 |
nic nie zabolało mnie bardziej jak moment, kiedy palcami zgasił palącą się świeczkę, mówiąc przy tym, że muszę wziąć z niego przykład. szkoda, że kiedy podniosłam pełna gotowości dłoń, uświadomił mnie, że miał na myśli moje uczucia, a nie płomień tej cholernej świeczki, która odbijała się w jego tęczówkach jak na jakimś ckliwym romansidle. miałam ochotę rzucić nią mu w twarz, no ale nawet w takiej sytuacji nie miałam serca oszpecić jego ślicznej buźki.
|
|
 |
czekałam na ciebie doskonale wiedząc, ze juz nie wrocic. zupelnie, ironicznie - tak samo jak za dziecka, kiedy zdechl mi moj najukochanszy pies, a ja kazdego dnia stalam pod rodzinnym domem, naiwnie go wolajac.
|
|
 |
Czasami mam wrażenie, że każda nasza rozmowa w cztery oczy jest jak odcinek "Momentu prawdy". Jakbyś widział w moich oczach całe cierpienie, smutek i niepewność. Jakbyś znał moje myśli i wiedział, kiedy kłamię. To, jak codziennie wstaję i boję się, że może to być ostatni dzień w którym mogę się do ciebie przytulić na środku ulicy. Że znajdziesz inną, albo już ją masz. Że ci nie wystarczam.
|
|
 |
Nieważne, ile razy powiedziałam że masz spierdalać, ile razy cię odepchnęłam. Ja dalej chcę ciebie, i tylko ciebie. Bo gdybym chciała odejść, już dawno by mnie tu z tobą nie było. Naprawdę potrzebuję cię tu, koło mnie. W moich ramionach. Żebyś mnie trzymał, tak mocno. Nie dał mi uciec i oszaleć bez ciebie.
|
|
 |
Kiedy ktoś, kogo kochasz chce na siłę cię zmienić, to nie jest miłość, tylko handel. A sercem się nie handluje.
|
|
 |
I najbardziej boli to, że nawet nie zdajesz sobie sprawy z tego, jak ja ze sobą walczę o kolejny dzień. Jak trudno mi wstać z łóżka po tym, jak pozbawiłeś mnie ostatniego powodu żeby to zrobić.
|
|
 |
I proszę cię, nie udawaj, że tam w środku, kryjąc się za szyderczym uśmiechem i dumnie podniesioną głową, za milionami niewidzących spojrzeń i jego imienia zamienionego na przekleństwa, nie kryje się nadzieja. Nadzieja że w te nadchodzące pierdolone walentynki podejdzie, przytuli. Szepnie coś niesamowitego prosto w ucho. Nie mów, że tak nie jest, bo i tak ci nie uwierzę.
|
|
 |
To że wspominam o nim coraz rzadziej nie znaczy , że o nim zapomniałam . On nadal jest w moim sercu , zawsze tam będzie .
|
|
 |
momentem zwrotnym jest ten w którym nie możesz się rozpłakać bo nie masz już czym. kiedy Twoje ciało nie potrafi zareagować na ten prymitywny ból wbijającego się noża w Twoje plecy przez sam los. mózg nie jest w stanie przetworzyć pytania dlaczego życie tak strasznie kopie Cię w Twoją godność, a Twoje ręce nauczyły się drżeć na tyle mocno, że trzymanie kubka z kawą sprawia Ci problem jak co najmniej u staruszka z pląsawicą.
|
|
|
|