głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika tymbarkoholiczka.xd

    tak mnie boli ręka  że nie mogę już wytrzymać.   może masz reumatyzm.   w tym wieku?   No widzisz. Może Cię gdzieś przewiało.   No tak mamo od przewiania boli mnie ręka?   Oj Sandra Ty się w ogóle nie znasz. Ja żyję o wiele dłużej na tym świecie więc wiem co mówię.   No j na Twoim miejscu nie chwaliłabym się tym osiągnięciem  mamo.   abstractiions and mama :D

abstractiions dodano: 26 listopada 2012

` - tak mnie boli ręka, że nie mogę już wytrzymać. - może masz reumatyzm. - w tym wieku? - No widzisz. Może Cię gdzieś przewiało. - No tak mamo od przewiania boli mnie ręka? - Oj Sandra Ty się w ogóle nie znasz. Ja żyję o wiele dłużej na tym świecie więc wiem co mówię. - No j na Twoim miejscu nie chwaliłabym się tym osiągnięciem, mamo. / abstractiions and mama :D

  wiele złego może wydarzyć się w Twoim życiu lecz Ty zawsze rób tak  aby zawsze po tych porażkach wychodzić na prostą.   abstractiions.

abstractiions dodano: 26 listopada 2012

` wiele złego może wydarzyć się w Twoim życiu lecz Ty zawsze rób tak, aby zawsze po tych porażkach wychodzić na prostą. / abstractiions.

  już idzie dostrzec na wystawach sklepowych choinki i bzdurnie świecące lampki. Na rondzie ozdobne gwiazdorki. Nawet reklama coli już wystartowała. Pewnie to już czas aby zrobić swój osobisty rachunek sumienia i pod jego względem zażyczyć sobie prezent na święta? Tak czy tak nie uznaję tych całych świąt  ale zawsze lubię się śmiać z tych wszystkich zabieganych ludzi bo prezenty  bo trzeba ubrać choinkę  bo mąż jeszcze nie zabił niewinnego karpia  bo wnuki nie mają kupionych jeszcze prezentów bo sro ! I wracając do tego rachunku. Nie byłam grzeczna  paliłam papierosy  piłam mnóstwo alkoholu  brałam narkotyki  miałam mnóstwo facetów  nie uczyłam się ani na jedną kartkówkę w ciągu roku  robiłam rodzicom na przekór  nie ubierałam się odpowiednio  w chuj dużo przeklinałam i w dupie mam Twój prezent jebany Mikołaju.   abstractiions.

abstractiions dodano: 26 listopada 2012

` już idzie dostrzec na wystawach sklepowych choinki i bzdurnie świecące lampki. Na rondzie ozdobne gwiazdorki. Nawet reklama coli już wystartowała. Pewnie to już czas aby zrobić swój osobisty rachunek sumienia i pod jego względem zażyczyć sobie prezent na święta? Tak czy tak nie uznaję tych całych świąt, ale zawsze lubię się śmiać z tych wszystkich zabieganych ludzi bo prezenty, bo trzeba ubrać choinkę, bo mąż jeszcze nie zabił niewinnego karpia, bo wnuki nie mają kupionych jeszcze prezentów bo sro ! I wracając do tego rachunku. Nie byłam grzeczna, paliłam papierosy, piłam mnóstwo alkoholu, brałam narkotyki, miałam mnóstwo facetów, nie uczyłam się ani na jedną kartkówkę w ciągu roku, robiłam rodzicom na przekór, nie ubierałam się odpowiednio, w chuj dużo przeklinałam i w dupie mam Twój prezent jebany Mikołaju. / abstractiions.

  powiedziałam mu całą historię poprzedniego związku. Pozwoliłam sobie na wyjawienie mu każdej emocji  która była we mnie podczas tamtych miesięcy. Opowiedziałam o każdej z łez  spadających po mojej twarzy. Starałam się wyjaśnić sytuacje w jakich byłam przez tamtego mężczyznę. Ilustrowałam mu słowami całe te koszmarne wspomnienia związane z narkotykami i chorą miłością. Mówiłam mu o każdych kłamstwach jakimi byłam obarczana. Myślałam  że właśnie poprzez opowiedzenie mu o tamtym życiu  uchronię się od powrotu do tamtego świata. A teraz? Teraz potrafi powiedzieć do mnie  ty suko  i wyjść do piwnicy żeby spalić  chociaż obiecał że już tego nie ruszy.   abstractiions.

abstractiions dodano: 25 listopada 2012

` powiedziałam mu całą historię poprzedniego związku. Pozwoliłam sobie na wyjawienie mu każdej emocji, która była we mnie podczas tamtych miesięcy. Opowiedziałam o każdej z łez, spadających po mojej twarzy. Starałam się wyjaśnić sytuacje w jakich byłam przez tamtego mężczyznę. Ilustrowałam mu słowami całe te koszmarne wspomnienia związane z narkotykami i chorą miłością. Mówiłam mu o każdych kłamstwach jakimi byłam obarczana. Myślałam, że właśnie poprzez opowiedzenie mu o tamtym życiu, uchronię się od powrotu do tamtego świata. A teraz? Teraz potrafi powiedzieć do mnie "ty suko" i wyjść do piwnicy żeby spalić, chociaż obiecał że już tego nie ruszy. / abstractiions.

  na prawdę nie wiem czym chce okazać swoją miłość. Może kolejno skręconym blantem? Poprzez następne z kolei kłamstwo wypowiedziane prosto w moje oczy? Wyzwisko rzucone pod moim adresem? A może jednak jego sposobem jest kolejne piwo wypite z kumplami pod blokiem? Na prawdę nie wiem do czego dążymy  ale coraz częściej stajemy się dla siebie obcy .   abstractiions.

abstractiions dodano: 25 listopada 2012

` na prawdę nie wiem czym chce okazać swoją miłość. Może kolejno skręconym blantem? Poprzez następne z kolei kłamstwo wypowiedziane prosto w moje oczy? Wyzwisko rzucone pod moim adresem? A może jednak jego sposobem jest kolejne piwo wypite z kumplami pod blokiem? Na prawdę nie wiem do czego dążymy, ale coraz częściej stajemy się dla siebie obcy . / abstractiions.

  najgorsze z tego wszystkiego w naszym związku jest nieumiejętność rozwiązywania problemów. Ja robię wielką awanturę o coś co wydaje mi się bardzo ważne  a on potrafi tylko to wyśmiać. Walczymy ze sobą na argumenty  sprawdzając siebie wzajemnie tym samym udowadniając kto z nas dwojga jest silniejszy. Czasami nawet żadne z nas nie ma racji  ale przecież kto by się do tego przyznał. Nie mamy na to odwagi  a w złości walimy w siebie złymi słowami. Ja za wszelką cenę próbuję mu pokazać jak bardzo mnie rani  on udaje że nic się nie stało po czym każde z nas idzie cierpieć po swojemu. On wypijając kolejny kieliszek  ja dopalając kolejnego blanta.   abstractiions.

abstractiions dodano: 25 listopada 2012

` najgorsze z tego wszystkiego w naszym związku jest nieumiejętność rozwiązywania problemów. Ja robię wielką awanturę o coś co wydaje mi się bardzo ważne, a on potrafi tylko to wyśmiać. Walczymy ze sobą na argumenty, sprawdzając siebie wzajemnie tym samym udowadniając kto z nas dwojga jest silniejszy. Czasami nawet żadne z nas nie ma racji, ale przecież kto by się do tego przyznał. Nie mamy na to odwagi, a w złości walimy w siebie złymi słowami. Ja za wszelką cenę próbuję mu pokazać jak bardzo mnie rani, on udaje że nic się nie stało po czym każde z nas idzie cierpieć po swojemu. On wypijając kolejny kieliszek, ja dopalając kolejnego blanta. / abstractiions.

  rozbite szkło na podłodze. Na stole popielniczka zapełniona niedopałkami papierosa i kilka szklanek od których czuć było tylko jeden trunek. Koło fotela rozrzucone ciuchy i kilka stów wysypujących się z portfela. Na blatach w kuchni niepomyte naczynia i puste butelki. Unoszący się w całym domu zapach przed chwilą spalonej marihuany. W sypialni on z inną kobietą.   abstractiions.

abstractiions dodano: 25 listopada 2012

` rozbite szkło na podłodze. Na stole popielniczka zapełniona niedopałkami papierosa i kilka szklanek od których czuć było tylko jeden trunek. Koło fotela rozrzucone ciuchy i kilka stów wysypujących się z portfela. Na blatach w kuchni niepomyte naczynia i puste butelki. Unoszący się w całym domu zapach przed chwilą spalonej marihuany. W sypialni on z inną kobietą. / abstractiions.

  słucham jego głosu z uśmiechem na twarzy  błagając w myślach by po raz enty nie skłamał. Podaję mu dłoń z niepewnością czy znów nie odejdzie. Przytulam go wycierając za jego plecami łzy bo na prawdę boli mnie jego bliskość. Czekam na jego powrót z pracy  zastanawiając się czy znów zamiast obiadu  nie wybierze białego proszku. Czuję się więziona we własnym umyśle  a sprawcą tego wszystkiego jest mój mężczyzna.   abstractiions.

abstractiions dodano: 25 listopada 2012

` słucham jego głosu z uśmiechem na twarzy, błagając w myślach by po raz enty nie skłamał. Podaję mu dłoń z niepewnością czy znów nie odejdzie. Przytulam go wycierając za jego plecami łzy bo na prawdę boli mnie jego bliskość. Czekam na jego powrót z pracy, zastanawiając się czy znów zamiast obiadu, nie wybierze białego proszku. Czuję się więziona we własnym umyśle, a sprawcą tego wszystkiego jest mój mężczyzna. / abstractiions.

  zbyt często wydaje nam się  że wszystko mamy pod kontrolą  kiedy tak na prawdę zupełnie nie wiemy co robić.   abstractiions.

abstractiions dodano: 24 listopada 2012

` zbyt często wydaje nam się, że wszystko mamy pod kontrolą, kiedy tak na prawdę zupełnie nie wiemy co robić. / abstractiions.

  życie wydawało się normalne kiedy byłeś przy mnie. Było poukładane nawet jeśli się nie układało. A dziś? Dziś to jakiś horror. Niektórzy nazywają to tęsknotą za drugą osobą  ja po prostu sobie z tym nie radzę.   abstractiions.

abstractiions dodano: 24 listopada 2012

` życie wydawało się normalne kiedy byłeś przy mnie. Było poukładane nawet jeśli się nie układało. A dziś? Dziś to jakiś horror. Niektórzy nazywają to tęsknotą za drugą osobą, ja po prostu sobie z tym nie radzę. / abstractiions.

  cz. 1 widzisz co robi ze swoim życiem. Ma Ciebie  a i tak na co dzień wybiera kumpli i ćpanie. Wchodząc do jego pokoju czujesz jedynie wódkę i gorzkie łzy jego mamy. Pytasz się jej gdzie on w sumie teraz jest. Ona kręci tylko przecząco głową  co oznacza  że kompletnie nie ma pojęcia. Czujesz  że jakby przestaje Ci na tym wszystkim zależeć  ale mimo wszystko chcesz walczyć dalej. Zbiegasz do piwnicy jego bloku i widzisz jego bezwładne ciało  głowę opartą o szary mur i rozłożone na podłodze ręce.Czujesz złość chociaż tak na prawdę nie możesz powstrzymać łez. Nie wiesz jak masz sobie z tym poradzić. Jak pogodzić się ze świadomością  że w sumie to nie znaczysz dla niego zbyt wiele.Mimo wszystkich złych emocji klęczysz nad nim i zanosisz go do łóżka. Codziennie podnosisz go z gleby a on codziennie uparcie ląduje tam z powrotem.Masz wrażenie  że ten koszmar nigdy się nie skończy  aż pewnego dnia zastajesz go na klatce schodowej z zatrzymanym pulsem i zimną krwią w żyłach.

abstractiions dodano: 23 listopada 2012

` cz. 1 widzisz co robi ze swoim życiem. Ma Ciebie, a i tak na co dzień wybiera kumpli i ćpanie. Wchodząc do jego pokoju czujesz jedynie wódkę i gorzkie łzy jego mamy. Pytasz się jej gdzie on w sumie teraz jest. Ona kręci tylko przecząco głową, co oznacza, że kompletnie nie ma pojęcia. Czujesz, że jakby przestaje Ci na tym wszystkim zależeć, ale mimo wszystko chcesz walczyć dalej. Zbiegasz do piwnicy jego bloku i widzisz jego bezwładne ciało, głowę opartą o szary mur i rozłożone na podłodze ręce.Czujesz złość chociaż tak na prawdę nie możesz powstrzymać łez. Nie wiesz jak masz sobie z tym poradzić. Jak pogodzić się ze świadomością, że w sumie to nie znaczysz dla niego zbyt wiele.Mimo wszystkich złych emocji klęczysz nad nim i zanosisz go do łóżka. Codziennie podnosisz go z gleby,a on codziennie uparcie ląduje tam z powrotem.Masz wrażenie, że ten koszmar nigdy się nie skończy, aż pewnego dnia zastajesz go na klatce schodowej z zatrzymanym pulsem i zimną krwią w żyłach.

cz.2 kilka dni później ubrana w czarne ciuchy zmierzasz wraz z jego bliskimi w kierunku cmentarza  zastanawiając się kim on w ogóle dla Ciebie. Nie wiesz o co w tym wszystkim chodzi  bo ostatnie miesiące polegały tylko na wyciąganiu go z bagna  a nie na dbaniu o związek. Z drugiej strony doszłaś do wniosku  że musiał być cholernie ważny  skoro tyle dla niego robiłaś a teraz jesteś właśnie nad jego trumną która w tym momencie opada w około trzy metrowy dół. Płaczesz chociaż nie chcesz dopuścić do siebie myśli  że tak na prawdę czujesz ulgę. Trzymasz w dłoni woreczek tego co tak na prawdę odebrało Ci mężczyznę i z myślą  że z tego ucieszy się bardziej  rzucasz mu go na trumnę.   abstractiions.

abstractiions dodano: 23 listopada 2012

cz.2 kilka dni później ubrana w czarne ciuchy zmierzasz wraz z jego bliskimi w kierunku cmentarza, zastanawiając się kim on w ogóle dla Ciebie. Nie wiesz o co w tym wszystkim chodzi, bo ostatnie miesiące polegały tylko na wyciąganiu go z bagna, a nie na dbaniu o związek. Z drugiej strony doszłaś do wniosku, że musiał być cholernie ważny, skoro tyle dla niego robiłaś a teraz jesteś właśnie nad jego trumną która w tym momencie opada w około trzy metrowy dół. Płaczesz chociaż nie chcesz dopuścić do siebie myśli, że tak na prawdę czujesz ulgę. Trzymasz w dłoni woreczek tego co tak na prawdę odebrało Ci mężczyznę i z myślą, że z tego ucieszy się bardziej, rzucasz mu go na trumnę. / abstractiions.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć