 |
“Ja jedna z wielu. Ukryta wśród miliarda. Wstydzę się że jestem.”
|
|
 |
Nie chcę, nie umiem, nie potrafię. nie zmuszaj mnie do polubienia życia..
|
|
 |
Popełniłam w życiu wiele błędów, ale nigdy nie powiedziałam komuś, że go kocham nie wierząc w to.
|
|
 |
Dzień może dwa, miniemy się przypadkiem, a nasze spojrzenia nawet na siebie nie trafią. Uśmiechniesz się znacząco pod nosem tak, że tego nie dostrzegę, a w mojej głowie będą przewijały się miliony myśli dotyczące tego co by było gdyby. Minie jakiś czas i spotkamy się ponownie, na bezpiecznym gruncie wśród setek tysięcy ludzi, którzy ni jak mają się do naszej wspólnie pisanej historii. Usmiechniesz się, ale tylko dlatego, że kiedyś mnie znałaś, miejsca w Twoim sercu już nie zagrzeję, więc odejdziesz na zawsze, a ja zostanę sam gdzieś pośród tych ludzi, z bólem serca i sumieniem, które zostało splamione przez plany, których nigdy nie zrealizowałem. Wierzyłem w Nas za bardzo i to sprawiło, że dziś nie ma Ciebie obok. Drzwi już nie otwieram, bo wiem, że w nich nie staniesz, butelki wciąż towarzyszą mi podczas każdego samotnie spędzanego dnia. Upijam się samotnością znów? Dokładnie,choć boję się,że moja samotność nauczy się pływać,a wtedy już nie wstanę,tak jak wtedy,gdy Ty byłaś.//diabelny
|
|
 |
"Miłość bowiem żąda odrobiny przyszłości, a myśmy mieli tylko chwile".
|
|
 |
Otworzyłem szeroko drzwi w nadziei, że niedługo się w nich pojawisz. Pochowałem wszystkie puste butelki, byś nie widziała, jak cierpiałem, kiedy nie było Cię przy mnie. Usiadłem w oknie i czekam. Kolejne płatki śniegu spadają na ulicę, biały puch pokrył wszystko, lecz Twoich śladów wciąż nie widać. Czekam kolejny miesiąc, nie tracąc nadziei. Wierzę, że zjawisz się tu za chwilę i z uśmiechem na ustach wtulisz się we mnie, że przesiąkniętymi tęsknotą oczami spojrzysz na mnie tak jak dawniej. Wierzę. W dzieciństwie powtarzali mi, że wiara czyni cuda. Czekam na cud.//diabelny
|
|
 |
Żyjemy i umieramy, a cała reszta to tylko złudzenie. Całe to gadanie o uczuciach i wrażliwości to jedno wielkie kurze łajno. Zmyślone, subiektywne, emocjonalne brednie. Nie ma duszy. Nie ma Boga. Są tylko decyzje, choroby i śmierć.
|
|
 |
Nie jestem wyjątkowy, co do tego nie mam wątpliwości. Jestem zwyczajnym człowiekiem o zwyczajnych myślach i wiodłem zwczajne życie. Nikt nie postawił pomnika ku mej czci, a moje życie szybko pójdzie w zapomnienie, lecz kochałem - całym sercen i duszą - a to, moim zdaniem wystarczająco dużo.
|
|
 |
Po czwarte, nauczyłem się, że niektórzy ludzie są na zawsze, a niektórzy tylko sporadycznie, i że nie mam żadnego wpływu na to, kto będzie na zawsze, a kto od czasu do czasu.
|
|
 |
Wiatr otula Twoje długie włosy łuną chłodną lecz na pozór przyjemną. Podchodzę niepewnie czując jak serce podchodzi mi do gardła. Opuszkiem palca ocieram o Twą dłoń i szybko staram się zauważyć reakcję z Twojej strony. Uśmiechasz się, tak pewnie, ze świadomością, że zaraz nie powstrzymam się od kolejnego ruchu. Zakładam Ci za ucho kosmyk włosów opadających na Twarz i chwiejnym krokiem zbliżam się do Ciebie. Nasze usta łączą się w jedną całość, a cały świat nagle nieruchomieje. Nie ma nic, tylko Ty i ja. Nawet liście na drzewach przestają wydawać swą cichą melodię, a przecież wiatr nie daje za wygraną. Ostatni raz składam pocałunek na Twoim chłodnym czole. Widzę jak przymykasz powieki by sprawdzić czy to jawa czy sen. To jawa kochanie, musimy się pożegnać, by kolejny raz nasze serca mogły zabić tak, jak wtedy gdy pierwszy raz stanęliśmy obok siebie, a scenariusz naszego życia uległ zmianie.//diabelny
|
|
 |
Dobrze wiemy jakby to wyglądało gdybyśmy znowu byli razem. Wspólne spacery, śniadania, kolacje, wyjazdy za miasto i wypady do znajomych. Dla Ciebie to było zbyt monotonne i w zasadzie dla mnie też bo nie oczekiwaliśmy od siebie zbyt dużo ale z drugiej strony za dużo. Chciałaś mieć mnie na wyłączność, trzymać na smyczy jak psa, który zawsze byłby przy Tobie i tak właśnie było. Pozwalałem Ci na wszystko w zamian otrzymując Twój uśmiech i seks w nocy, ale to nie było to czego oczekiwałem. Potrzebowałem miłości, której nigdy nie potrafiłaś mi zaoferować. Nie kochałaś mnie, a ja głęboko wierzyłem, że kiedyś to się zmieni. Naiwny kutas, który miał nadzieję. Co mi z Niej pozostało? Zostałem sam i nie żałuję. Wolę spędzić wieczór z butelką i blantem niż z kobietą, która miała mnie za nic i była ze mną tylko dlatego, że dobrze razem wyglądaliśmy. Nie życzę Ci źle, wierzę, że znajdziesz swoje szczęście, ale błagam, już nigdy nie zachwiej mojego bo właśnie próbuję je na nowo odbudować.//diabelny
|
|
 |
Powinienem Cię znienawidzić i wyrzucić ze swojego serca i wspomnień raz na zawsze lecz nie potrafię. Wiem, że jeśli stanęłabyś teraz przede mną bez wahania przytuliłbym Cię i wybaczył wszystkie krzywdy jakie mi zadałaś. Miłość jest silniejsza od nieprzyjemności jakie Nas spotkały. Kłótnie nijak mają się z tymi wspaniałymi chwilami, które spędziliśmy na spacerach i pisaniu wierszy po nocach. Pamiętam jak chwaliłaś kawałki, które pisałem i zaraz wyrzucałem do kosza, a Ty je stamtąd wyciągałaś i przyczepiałaś do tablicy nad biurkiem mówiąc, że to na pewno będą hity. Jednego z nich nie wyrzucę nigdy, tego, którego napisałem po poznaniu Ciebie. Pamiętasz refren? "Bądź przy mnie tu i tam, u piekła czy u nieba bram, na koniec świata pójdę tylko z Tobą, bo jesteś mego serca ozdobą". Czy uważasz, że mógłbym skreślić miłość jaką ogrzałaś moje zmarznięte od cierpienia serce? Przyjdź proszę, stań w mych drzwiach, a wybaczę Ci wszystko, nie chcę przegrać tej miłości.//diabelny
|
|
|
|