  |
` miłość? Jak skok z ostatniego piętra najwyższego z wieżowców miasta. Stajesz na krawędzi, wahasz się i skaczesz na sekundę adrenalina sięga zenitu. Po chwili nie masz nic, nie ma Ciebie tak jak nie ma was i całego świata. / abstractiions.
|
|
  |
` gówno prawda, nic z tym nie zrobisz i choć chciałbyś, jesteś zbyt dobry. Ona teraz na zawsze odchodzi a Ty nie umiesz strzelać i nie masz broni. / pezet
|
|
  |
` za mało mi Ciebie na dziś. / abstractiions.
|
|
  |
` boję się, że zaczynasz się oddalać. Boję się walącego się świata. / abstractiions.
|
|
  |
` odszedłeś. Niby nic się nie stało. No bo co? Popłakałam trochę. Kilkanaście nocy z rzędu wspominałam "nas" jako jedność. Może trochę żałowałam tego czasu. Przez długi okres czasu unikałam wszystkiego co było związane z Tobą. Może to głupie, ale nawet nie piłam herbaty bo z Tobą smakowała tak wyjątkowo. Przestałam palić bo Ty mnie tego nauczyłeś. Spaliłam pościele w których codziennie rano budziłam się w Twoim towarzystwie. W sumie nic się nie stało po prostu nauczyłam się oddychać bez powietrza i żyć bez serca. / abstractiions.
|
|
  |
` dzisiaj chyba już niczego nie jestem pewna. Z dnia na dzień zmieniamy się coraz bardziej. Z tygodnia na tydzień tęsknimy mocniej. Z miesiąca na miesiąc uczucia zanikają. Z roku na rak coraz mniej pamiętamy samych siebie. / abstractiions.
|
|
  |
` wtedy mówił, że mógłby dla mnie zabić. Dziś jest w stanie tylko mnie osłabić. / abstractiions.
|
|
  |
Nie widziałam Cię już od miesiąca I nic. Jestem może bledsza, trochę śpiąca,
trochę bardziej milcząca. Lecz widać można żyć bez powietrza. / MPJ
|
|
  |
"choć miałem tysiąc innym dam, to powiem że, najlepszą mam przy sobie teraz." /anioł
|
|
  |
` uwielbiam jak każde dawać sobie buziaki pod pretekstem, że nie ma siły już dalej iść i muszę mu jej dostarczyć właśnie poprzez pocałunek. Uwielbiam robić z nim głupie rzeczy typu plucie siebie po każdej części ubrania w miejscach mega zaludnionych. Właśnie tak żeby każdy stukał się po głowie na nasz widok. Kocham się z nim śmiać w największych ulewach w roku. Lubię go wkurzać różnymi tekstami i patrzeć jak gotuje się ze złości po czym udaje, że śmiertelnie się obraża i odchodzi, po pięciu sekundach wracając z powrotem. Niewyobrażalnie doceniam możliwość dostrzegania siebie w jego oczach, a co najważniejsze - w jego sercu. / abstractiions.
|
|
  |
` jest potrzebny tak samo mocno jak rap. Nadaje sens temu co robię. Tłumaczy każdy krok życia i towarzyszy mi w nim. W momencie, kiedy już jest tak ciężko że na prawdę nie daję rady - jest. Trwa przy mnie bez względu na wszystko. Jest murem, o którego zawsze mogę się oprzeć i wiem że nigdy się pode mną nie zawali. Wiem też, że to nie będzie tak na chwile, na raz. Wiem, że jestem dla niego najważniejsza i to czyni mnie szczęśliwą. / abstractiions.
|
|
  |
` wybaczyłam mu. Wybaczyłam wszystkie kłamstwa, wyzwiska, szarpanie swoich ciał w krzyku. Wybaczyłam każde spojrzenie na inną kobietę. Wybaczyłam mu słabość do marihuany. Wybaczyłam brak czasu dla "nas", brak zainteresowania. Wybaczyłam nawet to, że przez ostatnie pół roku, to ja totalnie starałam się o to żeby jeszcze coś z tego było. Ale nie wyszło i tak, to też mu wybaczyłam. Wybaczyłam mu wszystko co tylko mogłam i mimo iż dziś stać nas tylko na podanie sobie ręki - jestem dumna że chociaż do tego udało nam się dojść. / abstractiions.
|
|
|
|