|
wiesz... też kiedyś tak miałam, że ktoś przy mnie był - był dość długo, i nagle zniknął, po prostu, bez żadnego słowa wyjaśnienia. i też, tak jak Ty - zastanawiałam się po co to wszystko było. też ryczałam nocami, i nie mogłam zrozumieć co złego zrobiłam. też byłam bezsilna - bo chciałam żeby się odezwał, ale milczał. i tak siedziałam w tym dołku ładnych pare miesięcy, i nie dawałam rady, i nie uśmiechałam się.. aż w końcu doszłam do wniosku, że ni chuja - nie dam za wygraną. i się podniosłam, i zaczęłam żyć dla siebie, nie dla Niego - i uśmiechałam się, i byłam piękna. i wiesz co? wrócił. i błagał o kontakt, o kilka słów - ale dałam mu to samo, co On dał mi, gdy najmocniej Go potrzebowałam - wielkie nic, opieczętowane w ignorowanie, i milczenie. i wygrałam to - najlepiej jak potrafiłam - bo zaczęłam żyć, i zrozumiałam, że da się to robić bez Niego. || kissmyshoes
|
|
|
Tysiące łamanych serc każdego dnia. Miliony łez, które spływają po policzkach zranionych dusz. Litry krwi przelane bólem miłości. Zmarznięte ciała chorych na samotność. Bladość niekochanych. Zdarte kolana porzuconych. A Ty? Stąpasz po bezdrożach miłości? Wdychasz opary samotności? Linie papilarne Twoich dłoni są konotacją szczęścia? A może błądzisz, bo pęknięte serce zaprowadziło Cię do krainy niekończącego się smutku. Chcesz uciec? Nie znasz drogi, prawda? Labirynt bez wyjścia, przypomina Ci drogę do jego serca, do którego nigdy nie dotarłaś, bo obrałaś złą drogę. Cisza krzyczących ust, stęsknionych dotykiem. Przekrwione oczy płaczących serc. Wodospad nadziei, w którym topią się pragnienia. Zdeptane dusze zapomnianych. Rany posypane solą oszukanych przez miłość. Ciała pełne wewnętrzych zniszczeń, jak po wojnie błagają o przytulenie... histerycznie
|
|
|
Czy wiesz jak bardzo Cię kocham? Policz wszystkie ziarenka piasku, a następnie pomnóż je przez wszystkie krople oceanu. Następnie dodaj do nich wszystkie ciała niebieskie znajdujące się w przestrzeni kosmicznej. Pogubiłaś się w rachunkach? To nic. Zacznij liczyć ponownie, a kiedy zwątpisz w moją miłość to znowu cicho zacznij liczyć od początku i wiedz, że moja miłość do Ciebie nigdy się nie skończy. Boję się, że pewnego dnia obudzisz się rano i po prostu przestaniesz o mnie pamiętać. Błagam, nigdy o mnie nie zapomnij, bo niebo nie ma żadnego sensu, kiedy nie wiem, czy patrzysz w nie ze mną. Legenda głosi, że Słońce i Księżyc zawsze byli w miłości ze sobą, ale nigdy nie mogli być razem, bo Księżyc urodził się przez Słońce. A wiesz co było dalej? Bóg poprzez swoją dobroć stworzył zaćmienie jako dowód, ze nie ma na świecie niemożliwej miłości. Kochanie, nie zabiła nas odległość, zabiła nas miłość.
|
|
|
" Ale ja będę czekał zawsze i nie pozwolę nadziei umrzeć. I dopóki będę oddychał i coś czuł, to będę tutaj zawsze. Nawet jeśli spotkam Cię dopiero za 10 lat...
|
|
|
''to przecież głupie,jak w ogóle moge o tym myślec?..tak rzadko wierzę w Boga, bo miał w dupie
to, że potrzebowałem Ciebie jak jeszcze nikt, wiesz..? "
|
|
|
Lubie rozmawiać lecz cięzko mi sie tłumaczy i opowiada od poczatku te wszystkie historie , emocji i tak nie przekaże, łapie sie na tym że ludzie nie wiedzą kto jest kim ani tego jak mam na drugie imie, nie wiedzą jak przeżywam rozstania ani że lubie sie zamknąc na swiat kiedy są pewne okresy,ludzie nie wiedzą kiedy mam przestać pić i jak wygladam pijana, pamietam każde stanie w korytarzu chowanie kluczy zakladanie trampek i wybieganie na festyn w kolorowych spodniach .. jakie wtedy wszystko bylo kolorowe, ;*
|
|
|
Ciężko powiedzieć czy czegoś żałuje..pamietam jak zawsze mi mówiles ''dzieciak,my jesteśmy pewniak'' a ja w to wierzyłam jak w bajke ..pamietam jak po kazdej kłótni byłam pewna ,że nie wytrzymiesz dłużej niż 2 dni..lubiłam sie z tobą godzić widziałam wtedy jak ci zależy i jak dużo pieknych słów jesteś mi w stanie powiedzieć..Wisła jaka ja byłam tam zakochana.Jak uwielbiałam słyszeć twój głos przez słuchawke..tak strasznie bym chciała żebyś mógł to zobaczyć , zebys przez jeden dzien byl mój..jak sobie z tym poradzic,
|
|
|
I może teraz moge już coś o tym powiedzieć, kocham go nadal i nie umiem przestac o nim myśleć wiem ,że to złę że nie zbuduje szczescią na palacym sie ostatkiem sił uczuciu ale nie umiem..Dotyk był zawsze zbyt delikatne, uśmiech za szeroki a oczy zbyt niebieskie w gorsze dni troszke bardziej szare, zawsze mówiłes "mamy prawo do szczescia.." , to że sie rozstaliśmy wszyscy przycmili przeszli obok tego jakby nic sie nie stało, nie zapomne tych miesiecy płaczu, nie umiem zapomnieć polskiego i twojego imienia , moją ostatnią nadzieją w tym wszystkim by Bóg choć ludzie probują mi to tlumaczyć jako znak,że nie byłeś dla mnie..kto tak naprawde wie co jest dla mnie dobre? Chyba zawsze rodzice jednak zapatrzeni w tragedie starszego dziecka zostawili mnie jak po wywrotce na rowerze, z małym siniakiem.. Modle się dalej,
|
|
|
ktorych nigdy nie brakowalo. tysiace imprez, przelotnych ludzi ulotnych chiwil, nic nie znaczacych. epizodow i wszedzie my. emocje prowadzily nas przez zycie, brak wartosci i ciagla chec czerpania jeszcze wiecej z zycia. 12 koniec. moze juz wtedy wszystko zaczelo umierac kolejny raz nie potrafilam ci pomoc, brak perspekyw, samotnosc, moze oparcia w drugiej zostalo zachwiane. mialysmy isc razem, przeciwko zazdrosnym oczom innych, przeciwko lamaczom serc, przwciwko glupiemu szczesciu, ktorego zawsze brakowalo i przeciwko swiatu. szkoda, dzis idziemy same, moze z pomocna dlonia innych, ale juz nie razem. brakuje mi ciebie, peka mi serce i cholernie zle sie czuje slyszac w glowie "nie mozemy juz sie klocic, tak bardzo cie kocham"
|
|
|
09 pierwsze proby otwierania szampana w bokserkach i kosztowanie alkoholu, pamietasz jak mowilysmy zmakijaz jest nam niepotrzebny a smsy z polowa osiedla wprawialy nas w dume, czulysmy sie cholernie wyjatkowe 10 pierwszy raz zadzialalysmy emocja od tego dnia wszystko sie zaczelo puerwszy efekt namiieszania alkoholu pociagnal za coba pierwsze wieksze konsekwecje, ogniska, festyny, zakazy, , milosci, rozczarowania. wchodzilysmy razem w cala zawilosc tego poplatania 11 trzymalysmy sie za rece.wracajac z kolejnego sylwestra, w kazdym miejscu byly zawistne spojrzenia, ktoryc
|
|
|
|