|
|
- a co na to twoi rodzice? pozwolą ci ? - pytał. - jezu, proszę pana, moja dziewczyna leży nieprzytomna w karetce, a pan mnie pyta o takie błahe rzeczy ! zadzwonię do nich i im o wszystkim powiem, jestem prawie pełnoletni ,a teraz jedźmy już, bo tu chodzi o jej życie, a nie o kupno nowej sukienki ! - krzyczał poirytowany. - wsiadaj - powiedział lekarz. pojechali. sygnał karetki tak bardzo go dołował. przez głowę przechodziło mu mnóstwo myśli, jednak przerwał je głos pielęgniarki. - jesteśmy na miejscu, proszę wyjść i pójdziemy na poczekalnie. później powiemy ci o wszystkim. - mam tam iść sam ? - nie pójdę z tobą, nie mogę zostawić cię w takim stanie. powiedz mi co się dokładnie wydarzało - poprosiła go pani. opowiedział wszystko z dokładnymi szczegółami. - już wszystko wiemy - przerwał lekarz, wchodząc na korytarz - twoja dziewczyna odzyskała przytomność. straciła ją, bo czymś się zdenerwowała, co w jej stanie zdrowia jest zabronione. - poinformował [cz3] / mojekuurwazycie
|
|
|
|
niedługo z tego świata odejdę. nie będzie mnie, ale moja miłość nie zniknie. ona będzie trwać zawsze - mówiła. - ja ciebie też kocham, skarbie. tak bardzo cię kocham. - powiedział, płacząc. ich usta się spotkały. łzy spływały do kącików ust. nie chciała odchodzić. chciała żyć. z nim. tu i teraz. na zawsze. - jeśli odejdziesz ty, odejdę i ja - poinformował ją - nie umiem bez ciebie żyć - wyznawał mi. nie odpowiadała mu. płakała. wszystko widziała za mgłą. kręciło jej się w głowie. - boże, dziewczyno ! nie umieraj, nie teraz, rozumiesz?! nie teraz ! - krzyczał, trzymając ją, aby nie upadła. położył ją na ławce. - ratunku! dzwońcie na pogotowie ! ona umiera ! - wydzierał się, aby ktoś mu pomógł. klęczał przed nią. jego łzy, spływały na jej twarz. trzymał ją za rękę. karetka przyjechała za 15 min. wszystko działo się tak szybko. - kim dla niej jesteś ? - zapytał go lekarz. - chłopakiem, jestem jej chłopakiem i błagam, pozwólcie mi z wami jechać - poprosił lekarza. [cz.2] / mojekuurwazycie
|
|
|
|
siedział na ławce. podeszła do niego. - no w końcu jesteś - powiedział, wstając i przytulając ją - więc słucham, co się stało ? - zapytał. spuściła głowę w dół, schowała dłonie do kieszeni i usiadła. długą chwilę nie odpowiadała mu na pytanie. przyglądał jej się. - ejj, chciałaś porozmawiać, więc mów - przerwał ciszę. zaczęła płakać. wtuliła się w jego bluzę. - jestem chora - powiedziała, dławiąc się łzami. - ty ? chora ? na co ? - zapytał, głaszcząc jej włosy. - mam raka, rozumiesz? mam raka! - krzyknęłam, odsuwając się od niego. - ale ? jak to możliwe ? - był oszołomiony. schował głowę w dłonie. płakał. wiedziała to. nie chciał, żeby widziała jego łez. - nie wiem ile będę jeszcze żyła, ale jest źle. muszę przerwać naukę. jutro jadę do szpitala na 2 miesiące, ale przed tym chce ci coś powiedzieć - powiedziałam. uniósł głowę i popatrzył mi się w oczy. - kocham cię. moja miłość do ciebie trwa już długi czas. nigdy nie miałam odwagi ci tego wyznać.ale teraz muszę [cz.1] / mojekuurwazycie
|
|
|
I wiesz co? Mimo wszystko byłeś najlepszym błędem mojego życia. // kochamtenstanx3
|
|
|
Nie czekaj na mnie. Nie marnuj swojego cennego czasu. Ja nie wrócę. / ciamciaa ♥
|
|
|
|
Z czasem przychodzi taki moment, że po prostu czujesz, wiesz już na pewno, że musisz się wycofać. odpuścić, usunąć się w cień. / happy_love
|
|
|
` A miało być tak pięknie, miało nie wiać w oczy nam i ociekać szczęściem. // happysad.
|
|
|
` Są chwile warte więcej niż całe życie.
|
|
|
` i nawet gdybyś mnie przez cały tydzień wkurzał, denerwował, zaczepiał i tak nie miałabym Cię dosyć. ♥ // loolusxd
|
|
|
|