|
Nie wiem czy jutro nie zbudzę się z myślą, że chcę zniknąć na rok. I nie chcę by ktoś pisał: kiedy wrócę? bo tęskni. I widzę jak chcą znaczyć coś dla mnie, gdy nie wyróżniam ich nad resztę mówią, że już mam się za gwiazdę. Chcą bym to ujął kim są dla mnie i coraz częściej chcę im powiedzieć, że są jedną z osób które spotykam, nic więcej. Wciąż szukam siebie, bo wciąż nie wiem kim jestem, a póki nie wiem tego, nie wiem jakie zajmujesz w tym miejsce. Nie chcę przyjaciół, co potrzebują przyjaciół mieć. Moja samotność to moja wolność nie więzienie, więc nie ratuj mnie z niej. Rzucam się w ogień i albo spłonę w nim albo spełnię ten sen, ale nie chciałbym się bać, że mógłbyś skoczyć tam, iść za mną.
|
|
|
I masz prawo do wszystkiego , jesteś mlody i nie masz na dzien dzisiejszy zadnych zobowiazań,masz prawo isc na impreze szalenie tanczac , masz prawo wymiotowac wlany do organizmu alkohol o 2 w nocy gdziekolwiek ci sie podoba, mozesz powiedziec komuś co myslisz o nim szczerze jakie ma wady i co ci sie poprostu nie podoba bo masz prawo oceniać , dlaczego niby bys nie miała , mozesz sie rozstac i wracac 4234 razy bo ci sie odwidzi i mozesz to robic od tak poprostu nie musisz sie nikomu tlumaczyć..możesz skakać na trampolinie , jezdzic na rowerze , zjezdzac na zjezdzali..Możesz wszzystko na co pozwala Ci wyobraznia.
|
|
|
Przyszedł, jest. Jego dłonie na moich plecach, tyle ciepła, uczucia. Topię się, topię się w jego dłoniach i on to widzi. Nie jestem już pyskata, cwana, zimna. Nie mam przed czym się bronić. Jestem jego. Jestem mną. Mam ochotę schować się razem z nim przed światem, wziąć i uciec gdzieś. Mogłabym spędzić z nim rok, dekadę, wiek, bez przerwy. Robić to co zwykle, siedzieć obok niego gdy prowadzi, oglądać filmy, palić papierosy, pić za mocne drinki, rozmawiać i pozwalać mu wchodzić sobie do głowy i dowiadywać się, że on ma w swojej zupełnie to samo, całować się, narzekać na jego zarost, kochać się, zasypiać, śmiać się, jeść śniadania, słuchać jak mówi o pracy, śmiać się z naszych byłych, chodzić po barach, całować się w taksówkach, nie zwracać uwagi na ludzi, leżeć i patrzeć na siebie całymi nocami i wszystko inne, wszystko, wciąż i wciąż od nowa, bez końca. Mogłabym... wybacz mi, że już nie potrafię odróżnić miłości od przyzwyczajenia.
|
|
|
Widać je wszędzie. Umalowane, urodziwe przewijające się przez kolejne imprezy. Na wysokich obcasach tak jak sobie wymarzyły. Jak księżniczki. W plastikowych koronach(zamiennie ze zwierzęcymi uszami) i z papierosem w zębach. Zamiast długiej sukni z dziecinnych marzeń skąpa bielizna, a w zastępstwie berła butelka pseudo ruskiego szampana. Jak czarodziejki. Umieją wymazać sobie pamięć. Latać w przestworzach własnej psychiki. A nawet spektakularnie paść na ziemię i udawać martwe. Niektóre jak wróżki umieją spełniać życzenia chłopców. Na kolanach i nie tylko. Jak Kopciuszek przeżywają uniesienia jednej nocy, jak Czerwony Kapturek lubią błądzić, jak Śpiąca Królewna trwają w długim śnie i jak Alicja eksperymentują z rożnymi płynami. Każda inna. Unikatowa.
|
|
|
Czasem stoimy i nie możemy uwierzyć jak ludzie potrafią się zachować i co potrafią sobie zrobić. Nie umiemy wskazać przyczyn dlaczego tak robią. Co gorsza nie wiemy czemu sami tak robimy.
A przecież doskonale wiemy z lat dziecinnych co jest dobre. Mamy wykreowane pewne ideały dobra, szczęścia i miłości, które chcielibyśmy mieć w swoim życiu.
Pomimo jednak tego, że wewnętrznie pozostaje w nas trochę z dziecka i mamy te same marzenia to jednak i tak wolimy pozostawać w krainie wódką i winem płynącą.
|
|
|
chcę żebyś tu był,i nigdy już nie pozwalał mi się martwić. chcę czuć, że jesteś obok, i wszystko z Tobą dobrze. proszę, nie każ mi znowu wylewać litrów łez, przez Ciebie. || kissmyshoes
|
|
|
zniszczyłam Go. zniszczyłam, w każdy możliwy sposób. zabiłam w Nim każdą iskierkę szczęścia, i ten cudowny uśmiech. sprawiłam, że nie potrafi już kochać, ani cieszyć się życiem. tak bardzo Go zabiłam - ale nie pozostał dłużny - bo rozpierdolił mi serce na milion kawałków. || kissmyshoes
|
|
|
"i nawet kiedy płaczę to te łzy zamarzają,
bo w środku jestem zimna jak upadły anioł.
czasem myślę , że zdechłam i jestem w piekle,
śni mi się , że się wieszam - albo kurwa nie śpię.
mam bezsenne noce .. "
|
|
|
"choćbyś kurwa nie miał siły - przyciągnij ją z kosmosu! ale próbuj, działaj - jak trzeba, od początku"
|
|
|
lecz dobrze wiem, nie ma nic, jak ja i Ty. | Pezet ♥
|
|
|
i boje sie. i nie wierze w przeznaczenie. intuicja zawiodzi. spokoj nieistnieje, a szczescie to tylko chwilowy epizod.. z autopsji wiem ze jest tylko falsz i sztucznosc bo szczere uczucia i wartosci zgasly. mysle ze nic sie nie konczy, tylko zaciera sie wspomnienie zeby pewnej nocy lub o 6 rano w autobusie, w ostatniej lawce pod oknem, w parku przy piwie, w klubie przy stoliku na ktorym lezy czyjas glowa w pewnej nic nie znaczaczej chwili wrocic i wzbudzic lzy i wplesc w serce jakas jedna 'najpiekniejsza' chwile z zycia i sprawic ze znowu wszystko traci sens i nic nie ma znaczenia. i pamietam jak pytalam czym jest milosc platoniczna..
|
|
|
|