 |
pojawia się i wszystkie pary oczu są skierowane w jej stronę. z gracją mija gapiów. i ten jej zapach.. specyficzny.. staje w centrum uwagi. chcesz ją dotknąć, skosztować, zapoznać. a ona ... ona się na Ciebie otwiera. z początku subtelnie delikatnie, potem coraz śmielej, odważniej.. wasze smaki się łączą. jesteś najszczęśliwszy na świecie. poznajesz ją i pragniesz wiecej i więcej i tak bez końca. zatracasz się w niej, wszystko inne przestaje istnieć. jesteś Tylko Ty i ona. aż w końcu budzisz się następnego dnia rano i jej nie ma, zostawiła tylko suchość w gardle i okropnego kaca. ona - wódka
|
|
 |
czekam. czekam cały dzień. czekam całą noc. powiedz powiedz powiedz proszę, że mnie potrzebujesz. proszę powiedz, że mnie chcesz. czekam kolejne noce...
|
|
 |
wiesz kiedy naprawdę czujesz, że naprawdę go kochasz? Kiedy każdego dnia boisz się, że nie jesteś wystarczająco dobra dla Niego i że zabraknie Ci czasu by się nim w pełni nacieszyć.
|
|
 |
Patrzę dziś w lustro i widzę kogoś innego. Osobę, której się sama bałam. Wiecznie w rozpuszczonych włosach, z makijażem na twarzy, pomalowanymi paznokciami, wysokimi butami i z uśmiechem na twarzy. Zawsze każdemu powtarzałam, że nigdy taka nie będę. Dlaczego? Bałam się zmian i "nowej siebie". Za bardzo przywykłam do moich opuchniętych oczu, sztucznego uśmiechu i do płaskich butów. Coś odeszło. Nie chciałam przyjąć tego do wiadomości, lecz musiałam i nie żałuję. Dziś możesz mnie nazwać wyrafinowaną, wredną i zbyt pewną siebie dziewczyną. Jestem kimś innym, silniejszym i szczęśliwszym.
|
|
 |
I nie wychodźmy za szybko z łóżka, otwórzmy tylko to okno i wystawmy twarze do słońca, mocno wciągając do płuc nikotynę.
|
|
 |
Ja naprawdę nie oczekuję wiele. Chciałabym czasami się pouśmiechać, nawet do ludzi, których nie darzę zbyt wielką sympatią. Chciałabym też cały czas mieć obiekt, który mogłabym wiecznie obserwować i nie powodowałby on bólu z żalem. Jeszcze pragnę, by ktoś pokochał mnie naprawdę, na 100%, żebym miała pewność, że nigdy mnie nie oszuka. Jest ktoś taki tutaj?
|
|
 |
Chciałabym jutro zostać obudzona przez Ciebie, zjeść z Tobą śniadanie i wypić dobrą kawę. Zasmakować milszej codzienności. /pierdolisz.
|
|
 |
|
Nie lubię wieczorów. Siadam sama w pokoju, biorę laptop i włączam muzykę. Zamykam się w swojej małej przestrzeni, przenosząc się do świata pełnego przeszłości. Wiem, że to kolejny wieczór kiedy będę miała problem z zaśnięciem, więc aż boję się tego momentu gdy światła zgasną, a ja położę się wygodnie w łóżku. Próbuję, więc robić wszystko, by myśleć o nim jak najmniej. Naprawdę, przywołuje jakieś najgłupsze wspomnienia z dzieciństwa, powtarzam kilka razy swoją pracę maturalną, aż do znudzenia, ale nie pozwalam sobie przypomnieć o nim. Jednak prędzej czy później miłość wygrywa. Mam wrażenie, że bierze sobie krzesło i wygodnie rozsiada się w mojej głowie. I nie ważne czy jest 2 czy 3 w nocy. A ja kręcę się z boku na bok próbując go wygonić i wreszcie spokojnie zasnąć. I tak codziennie, od tak wielu tygodni. / napisana
|
|
 |
Nie mogę przeżyć tego, że ludzie przybywający obok mnie są tak bardzo szczęśliwi, a ja nie potrafię po paru miesiącach coś zmienić.
|
|
 |
Nawet z odróżnianiem rzeczy ważnych i ważniejszych stało się dla mnie skomplikowane.
|
|
|
|