 |
W dzieciństwie ciągle myślałam o śmierci matki, żeby mnie nie zaskoczyła. Tak się tego bałam. Gdy w końcu przestałam o tym myśleć, wtedy umarła. Myślałam wtedy, że nie będę żyć bez niej. Miałyśmy umrzeć razem. A żyję. Tylko tak mi jakoś martwo, mamo.
|
|
 |
Póki żyła moja matka, byłam córką. Ale kiedy umarła, ja tę tożsamość straciłam: nie będę już nigdy niczyją córką.[...] kawał mnie odpadł. Jej śmierć zabiła we mnie córkę. Albo ja ją w sobie zabiłam.
|
|
 |
Wszystko, co się wydarzyło między mną a matką, wydarzyło się na wieczność, teraz już to wiem. Choć to zdanie topi się we własnej głębi.
|
|
 |
mówisz, że jesteś sławna na mieście. każdy marzy o sławie, ale nikt nie chciałby mieć ksywy twojej sławy, potocznie zwanej KURWA.
|
|
 |
pij tylko mleko, zakrywaj dekolt, baw się lalkami, nie bierz wyznań na serio i kładź się wcześnie spać.
|
|
 |
a kiedy jak gdyby nigdy nic próbował ją przytulić, złapała go za nadgarstki i wrednie się uśmiechając powiedziała: "łapy przy sobie. mam uczulenie na zdradziecki dotyk".
|
|
 |
dzisiaj nie wyobrażam sobie, że komuś takiemu jak tobie, wkładałam język do ust.
|
|
 |
byłeś moim nauczycielem od lekcji "mam wyjebane". szkoda tylko, że nie nauczyłeś mnie jak mieć wyjebane na ciebie i miłość, cwaniaczku.
|
|
 |
„Odchodzę wierząc, że istnieje miłość ponad śmierć. Potrzebna po to, by iść dalej”
|
|
 |
wbij się w kieckę, zrób najpiękniejszy makijaż, ubierz najwyższe szpilki i baw się, nie odwracając się więcej za siebie. nie przejmuj się nim.
|
|
 |
a gdybym miała fajniejszy tyłek, dłuższe nogi, różowe szpile i całkowity brak szacunku do samej siebie, zapewne mogłabym cię mieć.
|
|
 |
kiedyś wstanę, podniosę czoło i pójdę. możesz być pewien, że już nigdy mnie nie znajdziesz.
|
|
|
|