Tak. Potrzebuję kogoś obok siebie. Nie. Nie potrzebuję. Chcę kogoś koło siebie. A może i potrzebuję. Nie wiem. Bo to nie jest tak, że sobie nie radzę. Radzę sobie. Świetnie sobie radzę. Nie czuję się nawet niekompletna. Nie potrzebuję mężczyzny aby mi udowodnił że jestem wartościową kobietą. Sama wiem. Tylko czasem, wieczorem... przydałoby się dodatkowe 36,6*C. Czasem chciałabym się przytulić... nie tylko do małego B. Czasem chciałabym powiedzieć komuś te cholerne 9 liter. I czasem chciałabym je czuć.
|