|
Roztaczała wokół aurę kobiety niezależnej, choć rozpaczliwie potrzebowała kogoś obok siebie. Była w różnych miejscach, gdzie zwracała na siebie uwagę, ale noce z reguły spędzała samotnie [...], patrząc na rozregulowany telewizor. W oczach przyjaciół uchodziła za wzór godny naśladowania, traciła większość swojej energii, usiłując być zawsze na miarę takiego obrazu siebie, jaki sama stworzyła. Z tego właśnie powodu nie miała już dość siły, by być sobą – dziewczyną, która tak jak wszyscy ludzie na świecie, potrzebowała do szczęścia innych.
|
|
|
Boże, jestem żałosna. Jest prawie 2 w nocy a ja wysyłam w przestrzeń miłosne s.o.s.
|
|
|
Weź się serce do roboty. Zacznij kogoś kochać. Zacznij bić dla kogoś odrobinę szybciej. Weź się do roboty, bo zaczynam wątpić, czy Cię jeszcze mam.
|
|
|
- Dlaczego tak długo ukrywałaś swoje uczucia do mnie? - Bałam się, że mnie wyśmiejesz, że nie będziesz mnie chciał. - Kobieeeto, czy ciebie do końca popierdoliło? I pocałował mnie w czubek nosa.
|
|
|
Najmądrzejszy jest ten, kto uświadomił sobie, że nie zrozumiał jeszcze życia na tyle dobrze, by pouczać innych
|
|
|
Tak. Potrzebuję kogoś obok siebie. Nie. Nie potrzebuję. Chcę kogoś koło siebie. A może i potrzebuję. Nie wiem. Bo to nie jest tak, że sobie nie radzę. Radzę sobie. Świetnie sobie radzę. Nie czuję się nawet niekompletna. Nie potrzebuję mężczyzny aby mi udowodnił że jestem wartościową kobietą. Sama wiem. Tylko czasem, wieczorem... przydałoby się dodatkowe 36,6*C. Czasem chciałabym się przytulić... nie tylko do małego B. Czasem chciałabym powiedzieć komuś te cholerne 9 liter. I czasem chciałabym je czuć.
|
|
|
J.L. Mam nadzieję, że nie macie nic przeciwko ale od dzisiaj uważam się za Polaka.
Unpermitted: Mam nadzieję, że nie macie nic przeciwko, bo ja już od dawna uważam się za Marsjankę.
|
|
|
Kiedyś chyba w inną stronę kręcił się ten świat.
|
|
|
Bo widzisz, to jest właśnie Przyjaźń. A nie jakaś tam sryjaźń.
|
|
|
|