 |
jeżeli się kocha, to się nie rezygnuje. nie trzaska drzwiami tylko boso biegnie po schodach w nadziei, że wyprzedzi się windę w której jedzie rozwścieczony jak nigdy. przytula, kiedy ma się ochotę zabić. i powtarza jak mantrę, że kocha, kiedy do oczu napływają łzy, układające się w słowa o tym jak bardzo na daną chwilę się nienawidzi. jeżeli się kocha to obdziera się z wszelkich przekonań, honorów i godności. staje się nagim ze świadomością, że to miłość jest najcieplejszym ubraniem.
|
|
 |
a teraz stań przed lustrem i z półuśmiechem spróbuj powiedzieć do samej siebie, że Twój sens życia właśnie kazał Ci spierdalać.
|
|
 |
gdyby skurwysyństwo bolało to łykałbyś apapy jak cukierki.
|
|
 |
to nie jest tak, że boję się zapytać co się stało z Twoim uczuciem względem mnie. boję się odpowiedzi. boję się, że z każdą chwilą po przyznaniu prawdy nie będzie Cię coraz bardziej, a ja zrozpaczona zacznę się zachowywać jak dziewczynka po nieudanych zakupach w sklepie z zabawkami.
|
|
 |
Mam tysiąc rzeczy, których nie potrzebuję, a gdy potrzebuję tej jednej, okazuje się, że nie mogę jej mieć. Niesprawiedliwe. Cholernie niesprawiedliwe.
|
|
 |
Tak bardzo chciałabym być kimś innym. Tak cholernie nienawidzę tego kim jestem.
|
|
 |
Próbowałeś doprowadzić mnie do samobójstwa. Prawie ci się udało.
|
|
 |
Z początku chciałeś doprowadzić mnie do samobójstwa, potem mówiłeś, że jednak nie, nie możesz, że jestem wartościową osobą dla ciebie. Skoro tak jest, to po co było to wszystko? Po co to w ogóle się zaczęło? Prawdę powiedziawszy, mogłeś dokończyć to powolne zabijanie mnie. Przynajmniej bym teraz tak cholernie nie cierpiała.
|
|
 |
Tak bardzo chciałabym odejść.
|
|
 |
Już sama nie wiem czy cię znam.
|
|
 |
Oczywiście, że cię kocham. To nigdy się nie zmieni.
|
|
|
|