 |
Jestem sama. Nie bij mnie chociaż dziś.
|
|
 |
Gdzie jest Ten, którego kochałam? Gdzie jest Ten, któremu ufałam? Gdzie jestem? Kto miał mnie bronić przed złem?
|
|
 |
Jest trochę ciężko, bo świat nie rozumie mnie. Ciężko pracuje- zabijam. Nie czuje się źle.
|
|
 |
Będę szczery, zamierzam zostać bestią!
|
|
 |
Przestane krzyczeć, przestane obwiniać wszystkich dookoła W końcu może te z przestane Cie kochać.
|
|
 |
Usiądz, złap za rękę. To właśnie ten moment, na który czekałam miesiącami. Proszę Cie, zdobądz się na odwagę i porozmawiajmy o tym, co było, co straciliśmy, jakie błędy popełniliśmy i jak możemy im zapobiec. Może jeszcze jest nutka nadziei, że znów nasze serca połączą się w jedność.
|
|
 |
Spokojnie, wezmę jeszcze kilka głębszych buchów i odbije się w końcu od dna.
|
|
 |
czasem kompleksy biorą górę nad rozsądkiem
|
|
 |
Popatrz na Nią. No popatrz na Nią, do cholery! Nie widzisz do czego Ją doprowadziłeś? Zobacz, co stało się z tą wiecznie uśmiechniętą dziewczyną! Nie widzisz, jak strasznie schudła, jak wiecznie ma czerwone od płaczu oczy? Myślisz, że z jakiego powodu pije najczęściej, jak się da? Tak, kurwa, z Twojego! Byłeś dla Niej wszystkim. Runął Jej cały świat, rozumiesz?! Nie... Nie możesz tego zrozumieć. Bo Tobie nigdy nikt nie odebrał wszystkiego.
|
|
 |
Przytulanie ukochanej butelki whisky,wypitej wcześniej do połowy daje siłę bez przytualnia i uspokaja bardziej niż przytualnie,dopalacze i papieros razem wzięte
|
|
 |
Nie ma to jak wrócić ze swojej imprezy urodzinowej z rozwaloną warga, podartymi rajstopami i podartą sukienką, z kostką brukową w torebce. I jeszcze wstać rano na kacu i zauważyć, że twoje kochane przyjaciółki zamienili Ci czarne sznurówki w glanach na różowe. Niech żyje 17 lat!
|
|
 |
podobno uskrzydla, czemu moje skrzydła usidla?
|
|
|
|