 |
kiedy już się otworzysz i zaczniesz bezgraniczne ufać osobie, którą paradoksalnie nazywałaś 'przyjacielem', okazuje się jak bardzo się myliłaś. jak niesamowicie się przeliczyłaś. i nic nie boli tak bardzo jak świadomość, że znowu dałaś się nabrać. znowu uwierzyłaś w ludzką bezinteresowność, dobroć czy chociażby serce. ludzie, którzy śmią nazywać się Twoimi przyjaciółmi go nie posiadają. Ci ludzie, są istotami wypranymi z uczuć. przepełnieni pogardą. w oczy trują uwielbienie względem Ciebie. za plecami obarczają Cię o najgorsze z popełnionych czynów. chcą wykorzystać Cię do cna, a później zostawić w samotności jak klient wydymaną dziwkę.
|
|
 |
usiadła na łóżku i zaczęła gorączkowo myśleć . dlaczego uważała ją za swoją siostrę , skarb , za tą najlepszą ? tylko dlatego , że była z nią długo , dlatego , że oskarżała ją o różne głupoty , czy dlatego , że pożyczały sobie ubrania ? z przerażonymi oczami stwierdziła , że nie wie . / tymbarkoholiczka
|
|
 |
Przyjaźniłyśmy sie 10 lat. To jedna dziesiata wieku. Nagle rozpadłyśmy się. Nie było nas. Byłam ja, z tymi co zawsze i Ty, w zupełnie innym towarzystwie. A teraz ? Teraz dałyśmy sobie 7 dni. 7 cholernych dni na odbudowanie naszej przyjaźni. Bóg na stworzenie świata potrzebował właśnie 7 dni. Udało mu się. A czy nam się uda ? Czy zdołamy wszystko naprawić ? Czy jesteśmy w stanie odbudować to, co obie rozpieprzyłyśmy ? / lonelylife
|
|
 |
a jednak nadal Cię kocham. :)
|
|
 |
Z nią słuchałam gurala na lekcjach, uciekałam przed dziećmi z podstawówki, które nawalały śnieżkami w odpowiedzi na nasze "solo?", z nią piłam sprajta zmieszanego z fantą, przez dwie złączone razem słomki, to ona budziła mnie rano, zrywając ze mnie kołdrę, jak już było za pięć ósma, i wymyślała najzajebistsze usprawiedliwienia naszych spóźnień. I to ona, mówiła, że nie da się nikogo zapomnieć w 10 minut, a nawet dni, a zwyczajnie poszła fpistu bez słowa. / mrucz.
|
|
|
|