 |
"nie mam tu dla kogo życ tylko Ty mi zostałas wiem że twoja sytuacja jest dokladnie taka sama.."
|
|
 |
I wiem, że nie nauczyłem jej niczego więcej niż bycia suką..
|
|
 |
i niby mowimy, ze nie potrzeba nam milosci, czasem mowimy, ze ona w ogole nie istnieje, ale nie znam czlowieka, ktory na widok zakochanej pary nie wspomni osoby ktora kiedys stanowila jedna z najwaznieszych czesci jego zycia.. nie brakuje mi jego.. chce tylko kolejny raz czuc na swoim ciele czyis zapach..
|
|
 |
Mógłbym przestać udawać, że jakoś sobie radzę bez niej i zacząć wierzyć w to, że będziemy razem w niebie, czuć się bezpieczny śniąc albo na przykład już nigdy więcej nie zasypiać. Mógłbym oszukać sam siebie i chociaż przez chwilę żyć jakbym miał wszystko o czym zawsze marzyłem, albo nagle poczuć ulgę, wychodząc poza bryłę i w końcu zburzyć tą świątynię. Mógłbym wyzbyć się skrupułów gardząc istnieniem i do końca życia walczyć ze swoim sumieniem, najpierw uwierzyć w znaki i zyskać nadzieję, a potem stracić wiarę w ich znaczenie. Mógłbym spróbować zakryć ból, wyjmując z kieszeni kilka uśmiechów, które kiedyś próbowałaś już rozkleić gdzieś po kilku z pośród setek moich twarzy, albo czekać na to co się zdarzy..
|
|
 |
i nie spadaja juz gwiazdy, a w sumie i tak nie wiedzilabym o co mam prosic.. kolejna noc z twarza zwrocona w sufit.. brakuje mi normalnego snu.
|
|
 |
Wszystko się zmienia.
Biegnę prosto, w lewo i w prawo, ale nigdy do tyłu.
Dlaczego?
Bo to wszystko wyścig...
Często jednocześnie doświadczam tak różnych emocji, że już nic nie czuję.
Kilka sekund, parę wdechów i znowu patrzę w niebo.
Już raczej nie słucham innych, bo niektórzy są tak bardzo w tyle wyścigu, iż myślą, że prowadzą.
Miłość, przyjaźń, dom, praca, pieniądze, sukcesy, porażki...
Więcej. Na pewno więcej, a przez to łatwo...
Ale co?
Łatwo się pogubić.
Musisz przekształcić Jawosen w Międzyświat. Być tu i tam,
|
|
 |
"Miałem wszystko jebnąć, stojąc nad krawędzią, wiesz a mimo wszystko dziś, nadal jesteś ze mną"
|
|
 |
i zrobilabym to wszystko jeszcze raz.
|
|
 |
totalna pustka i nawet nic sie juz nie sni. zero marzen, zadnych rozczarowan. zwykle nic.. i tylko jedno zyczenie do spadajacej gwiazdy, juz nie to samo co zawsze..
|
|
 |
"Nie mogę ot tak mieć wyjebane
To ryje banie, myśląc ciągle że żyje dla niej,
Bezbolesne rozstania - znasz je dobrze stąd
Że nawet na palcach może je policzyć ktoś bez rąk,
Gdy tracisz sens, nadzieja umiera z nim,
I nie pomoże nawet typ, którego wybiera dym tu nic."
|
|
|
|