 |
poszukując tych niezdobytych szczytów
|
|
 |
wierzyć w coś to oddawać się temu całkowicie, na zawsze.
|
|
 |
twoje oczy opowiadają historie twojego bólu.
|
|
 |
nie chcę obietnic na zawsze. nie chcę zapewnień, że przyszłej jesieni też będziesz obok. po prostu mnie poznaj, a potem zadecyduj, czy przypadkiem nie jestem zbyt wygadana, zbyt nieznośna, kapryśna, czy nie za często zmienia mi się humor, i ogólnie czy to to, czego szukałeś. potem podpisz deklarację, że chcesz przez najbliższe miesiące co wieczór ogrzewać moje przemarznięte policzki swoim oddechem.
|
|
 |
tęsknię za facetem, którym był kiedyś. brakuje mi tego, jak siedzieliśmy w środku zimy na Jego balkonie w koszulkach na krótki rękaw powtarzając ciągle pod nosem 'a tam, ciepło', jak piliśmy malinową herbatę z zakładem kto będzie głośniej siorpał. chciałbym, żeby znów tu był, poprawiał mi kolorowy szalik, lepił śnieżkę i rzucał nią w nauczyciela od wfu. tęsknię za ciepłym oddechem, którym otulał moją twarz i za słowami, które swego czasu były podstawowym składnikiem mojego pożywienia. tęsknię, nie dlatego, że nie mogę Go mieć - zwyczajnie się zmienił, w człowieka przy którym nie potrafię istnieć.
|
|
 |
Kiedyś kradłeś mi oddechy pocałunkami, długimi i namiętnymi, z zachłannością czerpałeś szczęście z moich warg. Dzisiaj też je kradniesz, tyle, że w zupełnie inny sposób, zabierasz powietrze, którym chce oddychać. Wszystko się zmieniło, nie zauważyłeś? Nie proś mnie ciągle o przebaczenie, nie wypisuj pakietu dziennie bo nie odpowiem. Nie sprawdzaj mnie bo nigdy się nie złamie. Już na mnie tak nie działasz kotku, marne Twoje pełne bólu spojrzenia, zrozum w końcu- Nie dostaniesz kolejnej szansy.
|
|
 |
Zostało tylko echo
Ciebie już tu nie ma, nie zmienimy już nic
|
|
 |
Musisz mieć siłę, by utrzymać w rękach to, co zdobyłeś.
|
|
|
|