![Przed żałobą nigdzie się nie schowasz donikąd nie uciekniesz zażąda od ciebie daniny rozpaczy prędzej czy później. Musisz ją poznać zrozumieć ulec jej.](http://files.moblo.pl/0/7/48/av65_74888_13907046_1751001445173440_125277087888749164_n.jpg) |
Przed żałobą nigdzie się nie schowasz, donikąd nie uciekniesz, zażąda od ciebie daniny rozpaczy prędzej czy później. Musisz ją poznać, zrozumieć, ulec jej.
|
|
![„Kiedyś sądziłem — mówi jeden z nich — że ludzi pamiętamy dopóki możemy ich opisać. Teraz myślę że jest odwrotnie: są z nami dopóki nie umiemy tego zrobić. Dopiero martwych ludzi mamy na własność zredukowanych do jakiegoś obrazka czy kilku zdań. Postaci w tle. Teraz już wiadomo — byli tacy lub śmacy. Teraz możemy podsumować całą tę szarpaninę. Rozplątać niekonsekwencje. Postawić kropkę. Wpisać wynik. Ale jeszcze nie wszystko pamiętam. Dopóki nie mogę ich opisać jeszcze trochę żyją”](http://files.moblo.pl/0/7/48/av65_74888_13907046_1751001445173440_125277087888749164_n.jpg) |
„Kiedyś sądziłem — mówi jeden z nich — że ludzi pamiętamy, dopóki możemy ich opisać. Teraz myślę, że jest odwrotnie: są z nami, dopóki nie umiemy tego zrobić. Dopiero martwych ludzi mamy na własność, zredukowanych do jakiegoś obrazka czy kilku zdań. Postaci w tle. Teraz już wiadomo — byli tacy lub śmacy. Teraz możemy podsumować całą tę szarpaninę. Rozplątać niekonsekwencje. Postawić kropkę. Wpisać wynik. Ale jeszcze nie wszystko pamiętam. Dopóki nie mogę ich opisać, jeszcze trochę żyją”
|
|
![pamiętam naszą ostatnią obietnicę. mieliśmy sobie kogoś znaleźć przed trzydziestką. obawiam się że nie wytrwam tego. chyba szybko się spotkamy w piekle kochanie.](http://files.moblo.pl/0/9/45/av65_94539_avatar_14e3a1a3923f_96.jpg) |
pamiętam naszą ostatnią obietnicę. mieliśmy sobie kogoś znaleźć przed trzydziestką. obawiam się, że nie wytrwam tego. chyba szybko się spotkamy w piekle kochanie.
|
|
![Chcę drinka. Chcę pięćdziesiąt drinków. Chcę butelkę najczystszego najmocniejszego najbardziej niszczycielskiego najbardziej trującego alkoholu na Ziemi.Chcę pięćdziesiąt butelek. Chce cracku brudnego i żółtego i wypełnionego formaldehydem. Chcę kopę metamfy w proszku pięćset kwasów worek grzybków tubę kleju większą od ciężarówki basen benzyn tak duży żeby się w nim utopić. Chcę czegoś wszystkiego czegokolwiek jakkolwiek ile tylko się da by zapomnieć.](http://files.moblo.pl/0/7/48/av65_74888_13907046_1751001445173440_125277087888749164_n.jpg) |
"Chcę drinka. Chcę pięćdziesiąt drinków. Chcę butelkę najczystszego, najmocniejszego, najbardziej niszczycielskiego najbardziej trującego alkoholu na Ziemi.Chcę pięćdziesiąt butelek. Chce cracku, brudnego i żółtego i wypełnionego formaldehydem. Chcę kopę metamfy w proszku, pięćset kwasów, worek grzybków, tubę kleju większą od ciężarówki, basen benzyn tak duży, żeby się w nim utopić. Chcę czegoś, wszystkiego, czegokolwiek, jakkolwiek, ile tylko się da by zapomnieć."
|
|
![Najstraszniejsze są równania z wiadomą której nie chcemy przyjąć do wiadomości . Stanisław Jerzy Lec Myśli nieuczesane. Wszystkie](http://files.moblo.pl/0/9/5/av65_90509_d3d4.jpg) |
"Najstraszniejsze są równania z wiadomą, której nie chcemy przyjąć do wiadomości".
Stanisław Jerzy Lec "Myśli nieuczesane. Wszystkie"
|
|
![– Dlaczego tak wielu ludzi jest opornych na zmiany? Wolą tkwić w czymś co ich unieszczęśliwia niż ruszyć do przodu. – Problem polega na tym że to nie jest kwestia woli. W większości przypadków ten opór bierze się z rozmaitych nieświadomych mechanizmów presji społecznej wychowania. 'Rzucanie' czegoś jest afirmowane tylko wtedy kiedy mowa o nałogach. W innych przypadkach rezygnacja z obranego celu na przykład pracy związku choćby najbardziej toksycznego – wiąże się zwykle z ogromnym bagażem emocjonalnym. Powinniśmy się z tego wytłumaczyć – rodzinie znajomym ale przede wszystkim samemu sobie. Poza tym jak mawiają Anglosasi lepszy diabeł oswojony niż obcy co oznacza że wielu ludzi woli męczyć się w czymś co dobrze zna i z czym nauczyło się żyć niż ruszyć w nieznane i zafundować sobie uczuciowy galimatias . Alan Bernstein w rozmowie z Agnieszką Jucewicz](http://files.moblo.pl/0/9/5/av65_90509_d3d4.jpg) |
" – Dlaczego tak wielu ludzi jest opornych na zmiany? Wolą tkwić w czymś, co ich unieszczęśliwia, niż ruszyć do przodu.
– Problem polega na tym, że to nie jest kwestia woli. W większości przypadków ten opór bierze się z rozmaitych nieświadomych mechanizmów, presji społecznej, wychowania. 'Rzucanie' czegoś jest afirmowane tylko wtedy, kiedy mowa o nałogach. W innych przypadkach rezygnacja z obranego celu - na przykład pracy, związku, choćby najbardziej toksycznego – wiąże się zwykle z ogromnym bagażem emocjonalnym. Powinniśmy się z tego wytłumaczyć – rodzinie, znajomym, ale przede wszystkim samemu sobie. Poza tym, jak mawiają Anglosasi, lepszy diabeł oswojony niż obcy, co oznacza, że wielu ludzi woli męczyć się w czymś, co dobrze zna i z czym nauczyło się żyć, niż ruszyć w nieznane i zafundować sobie uczuciowy galimatias".
Alan Bernstein w rozmowie z Agnieszką Jucewicz
|
|
![Coraz częściej mam ochotę zabrać B. i wyjechać daleko stąd ale wiem że nie mogę tego zrobić bo mojej mamie pękło by serce....](http://files.moblo.pl/0/9/5/av65_90509_d3d4.jpg) |
Coraz częściej mam ochotę zabrać B. i wyjechać daleko stąd ale wiem, że nie mogę tego zrobić bo mojej mamie pękło by serce....
|
|
![Nikt wam nie ujmie bólu Maju. Ale przeżywamy żałobę bo kochaliśmy. To miłość musicie zapamiętać. Miłość pozostaje.](http://files.moblo.pl/0/7/48/av65_74888_13907046_1751001445173440_125277087888749164_n.jpg) |
Nikt wam nie ujmie bólu, Maju. Ale przeżywamy żałobę, bo kochaliśmy. To miłość musicie zapamiętać. Miłość pozostaje.
|
|
![Prawda żałoby jest całkiem prosta: teraz gdy mama nie żyje jestem przyparty do śmierci nie oddziela mnie już od niej nic oprócz czasu .](http://files.moblo.pl/0/7/48/av65_74888_13907046_1751001445173440_125277087888749164_n.jpg) |
Prawda żałoby jest całkiem prosta: teraz, gdy mama nie żyje, jestem przyparty do śmierci (nie oddziela mnie już od niej nic oprócz czasu).
|
|
![Przecież wie Pani że nic nie trwa wiecznie. Wszystko ma swój czas swój początek i koniec. To co kiedyś było dobre co dawało nadzieję przestaje takim być. Wie Pani że możemy żyć z kimś latami ba nawet dziesiątkami lat i nie wiedzieć o nim nic? Że możemy latami łudzić się zupełnie niepotrzebnie? Moja świętej pamięci prababcia zawsze mówiła mi że aby poznać mężczyznę trzeba zjeść z nim beczkę soli. Ale z biegiem lat odnoszę wrażenie że ta beczka to za mało. Możemy żyć z kimś i obiecać sobie że to na zawsze. Możemy razem śmiać się i płakać. Możemy razem wspominać. Możemy zwiedzać świat i planować założenie rodziny. Możemy nawet wybudować dom i razem w nim zamieszkać. Możemy wszystko tylko nie potrafimy być w tym wszystkim razem. Kiedy coś się kończy z reguły wiemy o tym wcześniej przeczuwamy to. Przygotowujemy się na to co nadchodzi.Mamy czas żeby uświadomić sobie że obiecane nie opuszczę cię aż do śmierci jest ulotne i że tak naprawdę nic nie jest dane nam na zawsze. yezoo](http://files.moblo.pl/0/5/82/av65_58259_tumblr_f143d6f1090f4d96ca00ba08d8fface1_7ffd5be8_540.jpg) |
Przecież wie Pani, że nic nie trwa wiecznie. Wszystko ma swój czas, swój początek i koniec. To, co kiedyś było dobre, co dawało nadzieję przestaje takim być. Wie Pani, że możemy żyć z kimś latami, ba nawet dziesiątkami lat i nie wiedzieć o nim nic? Że możemy latami łudzić się zupełnie niepotrzebnie? Moja świętej pamięci prababcia zawsze mówiła mi, że aby poznać mężczyznę trzeba zjeść z nim beczkę soli. Ale z biegiem lat odnoszę wrażenie, że ta beczka to za mało. Możemy żyć z kimś i obiecać sobie, że to na zawsze. Możemy razem śmiać się i płakać. Możemy razem wspominać. Możemy zwiedzać świat i planować założenie rodziny. Możemy nawet wybudować dom i razem w nim zamieszkać. Możemy wszystko, tylko nie potrafimy być w tym wszystkim razem. Kiedy coś się kończy z reguły wiemy o tym wcześniej, przeczuwamy to. Przygotowujemy się na to,co nadchodzi.Mamy czas, żeby uświadomić sobie, że obiecane "nie opuszczę cię aż do śmierci" jest ulotne i że tak naprawdę nic nie jest dane nam na zawsze.[yezoo]
|
|
![Rozmowy podczas których obie strony się boją nie udają się nigdy. Ona boi się na pewno ja nie wiem czy się boję. Nie wiem bo nie potrafię zlokalizować w sobie strachu. Nie umiem do końca wyczuć która emocja tak naprawdę nim jest. W takich sytuacjach czuję jak coś rośnie mi w żołądku napiera na jego ściany porusza się w nim wokół własnej osi ... . Ale w tym wszystkim nie wiem czy to strach czy niepokój. To po prostu ciało obce w żołądku które pojawia się i znika nawet nie rozciągając jego ścian. Jak się czujesz? pyta. Dobrze. odpowiadam. Może jesteśmy przestraszeni a może po prostu nie mamy już sobie zupełnie nic do powiedzenia. Ja niespecjalnie. odpowiada. Zawsze mówiła o sobie bez zapytania pierwsza tak samo jak pierwsza potrafiła udzielać ludziom pijanym korepetycji z dobrego wychowania. Czemu? pytam. Z tego co pamiętam całe jej życie polega na czuciu się niespecjalnie. Mam problemy ze snem. odpowiada. Praktycznie w ogóle nie śpię.](http://files.moblo.pl/0/7/48/av65_74888_13907046_1751001445173440_125277087888749164_n.jpg) |
"Rozmowy, podczas których obie strony się boją, nie udają się nigdy.
Ona boi się na pewno, ja nie wiem, czy się boję. Nie wiem, bo nie potrafię zlokalizować w sobie strachu. Nie umiem do końca wyczuć, która emocja tak naprawdę nim jest. W takich sytuacjach czuję, jak coś rośnie mi w żołądku, napiera na jego ściany, porusza się w nim wokół własnej osi (...). Ale w tym wszystkim nie wiem, czy to strach, czy niepokój. To po prostu ciało obce w żołądku, które pojawia się i znika, nawet nie rozciągając jego ścian.
- Jak się czujesz? - pyta.
- Dobrze. - odpowiadam.
Może jesteśmy przestraszeni, a może po prostu nie mamy już sobie zupełnie nic do powiedzenia.
- Ja niespecjalnie. - odpowiada.
Zawsze mówiła o sobie bez zapytania, pierwsza, tak samo jak pierwsza potrafiła udzielać ludziom pijanym korepetycji z dobrego wychowania.
- Czemu? - pytam.
Z tego, co pamiętam, całe jej życie polega na czuciu się niespecjalnie.
- Mam problemy ze snem. - odpowiada. - Praktycznie w ogóle nie śpię.
|
|
![... Miała spojrzenie kogoś kto miał jakąś wiarę nieważne w co lecz stracił ją w ułamku sekundy. Tak mi się wtedy wydawało. Później okazało się że nawet ja umiem dopowiedzieć sobie fantazję do czegoś co po prostu leży przede mną na stole wyraźne widoczne w wysokiej rozdzielczości i po prostu jest jakie jest nic więcej nic mniej. ... Musimy się kiedyś spotkać porozmawiać mówi po dłuższej chwili gdy ja sprawdzam telefon. Właśnie się spotkaliśmy i rozmawiamy mówię. Słuchaj to jak wyszło... Pochyla głowę aby nie patrzeć mi w oczy. Jak wyszło tak wyszło mówię. Teraz to nie ma żadnego znaczenia. Dla mnie ma mówi. Dla mnie nie kłamię. ...](http://files.moblo.pl/0/7/48/av65_74888_13907046_1751001445173440_125277087888749164_n.jpg) |
(...) Miała spojrzenie kogoś, kto miał jakąś wiarę, nieważne w co, lecz stracił ją w ułamku sekundy. Tak mi się wtedy wydawało. Później okazało się, że nawet ja umiem dopowiedzieć sobie fantazję do czegoś, co po prostu leży przede mną na stole, wyraźne, widoczne w wysokiej rozdzielczości i po prostu jest, jakie jest, nic więcej, nic mniej. (...)
- Musimy się kiedyś spotkać, porozmawiać - mówi po dłuższej chwili, gdy ja sprawdzam telefon.
- Właśnie się spotkaliśmy i rozmawiamy - mówię.
- Słuchaj, to jak wyszło... - Pochyla głowę, aby nie patrzeć mi w oczy.
- Jak wyszło, tak wyszło - mówię. - Teraz to nie ma żadnego znaczenia.
- Dla mnie ma - mówi.
- Dla mnie nie - kłamię. (...)
|
|
|
|