 |
Chociaż tak naprawdę oboje nie potrafiliśmy docenić tego co mieliśmy, to nam na tym zależało. Bez względu na każdy krzyk, który w pewnym sensie kaleczył serca my byliśmy obok siebie, przekonani, że kiedy zabraknie naszego świata nie będziemy w stanie zrobić już zupełnie nic, że zginiemy bez siebie. Popękane serca biły tylko gdzieś pomiędzy kolejnymi ciosami i chyba nawet nie miały czasu na szukanie jakiejkolwiek pomocy. Chociaż tak naprawdę oboje wiemy, że to co zniszczyliśmy już nigdy nie zostanie naprawione, chyba ciągle staramy się to odbudować, chyba tylko po to by nasze serca znów mogły bić tak jak dawniej - dla siebie. /dontforgot
|
|
 |
Kojarzą nas źle, zresztą zawsze tak było.
|
|
 |
On jeszcze nie wie, ale będzie moim mężem. ♥
|
|
 |
bo jeśli ja chcę i Ty chcesz, to co nas obchodzi reszta?
|
|
 |
Już kilka razy przestałam Cię kochać i zaczęłam na nowo.
|
|
 |
Pamiętaj, jesteś kobietą . Całym pięknem tej planety.
Jesteś silna, mądra i nadzwyczajna - nie dasz sobą
pomiatać jakiemuś skurwysynowi. Nie jesteś stworzona
do czekania i błagania aż wróci, jesteś stworzona
do ukazywania swojego piękna by on później żałował,
co stracił, więc do dzieła, Słonko.
|
|
 |
Miało być inaczej. Teraz wszystko się pląta. Dlaczego myślisz, że to, co mówisz jest bez znaczenia? Że i tak Twoje słowa nikogo nie obchodzą? Tak nie jest. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że swoimi słowami ranisz innych, nie zdając sobie nawet z tego sprawy. Próby charakteru między nami zakończyły się totalnym fiaskiem. Ale dalej brniemy w tą przyjaźń... Dlaczego? [uCs]
|
|
 |
I wanna be somebody else.
|
|
 |
"Dorastać to nie rozpędzać się juz do dwustu , może to prawda , on dorósł , teraz jest człowiekiem odpowiedzialnym , ma rodzinę , syna, to rzeczywiście prawda ,kiedy mas zjuż dziecko nie wyciągaj już dwieście na godzine. "
|
|
 |
Zdałam sobie sprawę, że niczego już nie naprawię. Nie wrócę, nic nigdy nie będzie takie samo. Już nigdy Twój promienny uśmiech nie poprawi mi humoru, a Twoje ciepłe dłonie nie otrą moich łez. Zostają tylko wspomnienia, że gdy po każdym ciężkim dniu, Ty potrafiłeś mnie przytulić i powiedzieć, że wszystko będzie dobrze. I tylko Tobie w to wierzyłam. Dlaczego? Bo gdy to mówiłeś, nazajutrz rzeczywiście tak było. [uCs]
|
|
 |
Czasem trzeba schować maskę tchórza i stanąć twarzą w twarz temu, co nieuniknione. Czasami po prostu trzeba sobie otwarcie powiedzieć, że zbyt długo tkwimy w miejscu i dajemy pomiatać się ludziom, którzy nie pozwalają nam się rozwinąć. Czasami to, co nazywamy miłością, tak naprawdę jest toksyczną znajomością, którą powinniśmy zerwać. Kiedyś się tego pozbędę. Kiedyś będę wolna. Ale jeszcze nie teraz... [uCs]
|
|
 |
Słyszysz te szepty? Czujesz ten wzrok? Czujesz obecność tych ludzi, których mijasz na co dzień? Tych ludzi, którzy kiedyś byli dla Ciebie ważni? A teraz stać Was tylko na zdawkowe "cześć"? I kuje Cię coś w sercu. I chcesz podejść. I chcesz porozmawiać ale nie możesz. Nie możesz, bo coś Cię zatrzymuje. Nie możesz, bo... się boisz? Ale czego? Przecież nie zrobią Ci krzywdy. Najwyżej Cię odrzucą. Właśnie. Odrzucą. Ponownie. I tego boisz się najbardziej... [uCs]
|
|
|
|