Otworzyłem szeroko drzwi w nadziei, że niedługo się w nich pojawisz. Pochowałem wszystkie puste butelki, byś nie widziała, jak cierpiałem, kiedy nie było Cię przy mnie. Usiadłem w oknie i czekam. Kolejne płatki śniegu spadają na ulicę, biały puch pokrył wszystko, lecz Twoich śladów wciąż nie widać. Czekam kolejny miesiąc, nie tracąc nadziei. Wierzę, że zjawisz się tu za chwilę i z uśmiechem na ustach wtulisz się we mnie, że przesiąkniętymi tęsknotą oczami spojrzysz na mnie tak jak dawniej. Wierzę. W dzieciństwie powtarzali mi, że wiara czyni cuda. Czekam na cud.//diabelny
|