Płaczesz przez kogoś, ktoś płaczę przez ciebie
Krzyk, niepotrzebne słowa...
Po co to?
Nie wiesz!
Zimnie jak lód, gdy serca chłód
Zwiastunem burzy, deszcz twojej duszy
I czujesz znów, że nadchodzi wielka fala
Nie tego chciałaś, ale to dostałaś
W oku topnieje kra, tną jak biały szkwał
Później też są, gdy opada mgła
Gdy przypominasz na sobie jego dłonie
Nie zatamujesz ich, prędzej w piekle zgaśnie ogień/
|