim życiu. Przestałam darzyć miłością mężczyznę, który rzadko kiedy sobie o mnie przypominał. Skończyłam z tym chorym uczuciem. Dziś jest ktoś inny, a ja cholernie boję się kolejnego rozczarowania. Nie wiem jak będzie wyglądać jutro, ale w głębi serca marzę o tym, aby było wspólne. / abstractiions.
|
|
  |
` nie wiem ile mogę jeszcze przejść osobno. Przecież z Tobą byłoby o wiele łatwiej. / abstractiions.
|
|
|
|