 |
Szalona impreza.Opijanie urodzin solenizanta.Gorące powietrze ocieka po rozgrzanych ciałach w postaci lepkich kropelek.Wyszłam na balkon.Oparta o chłodną barierkę napawałam się rześkim powietrzem , które dawało co raz większą energię.Wpatrzona w ciemne horyzonty , poczułam ręce oplatające się wokół mojej talii.-Nie zimno ci w tej sukience ?.- Nie ,czemu ?-zapytałam , ze słodkim uśmiechem przyczepionym do twarzy.-Nie wiem , tak jakoś się pytam- powiedziałeś z rozbrajającym wyrazem twarzy.- Czy ty czegoś nie piłeś ?.- Nie wogule, no może jednak troszeczkę , ale i tak cię uwielbiam i to się nie zmieni.Zastygłam.Na te słowa czekałam pięć lat, a wystarczyła impreza zakrapiana alkoholem.Z rozmyśleń wyrwały mnie ciepłe wargi wprowadzające w stan ogłupienia.Jak dobrze , ze ten stan mogę wciąż czuć codziennie.
|
|
 |
czasami mam wrażenie że komuś zawadzam, że nie pasuje do tego towarzystwa. Do tych ludzi. Że jestem z innej bajki. Trudno określić czy z lepszej czy
gorszej
|
|
 |
Z mojego serca wykrusza się malutki kawałek po kawałku , gdy wiem , że do szczęścia brakuje tak niewiele, a zabija sam fakt , że nigdy go nie osiągnę.
|
|
 |
Gdybym była starsza o te pieprzona 2 lata , to wszystko ułożyło by się całkiem inaczej.
|
|
 |
siedziała jak codzień w swoim pokoju czytając książkę. Nie mogła się na nicym skupić myślała tylko o NIM. myślałam o tym , jak mógł tak się zachować;(
|
|
 |
Pamiętaj, że każdy napotkany człowiek czegoś się boi, coś kocha i coś stracił.
|
|
 |
'Zostaw to, nie ma co roztrząsać. Patrz przed siebie, zamiast ciągle się oglądać.'
|
|
 |
I śniła, że tańczy a on ukradkiem bije jej brawo...
|
|
 |
wiem ze dziś nie pierwszy raz siedzimy do późna nie mówiąc nic i rozumiem że Ciebie to wkurwia
|
|
 |
Powstaje kolejna armia, którą dowodzi wariat to są realia synu, a nie filmowa fikcja
|
|
 |
Nie ma dokąd uciekać, nie ma ratunku dla nas oto nowy rozdział w apokalipsie świętego Jana
|
|
 |
To jest ostatni moment, który zobaczysz za życia nadchodzi ostatnia chwila, zacznij odliczać.
|
|
|
|