 |
Zanim schowasz dzień pod powiekami, powiedz co z twoimi nie pozałatwianymi sprawami .
|
|
 |
Nie ukrywaj nic, skoro wszystko tak najlepiej wiesz.
|
|
 |
|
Co w Nim kochałam? Mnóstwo rzeczy. Uśmiech, którym rozświetlał mi każdy, nawet najbardziej szary dzień. Minki i słodkie marszczenie czoła, gdy mnie kompletnie nie rozumiał lub gdy o coś prosił. Arogancję, której pełno było w Nim całym i tą wredność charakteru, którą tak często mnie denerwował. Kochałam w Nim również spontaniczność i fakt, że dzwonił mówiąc, że w sumie to chciałby mnie zobaczyć, a za chwilę był już przy mnie - nie zważając na to, że jestem nieogarnięta czy po prostu nie mam ochoty się widzieć. Urzekł mnie również swoim pozytywnym nastawieniem do życia, wywoływaniem u mnie uśmiechu, czy też siłą psychiczną. Kochałam w Nim Jego podobne do moich marzenia i tak silną chęć realizacji ich. Denerwowanie mnie i fakt, że kochał - podobnie jak ja - ironizować. Kochałam w Nim to, że potrafiłam się z Nim dogadać zawsze, o każdej porze dnia i nocy i to, że nawet jeśli wyrwałby mnie ze snu w środku nocy i mówi półsłówkami - ja doskonale bym Go rozumiała. Kochałam Go całego.
|
|
 |
Potrzebuję się wygadać, opowiedzieć komuś o wszystkich swoich zmartwieniach i ukrywanych od dawna pretensjach do całego świata.
|
|
 |
Mam nadzieję, że nie polegnę w walce o naszą wspólną przyszłość.
|
|
 |
Wiesz, chciałabym się spotkać i porozmawiać. Tak na spokojnie, na poważnie.. Bez zbędnych emocji i uniesień. Może to niczego nie zmieni, ale będę miała świadomość, że próbowałam. I może będę tego żałować, ale lepsze to, niż późniejsze wyrzuty, że nie zrobiłam niczego, żeby wszystko wróciło do normy.
|
|
 |
To moja wina.. Odszedłeś, bo byłam zbyt uparta, egoistyczna i zazdrosna. Robiłam Ci wyrzuty, chociaż nie było o co.. Krzyczałam, unosiłam się i obrażałam, bo uśmiechnąłeś się do koleżanki. Dzisiaj wiem, że nie popełnię tych błędów nigdy więcej, tylko, że teraz, to już nie ma żadnego znaczenia..
|
|
 |
znowu jestem sam widzę, jak mokną serca miast.
|
|
 |
to jest tak silne, znów tak mocno tego chcę.
|
|
 |
Gdy patrzę w Twoje oczy może wciąż jestem naiwny, lecz gdy patrzę w nie czuję, że minie wszystko co jest złe.
|
|
 |
widocznie niebo ma do opłakania sporo
|
|
 |
i milcz, bo nie zmienia się tu nic poza wszystkim.
|
|
|
|