 |
"głosem samokrytyki dobijasz własną osobę
masz w głowie to codzień
jak byś żył w zmowie przeciw sobie" /Pono
|
|
 |
"znajdę dla Ciebie trochę miejsca" i położył się obok, lekko opuszkiem palca masował mnie po biodrze, aż w końcu nie wytrzymałam, moja noga oplotła jego nogi, moja dłoń szyje, głowa na sercu, jego ręce na moich plecach, mocno zaciśnięte, żebyśmy sobie nie uciekli, to nie były tanie chwyty żeby zaciągnąć siebie do łóżka, to człowieczeństwo, poczucie stworzenia świata w małym łóżku i świadomość siebie, że tak się obudzimy, ze sobą, trzymaliśmy się kurczowo jak najmocniej siebie, ale nie myśl, że się kochamy, potrzebowaliśmy siebie dla siebie, bo nie możemy się pogodzić z brakiem naszych kochanków.
|
|
 |
Już nikt nie zrobi ze mnie słabej. Nie zapłaczę przez nikogo, nie zarwę nocki na rozmyślania o kimś. Nie uzależnię się od czyjeś obecności tak mocno, że kiedy jej zabraknie to zobaczę ciemność w środku dnia. Każda chwila będzie moja, nie rozdzielę swojego serca między innych ludzi, bo potem nie mogę ich odzyskać. Nikt nie będzie stał nade mną, nikt nigdy nie wmówi mi, że bez niego jestem nikim. Nie poświęcę życia komuś, kto nie chcę w nim być. Przepraszam, ale w moim świecie nie ma już miejsca dla kogoś kto nie docenia, że ma właśnie mnie. Przeżyłam zbyt wiele bolesnych rozstań, żeby nadal opłakiwać odejścia./esperer
|
|
 |
Tak bardzo boję się, że będziesz kolejny, że znikniesz mi jednego dnia tak jak wszyscy. Są momenty, kiedy nie chcę zamykać oczu, bo gdy je otworzę Ciebie już nie będzie. Obiecaj, że choć nie możesz zmienić przeszłości, to pokażesz mi inną przyszłość./esperer
|
|
 |
Nie tęsknie za Twoim dotykiem, głosem, uśmiechem, tęsknie za tym, co bezpowrotnie zabiliśmy w sobie.
|
|
 |
Nie podchodź za blisko, bo jeszcze będę chciała żebyś został, a ludzie przecież zawsze odchodzą./esperer
|
|
 |
Nie złość się kiedy uciekam, kiedy odwracam wzrok i mówię, że wcale mnie to nie interesuję. Nie złość się, kiedy są momenty gdy mnie nie ma, bo potrzebuję pomyśleć. Nie złość się, kiedy widzisz u mnie ten niepewny wzrok. To wszystko to nie dlatego, że mi nie zależy, że mam gdzieś albo nie potrzebuję Twojej osoby. To wszystko dlatego, że za każdym razem kiedy postanowiłam komuś zaufać, potem musiałam zbierać serce z podłogi i misternie je sklejać, a kawałki przestają do siebie pasować./esperer
|
|
 |
Każdy mówił, że jest inny, że mnie nie zrani, że od tej pory już wszystko będzie u mnie lepiej. Zapierali się, że nie odejdą jak poprzednicy. Tak, to były piękne kłamstwa, które perfekcyjnie pierdoliły moje zaufanie do facetów. Na początku wierzyłam w połowę, teraz w nic. Co jeśli przegapię tego, który mówił prawdę?/esperer
|
|
 |
Siedziałam obok ciebie.Wyjęłam telefon i zaczęłam odczytywać sms'a od przyjaciółki. Nagle poczułam chłód na mojej szyi. Dreszcz przeszedł po moim ciele. Dostałam gęsiej skórki. Poczułam twoje perfumy które wymieszane były z papierosem którego dopiero co spaliłeś. Złapałeś mnie za biodra. Nie wiedziałam czy tego chcę.Nie wiedziałam czy to uczucie jest prawdziwe.Odwróciłam się w twoją stronę a ty lekko musnąłeś moje usta. Spojrzałeś w moje oczy. Zauważyłeś pustkę.Spojrzałeś na mnie żałosnym wzrokiem i odszedłeś...a ja po prostu się zagubiłam. przepraszam
|
|
 |
I siedzieliśmy w jakieś jebane święto sami.Nie widzieliśmy się szmat czasu. Było nam znów razem dobrze. My,blanty,wódka i cisza. Patrzył na mnie swoimi zmęczonymi oczami. Nie raz próbował się zbliżyć ale wiedział,że na to nie pozwolę. Wpadłam w pokusę.Złapaliśmy się jak dawniej za rękę. Siedzieliśmy dalej w milczeniu,przyciskając do siebie swoje dłonie. Omijaliśmy swoich spojrzeń bo wstydziliśmy się tego wszystkiego. A potem odeszłam i oboje postanowiliśmy zamknąć od siebie drzwi.
|
|
 |
Człowiek mógłby żyć samotnie przez całe życie. Ale chociaż sam mógłby wykopać swój własny grób, musi mieć kogoś, kto go pochowa.
|
|
 |
Idzie noc, jest coraz ciemniej i coraz mnie mniej.
|
|
|
|