 |
|
Słabi ćpają. Słabi piją. Słabi palą. Słabi się tną. Jestem słaba. Przez Niego.
|
|
 |
|
Pozwolę Ci odejść. Pozwolę, ale najpierw, patrząc mi prosto w oczy, wykrzycz,
że nic nie znaczę. Wykrzycz, że nawet to, kiedy wtulałam się w Twój
dwudniowy zarost było nieporozumieniem.
Pozwolę Ci odejść. Pozwolę, jeżeli mi udowodnisz, że postępujesz zgodnie z sercem.
Że nie stawiasz się mu naprzeciw ze względu na swoją chorą dumę,
tym samym odbierając mi szansę na szczęście.
|
|
 |
|
Mój Przyjaciel cierpi, a ja nie potrafię Mu pomóc...;(
|
|
 |
|
Chcę oglądać z Tobą mecze i pić zimne piwo, grać w x-boxa w samej bieliźnie i jeść fast foody o 3 nad ranem, oglądać z Tobą wszystkie głupkowate komedie, by słyszeć jak słodko się śmiejesz, i straszne horrory byś wtulała się we mnie by poczuć się bezpieczniej. Chcę żebyś spała w mojej wielkiej koszulce i słuchała ze mną rapu, piła ze mną poranną kawę, zwiedzała ze mną miasto nocą i kąpała nago w jeziorze. Sprzątała moje porozrzucane skarpetki i czekała w samej bieliźnie, aż wrócę z pracy. Chcę tańczyć z Tobą jak w dirty dancing i całować się w deszczu. ♥
|
|
 |
|
Miłość jest wolna
W czasie, w pokoju
A teraz jest tu
W tym życiu, w tym śnie
Wiesz jak to jest... ale czy to wszystko jest w Twoim umyśle?
Ty wiesz, jak to jest przepychać się przez życie
A mi czasem wydaje się, że w Twoich oczach jest życie
Wszystko, co wiem to to, że Cię kocham
Tak, kocham Cię
Wydaje się, jakbyśmy zaczęli latać
Lecz powietrze jest za rzadkie i umieramy
Otaczające nas chmury unoszą nas wyżej
Świat pod nami jest w ogniu
Wyciągam dłoń, tylko żeby Cię dotknąć
Wszystko to, co wiem, to to, że Cię kocham
Wizja obietnicy nieba
Powód by być po wieki
A ty jesteś oddalona o szept
Dotarliśmy zbyt daleko żeby zawrócić
Jesteśmy tu i mierzymy się z tym
Czuję twój oddech
Jesteś oddalona o szept
Dotarliśmy zbyt daleko żeby zawrócić
Jesteśmy tu i mierzymy się z tym
Oto, kim jesteśmy, o krok
od rzadkiego powietrza, wejdziemy w nie
Dotarliśmy zbyt daleko...
To tutaj utkwiliśmy...
|
|
 |
|
lubię zapach Twojego ciała, tak pachną najpiękniejsze chwile mojego życia./ pieprzecie
|
|
 |
|
Znajdziesz lepszą ode mnie.. O ile się da ! ;p
|
|
 |
|
Znajdziesz lepszą ode mnie.. O ile się da ! ;p
|
|
 |
|
Bądź ze mną do ostatnich mego życia dni..
|
|
 |
|
Odpaliła fajkę. Zimna noc dawała ulgę zapłakanym oczom. 'Wiesz, że nie lubię, gdy palisz.' Usłyszała. Znała ten głos. 'Jakie to ma teraz znaczenie?' Szepnęła. 'Co słychać?' Odpowiedział jej pytaniem. 'Super. Uwielbiam siedzieć godzinami na pustej drodze, myśleć, co by było, gdybyś mnie nie skreślił, udawać przed przyjaciółmi, że daję sobie radę. Niesamowite uczucie, spróbuj.' Powiedziała i poczuła stłumiony ból. 'Przestań.' Mruknął. 'Dlaczego? Przecież to dzięki Tobie przeżywam najlepszy okres mojego życia, powinieneś się cieszyć.' Warknęła. Zacisnął pięści. Wstała i skierowała się w stronę domu. 'Poczekaj, proszę.' Zawołał. Stała odwrócona do Niego plecami. 'Już wystarczająco się naczekałam. Odwróciłeś się. Podałeś jej swoją dłoń, mimo że za Tobą byłam jeszcze ja.' Mówiła, tracąc siły. Ujął w dłonie jej twarz. Zadrżała. Wiedziała, że to jest ta chwila, w której wybaczyłaby mu wszystko. 'Odnalazłeś mnie i jednocześnie pozwoliłeś się zgubić.' Szepnęła. /just_love.
|
|
 |
|
Dziewczyny...Wiecie, jak to jest tęsknić, prawda? Tak cholernie mocno, że płacz rozpierdala Ci płuca, że nie wiesz gdzie podziać zgubiony wzrok i wiedzieć, że to nie minie? Że nic już nie będzie takie samo, że zaufanie, to tylko kpina, a miłość odwraca się do Ciebie plecami? Właśnie tak się czuję. Jak coś, co nigdy nie miało większego znaczenia w Jego życiu. /just_love.
|
|
|
|