 |
Dziś znów zachciałam Cię mieć. W każdym możliwym znaczeniu tego słowa.
|
|
 |
Lubiła deszczowe dni, deszczowe uśmiechy, ale najbardziej lubiła jego nieustanną obecność i deszczowe pocałunki..
|
|
 |
I twoje kolejne bezczelne "cześć", wbijające się jak kolec w moje serce.
I moje bezwarunkowe "spierdalaj" jako tarcza obronna przed tą niefortunną miłością.
|
|
 |
Plany na przyszłość? Tęsknota i ta cholerna satysfakcja, że uwolniłam się od tego pozbawionego barw miejsca.
|
|
 |
Uwielbiała delikatnie muskać ustami to miejsce tuż za jego uchem.
|
|
 |
Nigdy nie jesteś wystarczająco dobra, wystarczająco piękna, wystarczająco wystarczająca.
Zawsze znajdzie się jakaś lepsza od Ciebie.
|
|
 |
Jesteś przede wszystkim silnymi ramionami w które mogę wtulić się kiedy tylko chcę. Uśmiecham się. Uśmiecham się. Uśmiecham się. Dla Ciebie. Przez Ciebie. I dzięki Tobie. Zadziwiające jest to, jak bardzo potrafisz przemawiać do mojego serca. Nie słowami. Gestami. Dziękuję. Zwyczajnie za to, że jesteś. Obok. Obok mnie. Ze mną. Przy mnie < 333
|
|
 |
Papieros trzymany między dwoma palcami prawej ręki nie dawał nic pożytecznego. Nic, a nic. A jednak paliła, dlaczego? Nikt tego nie wie. Może chciała żeby po prostu przyszedł do niej i powiedział 'rzuć to, skarbie'
|
|
 |
Idę na papierosa znów, by wśród dymu nikotyny utracić wspomnienia. Pierwszą i ostatnią rzecz, która nas łączy.
|
|
 |
Uwielbiam zanudzać Cię długimi historiami tylko po to, byś w połowie zdania mnie pocałował.
|
|
 |
Chciałabym Ci zadać mnóstwo pytań, ale nie potrafię wypowiadać słów.
To cholerne milczenie staje się moim zwyczajem.
|
|
 |
Klasyczne kłamstwa: nie jestem pijany; nie zranię cię; zostańmy przyjaciółmi; nie jestem gotowy; ona to tylko przyjaciółka; potrzebuję trochę czasu dla siebie; od jutra zacznę dietę.
|
|
|
|