 |
|
Pakuję ostatnią bluzkę do torby, gdy nagle słyszę ciche 'Zostań' z jego ust. Patrzy na mnie smutno, staram się być silna. "Nie chcę, nie umiem" odpowiadam zapinając torbę. Swoim błagalnym wzrokiem krąży po pokoju, znowu patrzy - 'Zostań, proszę..'. Staram się powstrzymać łzy, co idzie mi całkiem dobrze. 'Nie potrafię, już nie. Sam do tego doprowadziłeś' mówię z zaciśniętą szczęką. - Zostań bo.. - Bo co? Co tym razem? - Zostań, potrzebuję Cię. - Chciałam, żeby tak było. Teraz to już skończone. Kochasz dragi, nie mnie. Twoją miłością jest heroina i crack. Złapałam torbę w rękę, podeszłam do drzwi. Jeszcze przez chwilę popatrzyłam na niego z troską, po czym wyciągnął igłę i znowu to zrobił. Znowu wstrzyknął sobie to świństwo, mówiąc "Sama tego chciałaś", zostawiając we mnie poczucie winy za to, co za chwilę miało się stać.
|
|
 |
|
Twoje odejście było jak połączenie nutelli z masłem - beznadziejne. [ yezoo ]
|
|
 |
|
w swoim dotychczasowym życiu zawiodłam się już wiele razy. na przyjaźni. na rodzinie. na szkole. na miłości. w zasadzie to całe życie sprawia Mi niemiły zawód. zaczyna powoli Mnie do siebie zniechęcać. tak, jakby coś próbowało powiedzieć Mi ' jesteś tu zbędna, odejdź ' . czasem czuję się odrzucona i kompletnie niepotrzebna. bo bywa, że nie ma kogoś, kto mógłby przytulić i powiedzieć ' nie martw się. przejdziemy przez to bagno razem ' . [ yezoo ]
|
|
 |
|
i wkurwia mnie to, że jesteś dla wszystkich, kiedy potrzebuję Cię tylko dla siebie.
|
|
 |
|
i wyłączyć telefon na godzinę
na dzień
na miesiąc.
niech oczy nie płaczą od smsów nie od niego.
|
|
 |
|
Tęsknię za czymś, co od początku było kłamstwem. Za kimś, kto bawił się mną jak małą laleczką, którą można odłożyć w kąt, jeśli tylko się znudzi. Tęsknię do osoby, którą myślałam, że był. Dla mnie, był idealny. Romantyczny, czuły, czułam się przy nim najbezpieczniej na świecie. Dopiero teraz widzę, jaki był naprawdę. Typowy ćpun, nałogowy kłamca. Dopiero teraz dochodzę do wniosku, że nigdy nie uda mi się o nim zapomnieć, choćbym nie wiem jak się starała. Nigdy.
|
|
 |
|
- ej, a wiesz, że kiedyś robiono mydło z Żydów? - O.o - no naprawdę. - to jeśli mydło mamy z Żydów , to z czego się bierze żel pod prysznic? [ yezoo & kumpela ]
|
|
 |
|
- Hej na co czekasz?
- Na gówno!
- Yyy...Szkoda. Myślałem że na mnie.
- Jedno drugiego nie wyklucza...
|
|
 |
|
Wszyscy czegoś ode mnie oczekują. Mama - pomocy w domu. Brat - pomocy przy lekcjach. Przyjaciele - rady, co do związków. Potrzebuję kogoś, kto będzie chciał po prostu mojej obecności.
|
|
|
|