 |
wybacz, ale już mnie nie jarasz.
|
|
 |
zdecydowanie najgorsze jest to, że w tak krótkim czasie mnie od siebie uzależnił. ja wcale tego nie chciałam. nie chciałm znów cierpieć, nie chciałam wylewać tony łez i nie przesypiać spokojnie nocy. chciałam być szczęśliwa, bo mogłam, gdybym tylko tak szybko nie zakochała się w tym typie. / notte.
|
|
 |
mimo tego, że tak strasznie mnie ranisz - uwierz. nie jest mi wszystko jedno. / notte.
|
|
 |
ale to właśnie na tym polega, że najbardziej cierpimy przez tych, którzy nas tak strasznie ranią, a odrzucamy tych, którzy chcą naszego dobra. taka kolej rzeczy. / notte.
|
|
 |
gdybym piła za szczęście, którego i tak nie ma, codzień zaliczałabym zajebiste zgony. / notte.
|
|
 |
Obiecaj mi, że pewnego dnia będziemy wracać do jednego domu, zasypiać i budzić się w jednym łóżku, jeść śniadanie w jednej kuchni, parzyć sobie nawzajem kawę po nieprzespanej nocy, dawać sobie całusa przed wyjściem do pracy, a potem wracać do siebie / nie wiem czyje.
|
|
 |
mgła już opadła, wszyscy zawiedli, rozczarownie to chleb powszedni nie są możliwe już happy end'y wszystko jest jasne - pierdol to, biegnij. / pih. ♥
|
|
 |
17:17 , 18:18 , 19:19 - nie kurwa, wcale o tobie nie myślę. / notte.
|
|
 |
-słodka jesteś. - słodka to może być herbata, ja ewentualnie mogę mieć dobry błyszczyk. / notte.
|
|
 |
nie mam siły, po raz setny zapominać o tobie. zrozum. / notte.
|
|
 |
i ten niekontrolowany banan na twarzy, gdy nazywa cię swoją księżniczką. / notte.
|
|
 |
i to właśnie boli najbardziej, gdy miłość twojego życia przypomina sobie o tobie, gdy sama sobie nie radzi. / notte.
|
|
|
|