|
Wiesz czemu teraz nie jesteśmy razem i oboje udajemy szczesliwych ? Przez Twoich kurwa przyjaciół. To Oni nas poróżnili.
|
|
|
Widziałam Cię w każdym momencie swojego życia. Widziałam Cię oczyma wyobraźni, duszy i serca. Widziałam Cię choć nie mogłam odnaleźć Cię w pobliżu. Wdychałam powietrze w którym unosiły się opary złamanych serc i prosiłam Boga by nigdy nie pozwolił mi na utratę własnego serca. Miałam wrażenie, że nie ma pewniejszej struktury niż tej łączącej nas samych w jedność. Dziś zwijam się z bólu w ciemnych zakamarkach swojego pokoju i zastanawiam się jak poskładać odłamki swoich marzeń w całość. I mimo, że kończy się tak wiele, nasz koniec boli mnie najbardziej. I wiem, że teraz nie mogę zrobić już nic. Wiem, że dotarliśmy do mety, na której nie czekał na nas nikt kto potrafiłby na nowo połączyć nasze serca. Jedyne co pozwala mi oddychać to myśl, że mimo wszystko wciąż będzie łączył nas ten sam księżyc i to samo niebo pod którym co dzień będziemy próbowali odnaleźć szczęście lecz już bez swoich dłoni, słów, serc. Lecz już bez siebie. Straciliśmy wszystko nie zyskując nic w zamian./ truustme
|
|
|
To już tyle lat niosę cały świat dla ciebie
Czy to jeszcze ja? Nie wiem
Bez rozstajnych dróg,już do końca bez powrotu
Jeden wspólny cel-Spokój
Tylko bądź,w każdy dzień i każdą noc
Niech miłości płonie stos,niech zapłonie z nami świat.
|
|
|
Ja wciąż tyle pytań mam, choć czasem nic mnie nie dziwi
I wiem, że nie znajdę tam recepty jak być naprawdę szczęśliwym
|
|
|
A co jeśli nie ma miłości?
Jeśli wszystko to chemia i psychologia
Kupujemy wrażenia emocje
Kupujemy je jak przedmioty
|
|
|
Szczęścia z "A" Skarbie ;)
|
|
|
te ciche kocham Cie, kiedy się rozłączyłeś..
|
|
|
Zamykam oczy znów spotykam Ciebie we śnie,
Ty tez mnie widzisz ale wstydzisz się powiedzieć weź mnie,
Gdzie to uczucie które przez lata utrwalił czas,
Proszę Cię powiedz gdzie jest ten ogień który palił nas.
|
|
|
byłam dla Niego jak miejsce, z którego mógł odejść, i wrócić, kiedy tylko mu się podobało. byłam jak pielęgniarka - bo opatrywałam Jego rany na sercu. byłam jak psycholog - bo wysłuchiwałam nocami, jak narzekał na wszystko. byłam jak negocjator - gdy stałam między Jego życiem, a Jego samobójstwem. byłam zawsze, i wszędzie - do czasu, aż po koljenym odejściu zatrzasnęłam za Nim drzwi, i wywiesiłam kartę: 'spierdalaj,odszedłeś o jeden raz za dużo'. / veriolla
|
|
|
|