 |
przynajmniej nasza przyjaźń nie jest na pokaz.
|
|
 |
|
i powiedz mi kurwa, co się z nami stało.
|
|
 |
chociaż czasem gadam od rzeczy, zdarza mi się zawiesić i zgubić się nawet w moim rodzinnym mieście to jednak są osoby, które nie mogą beze mnie żyć. ;d dziękować święta czwórca za to, że jesteście ze mną zawsze i wszędzie (nawet jak Was nie ma)! ;*
|
|
 |
zobaczyć Cię w miejscu gdzie najmniej się Ciebie spodziewałam i zobaczyć Twoją minę - bezcenne.
|
|
 |
|
Na pewno są jeszcze normalni faceci. Mój były zagarnął tyle skurwysyństwa dla siebie, że musiało dla kogoś braknąć./esperer
|
|
 |
|
-Nie znam go. -Ej, młoda. Przecież to Twój były. -Widzisz, kiedyś wiedziałam o nim wszystko. W ciemno poszłabym za nim w ogień, bo byłam przekonana, że warto. Nie chodziło o to, że znałam jego ulubiony kolor czy rozmiar ciuchów. Chodziło o to, że mogłam przewidywać jego zachowania w danej sytuacji, dobrze wiedziałam co go irytuję, a co cieszy. Przecież rozumieliśmy się bez słów i był tak cholernie bliski, rozumiesz. -Więc jednak go znasz. -Już nie. Patrząc na niego, oczy poznają, serce nie. Staliśmy się sobie obcy już dawno temu. Nie wiem kim jest teraz, wiem kim był wtedy, ale to nieaktualna postać./esperer
|
|
 |
choć wczoraj napisałaś z pretensją, że teraz mam go tylko dla siebie to jednak nie zamierzam brać sobie tego do serca. to była Wasza decyzja, nie miałam z tym nic wspólnego, ale Tobie łatwiej znaleźć winnego niż pogodzić się z faktem, że jednak nie byłaś wybranką jego serca na zawsze.
|
|
 |
dziś będziemy się lenić jak potrafimy tylko my. łóżko, sushi, film i my.
|
|
 |
czasem wystarczy się rozejrzeć wokół siebie, żeby znaleźć szczęście.
|
|
 |
ja się jaram, nikt inny nie musi ; )
|
|
 |
|
Gdybyś tylko wiedział jak sobie teraz radzę. Gdybyś słyszał, ilu chciałoby zająć Twoje miejsce. A ta czerwona sukienka? Oszalałbyś widząc ją na mnie. Gdybyś tylko zdawał sobie sprawę z tego kim teraz jestem, płakałbyś z bólu, bo oto zrezygnowałeś z kogoś, kto dwa razy się nie zdarza./esperer
|
|
 |
` Myślałem: będę to przeżywał jak poprzednim razem / Dałem radę ha, bo nie poszło o kasę czy o zdradę / Po prostu przyzwyczajasz się jak do klepsydry piasek / Rozumiesz? Się gdzieś wypala żar / I wtedy zrywasz się ze smyczy i idziesz w bal. ` 2sty.
|
|
|
|