|
każdej nocy wychodzę na balkon i zaciągając się szlugiem wpatruję się w gwiazdy , przypominając sobie nasze pierwsze spotkanie kiedy rozmowa nam się nie kleiła i przesiedziałeś cały wieczór wpatrując się w niebo , później podparłeś się rękami i mierzyłeś każdy kawałek mojego ciała . pamiętam , że marudziłam wtedy jak bardzo nie lubię gdy ktoś na mnie patrzy , uśmiechnąłeś się lekko i wzruszając ramionami syknąłeś , że gwiazdka w którą się wpatrywałeś zniknęła ale dostrzegłeś , że jestem podobna do niej . romantyk z Ciebie nie był , ale potrafiłeś mnie rozśmieszyć nawet krótkim spojrzeniem . wtedy czułam , że jestem dla Ciebie ważna , że mogę być kimś więcej.. nie ma Cię, zniknąłeś jak ta gwiazda. /
grozisz_mi_xd stary wpis , wspomnienia :)))
|
|
|
` od kilku lat kupowałam ten sam zapach perfum, Twój ulubiony. Kupowałam go żebyś nigdy mnie nie zapomniał, żebyś od razu rozpoznał w jakim pomieszczeniu się znajduję. Kupowałam go z nadzieją, że nigdy nie będziesz wstanie mnie wymazać przez to z pamięci, a teraz słyszę od naszych wspólnych znajomych ze Ty już o mnie nie myślisz. Kupuję go nadal, możne kiedyś sobie o mnie przypomnisz. / abstractiions
|
|
|
` nie lubię udawać, ze wszystko jest w porządku jak wali mi się świat. Nie zamknę buzi bo "tak trzeba". Nie nadstawię lewego policzka kiedy uderzysz w prawy, ale oddam Ci ze zdwojoną siłą. Wysłucham z pełnym zaciekawieniem wszystkiego co masz do powiedzenia na mój temat, ale pod warunkiem, ze usłyszę to od Ciebie. Jestem gotowa połamać sobie nie tylko paznokcie w walce o kogoś, kogo kocham. zawsze trzymam swoje zdanie na wierzchu bo zwyczajnie jest moje. Nigdy nie chodzę na kompromisy i spacery bo ich po prostu nie lubię. Najbardziej na świecie cenię swoją prawdziwość więc nigdy mi nie wmówisz, ze jestem sztuczna. Latami kształtowałam swój charakter dlatego nigdy się nie zmienię, zwłaszcza jeśli Ci się to nie podoba. / abstractiions
|
|
|
` gdzieś pomiędzy utratą oddechu i zmysłów, zatraciłam się w Tobie cała. / abstractiions
|
|
|
` z nadzieją na pojawienie się prawdy, spijałam każde kłamstwo z Twoich ust. / abstractiions
|
|
|
` była piękną, młodą kobietą. Nigdy nie pozwalała sobie na niedopracowany makijaż, a jej włosy zawsze były idealnie proste. Koleżanki zazdrościły jej niezliczonej ilości par butów, a mężczyźni wdzięku którego nie byli wstanie doszukać się w swoich wybrankach. Chociaż nigdy nie była z tych które leciały na hajs, faceci byli gotowi zapłacić każdą cenę za jej uwagę. Miała w oczach coś magicznego coś, co bez najmniejszego problemu mogło spowodować poważny wypadek samochodowy. Kobiety jej zazdrościły, mężczyźni chcieli ją mieć. Na pierwszy rzut oka była chodzącym ideałem, nikt nie zadał sobie jednak trudu by zajrzeć w jej zniszczone miłością wnętrze. / abstractiions
|
|
|
` lubię zatracać się w Twojej obojętności jaką reagujesz na znaki dostarczanej Ci przeze mnie miłości. Drżę kiedy Twoje zimniejsze od lodu ręce, dotykają mojego rozpalonego ciała tylko po to, aby je odepchnąć. Uwielbiam gonić Twoje usta, które uciekają od moich pocałunków. Całymi dniami i nocami potrafię układać w myślach trasy jakimi podążasz beze mnie. Oszalałam na Twoim punkcie. Jestem nienormalna, nienormalnie Twoja. / abstractiions
|
|
|
` żyje w mieście w którym dzień jest bardziej tajemniczy od nocy. Widziałam sytuacje, których boją się najwięksi kozacy. Słyszałam więcej przekleństw niż ściany więziennego getta. Przeszłam przez czyste piekło na ziemi, pokochałam najgorszego człowieka we wszechświecie. / abstractiions
|
|
|
` nigdy nie straciłam wiary w marzenia, chociaż wiem, że czas wszystko zmienia. Chcę dojść do celu nawet jeśli będę jedną z niewielu. Nigdy nie zboczę z obranej drogi kiedy ludzie będą rzucać mi kłody pod nogi. / abstractiions
|
|
|
` nigdy nie straciłam wiary w marzenia, chociaż wiem, że czas wszystko zmienia. Chcę dojść do celu nawet jeśli będę jedną z niewielu. Nigdy nie zboczę z obranej drogi kiedy ludzie będą rzucać mi kłody pod nogi. / abstractiions
|
|
|
` w poszukiwaniu szczęścia przeszłam niejedną drogę, dziś wiem, że więcej w tym kierunku zrobić nie mogę. / abstractiions
|
|
|
` dzień zapowiadał się całkiem fajnie. Nawet byłam w stanie wstać bez wyłączenia wczesnej pięciu "drzemek" w budziku mojego samsunga. Kreski namalowałam w przeciągu jednej chwili, co zwykle zajmuje mi o wiele więcej czasu. Dopiłam kawę, chwyciłam pospiesznie torbę, ubrałam buty i wyszłam. Powietrze było orzeźwiające, ale ciepłe zwłaszcza jak na marcowy ranek. Autobus był prawie pusty.Szybko dotarłam do szkoły, ludzie byli jakoś pozytywni biorąc pod uwagę, ze dziś poniedziałek. Nawet pani od historii się uśmiechnęła, cud. Skończyłam lekcje, poszłam na szybkie zakupy, spotkałam dawną kumpele i trochę zasiedziałam się w Starbucksie. Kiedy wreszcie wróciłam do domu miałam już ochotę stwierdzić, ze był to nawet fajny dzień, ale od razu przypomniałam sobie ze był tylko kolejnym złudzeniem. Od momentu kiedy odszedłeś, nic nie było już pozytywne, nawet oszukiwanie samej siebie. / abstractiions
|
|
|
|