|
Sadzisz ze to psychotropy mnie zabijają? Nie . Ty to zrobiłeś, tego słonecznego popołudnia, rok temu, z tą pusta szmatą . / aandziakk
|
|
|
spokojnie, nie zakochałam się. Tu chodziło jedynie o seks. Brutalne ? no cóż, prawdy nie oszukasz. / aandziakk
|
|
|
Łykając kolejne porcje "Paliperydonu", myślałam tylko o tym czy będziesz mnie wspominał jako zakochaną w Tobie dziewczynę, czy zwykłą zdzirę, która dala się wykorzystać? / aandziakk
|
|
|
człowiek sam kreuje swój los, swoje fatum. Bierze odpowiedzialność za to, co robi i czego nie robi, a nawet za to co mu się przydarza . / Reka fatum
|
|
|
'ha! mój wybór? kurwa mój wybór? moja decyzja? no ja pierdole! gdybyś nie dał mi powodu to bym nie odeszła! nawet nie wiesz ile dla mnie znaczyłeś! i jak wiele mogłam Ci ofiarować! Więc, kurwa nie mów że to mój wybór! To Twój wybór, żeby mnie zranić! no ja pierdole. ja sobie wybrałam cierpienie. ja odeszłam z szacunku do samej siebie! kurwa! wybór podjęty w złości i cierpieniu, kurwa! rozpierdoliłeś mi serce swoim zachowaniem! i jeszcze kurwa będziesz zwalał winę na mnie. dorośnij kurwa.'
|
|
|
Gdy będę chciał coś obiecać to mnie pieprznij w twarz, to mniejszy ból niż oglądać jej policzki we łzach
|
|
|
jak tylko wstałam wyzwała mnie mama. musiałam dwa razy jechać do sklepu, następnie do miasta oddalonego o 10 km. nie czułam nóg. zmokłam. spotkałam Ciebie. najlepszy dzień od początku wakacji
|
|
|
Pierwszy raz właśnie wtedy, na ułamek sekundy,
pojawiła się we mnie myśl o przyszłości z Tobą.
A zaraz potem zaczęłam się tego bać…
|
|
|
po chuj godzić się i podawać innym rękę? rozejrzyj się, przecież jest tak obojętnie.
|
|
|
Wybacz, ale dzisiaj jestem nie do wyjścia. Dziś nie wyglądam, nieczynna jestem, chyba też trochę nie żyje. Może jutro.
|
|
|
Nie ma Cię, a ja oddycham swobodniej.
|
|
|
Zdrady nie można wybaczyć. Ten nieodwracalny czyn niszczy wszystko, co budowane jest być może latami. Ostatecznie przerywa więź, łączącą dwoje ludzi. Nie naprawią jej ciepłe słowa, czułe gesty czy jedno przepraszam. To tak, jakby przeciąć linę, która trzyma człowieka nad przepaścią. On spada, Ty również. Podnosisz się albo nie, dlatego zdrada tak bardzo boli.
|
|
|
|