 |
|
Jeszcze całe życie przede mną. brzmi przerażająco.
|
|
 |
|
jadę autobusem, słuchawki na swoim stałym miejscu, muzyka w uszach dudni, a ja ogarniam wzrokiem świat znajdujący się za tą brudną szybą, szukam w nim ciebie .
|
|
 |
|
To nic nowego, że nadal uwierzyłaś
|
|
 |
|
Czasem kiedy trafiasz na mur rzeczywistości, po prostu nie ma sposobu, żeby go obejść. | Jodi Picoult
|
|
 |
|
jeśli się czegoś pragnie, to wypadałoby o to walczyć
|
|
 |
|
a jak nie ma się po co żyć, można się poddać?
|
|
 |
|
Mimo dzisiejszego dnia, ja nigdy o Tobie nie zapomnę. Zawsze będę wspominać Cię tak jak na początku, kiedy chciałeś powiedzieć, że mnie kochasz i tak słodko się stresowałeś. Te kilka lat nauczyło mnie wielu rzeczy z tych dobrych, żeby nigdy nie odpuszczać i zawsze wierzyć do końca a z tych złych, że nie warto wchodzić dwa razy do tej samej rzeki i czasem trzeba coś zakończyć nawet jeśli to bardzo boli. Kochałam zawsze szczerze mimo dzisiejszych słów. Bądź szczęśliwy.
|
|
 |
|
Moje imię podoba mi się tylko wtedy gdy On je wypowiada.
|
|
 |
|
Jesteś autorem najpiękniejszych chwil mojego życia.
|
|
 |
|
Zawieszony jestem kochanie. Zawieszony pomiędzy dniem a nocą, jawą a snem, sercem, a rozumem, cierpieniem, a radością. Nie wiem kim jestem kochanie. Nie wiem kim byłem wczoraj i boję się kim stanę się jutro. Zamykam oczy i widzę Ciebie. Obraz Twej twarzy chodzi za mną niczym cień. Podnoszę z ziemii kawałek szkła i zauważam, że jestem taki jak on, zniszczony, wycięty z całości i zraniony. Przepraszam kochanie. Przepraszam choć wiem jak mało to znaczy. Powinienem teraz wtulać się w Twoje włosy, a nie w butelkę wódki, powinienem palić tosty przed śniadaniem, a nie niezliczone paczki papierosów. Tak mi źle kochanie. Tak źle bez Twego szeptu i oddechu na karku. Tak ciężko mi uwierzyć, że Cię straciłem, a nadzieja wije się za mną i znika, tak jak chęć do życia, którą straciłem dzisiejszej nocy./mr.lonely
|
|
 |
|
Gdyby ludzie potrafili czytać w moich myślach, pewnie często dostawałabym po twarzy.
|
|
 |
|
W pewnych momentach łzy lecą, jak kostki domina pchnięte przez człowieka.
|
|
|
|