|
czasy , kiedys wydawały sie prostrze, niespecjanie, może słodsze.. mniej perspektyw, kto docenia żyjac chwilą, nie ze bieda. koleś niby doświadczony, wiecej przeżył to jest chore, kwestia wieku nie ocenia jestem laską, nie rozkmniam, taa szacun dla was, jak doceniasz chociaż przyznam, na podstawie waszego określenia rzeczywistość mi się popieprzyła bedąc sobą tak przez lata, nagła srata bo ta kurwa niekumata widząc swoje, dopisała i nagle poszła w miasto fama. zazdrość cię zżerała jaką gadke przewijała, czesto melanżowała, nawet przyćpać se lubiała ciągle z innyym- to jest szmata! to jest przyjaźń! brat za brata,temat znała. ta sugestia jak dla was jest za cieżka.. jak dla mnie jesteś wyjątkowo smieszna. zapragnełaś tego zycia lecz zrobiłaś to ze swojego odbicia. co widziałaś tak przyjełaś ii dziecko nagle urodziłaś. lojalność? gdzie ta twoja przyjaciołka co jezdziła na kutasie twojego syna ojca? co się dziwić ,ze laski nie są poźniej szanowane,
|
|
|
gdy to widzą myślą nawet jak przerżnąć swoja przyjaciołke.
kwestia zanitu, melanż, wóda , obok laska liże fiuta, looka , młoda struta,
stało się coś co zatkało jej płuca.
puca, puca,otępiała..nieświadomka to jest dramat.
bład moze ze opinia innych jej nie interesowała,
to wraca po latach jak słyszysz nagle co każdy za plecami gadał,
ładna padaka, wkręcasz sobie nie świadomie , tracąc nad prawdą kontrole.
i w krwobieg..
naznaczona, osądzona, poniżona, zatracona.
|
|
|
chęc swojego zdania,przytłacza,
nauka na błedach stacza, nawraca
hierarchia wartości nagle powraca.
finish
historia nie zawsze koło zatacza.
|
|
|
on gada gada, wersy składa
wartości, w których nie ma miejsca na słabości
rodzina..próba wiedzy przekazania
równości przez ludzi zatracone
kara za próbe przetrwania, skazany na lata
zauważ w kim naprawde miałeś brata.
co, nie jadna strata?
skosztuj smak prawdy.
obłęd? ból przechodzi po latach.
nie każda blizna pamiątke zostawia.
nierozdrapana -wspomnnienia oddala
nie zaprzecze..ciezka sprawa..
brak zaufania
nie raz zabija,czasami wzmacnia
jebany system...
tu pieniądz odgrywa najwieksza role
biedny, bogaty -to człowiek
kombinacja na swoją dole..
egości zatracą tu głowe.
po co psuć sobie na własne życzenie głowe.?
natłok myśli?
mow co myslisz, a nie spłoniesz
po trupach do celu?
dla pewnego swego nic w tym trudnego!
szukaj bitu powiadasz?
raperów jest wielu,to przekaz siebie
bo tylko myśli-są naprawde twoje.
zauważ, moment oficjalnego wyboru
lub oswój się z racją, nie załuj!
stan euforii szczytowania
przekaz na wyraz wniosków:
monety, balety,zdrada jest strata.
|
|
|
bez pucy.na miare sługi.
godność, lojalność i honor, zasada?
taa...tu sąsiad sprzeda sąsiada.
na 4łapy tylko kot spada,
najgorzej stać się marionetką,tego chorego świata.
fart ..przyjmij,ze kwestia już wyczerpana
olśnienie, i nagle rozwiązań jakbyś się najadł włada,
bez komenatrza..
to uczy przez lata.
sentyment cię zniszczy
na bazie ciągłych wniosków, prawda jest tylko w tobie,
więc
pierdol dwulicową hołote.
|
|
|
nikt nie chciał zaznać winy, to nie tak być musiało,
zbyt wiele zdarzeń losu odkrytych ponad stanem.
tyryryry fikcja?
to poezja dla serca to tryb nie widziany
gdy wiare nakryło nowe mniemanie.
czas zabójca ..chwila ulotna..
te stany gdy sie przeobrażamy, momentalnie
zadając pytania. mylące sie z faktem...
świat kierowany.
na bazie losu.
z tym płyne w cierpieniu i krzyku.
próba zrozumienia.
odbite od kalki.
zadarte przysposobania.
przyzwyczajenia które codzienność zzżera.
nie widać kart ..same zera.
tak było.
rzeczywistość chowa się
do cienia.
jedna wielka ściema?
rozkmina daje do myślenia.
siemasz fatum, tu na kolejnej liryce.
stan przemijania..
otwarcie bity składa.
brak moralniaka.brat, brata okrada.
to czysta padaka.
pogoda i kasa-uwaga.!
słońce jak ogień kłody podkłada.
błękit nieba jak wiara, pozytyw myślenia,
gdybyś zawsze była szczera,
cisza.
spadam, a mój świat tańczy jakby dancehalla.
wiara w jednego człowieka.
skryte marzenia...
frajerstwo ? usta zamykaj!
|
|
|
lece w rapu brzmienie, ktore nie raz odzwierciedlalo moje cierpienie..
dobrze jest slyszec cos,co przezywasz tak jak nawinal jakis gosc..
mimo,ze w troche innym klimacie, jest w nas cos co laczy..
zycie ktore depcze wyobraznie..banały, ktore sa w nas, zawody, pragnienia, przypaly, lęki i te frajerstwo otaczajace nasze szare blOOki.
|
|
|
ten rok pomału konczy sie..wybila polnoc a moj kompan nie odezwal sie. teraz posluchaj mnie,
zadne zwierze nie powie ci teraz czesc jak nie zrobil tego moj pies.;p
|
|
|
dlaczego zawsze wszyscy sa przeciwko , czemu tak jest ze marzenia spelniaja sie tylko we snie..
chcialabym chociaz miecv osobe jedna ktora zrozumie mnie..chodz tak nie nastapi , sama nwm czego chce..
pogubione zmysly , cezkie sumienie.. bol./.rozpacz. paranoje.. tego doczekalam sie ..samotnosc tylko to wie.
szczesliwa albo i anty rodzinka swietuje ten dzien. a ja nie chce wcale z nimii bawic w to sie.
drzwi zamkniete..to jest norma.. wstyd i ponizenie to dorowna. pytanie dlaczego? to juz tu norma.
tylko moj pies jest zawsze ze mna . kogo i co to obchodzi jak ja czuje sie przeciez ona zgrywa konsekwentna..
nwm czy popisac sie chce czy chuj wie.tak jest prosciej, to proste. gdybajac do niczego nie dojde, to jasne jak sen na jawie..
lecz po cos tu chyba
jestem..by z niknac w opale. taa..poczuj ten bol na rozprawie gdy matka prosi o wyzsza kare.
cofniecie trochu ..
|
|
|
Ile stracić jeszcze musze by osiągnąc inny tor. znowu oczy matki pograzone w zalach..plus kazania zawsze z rana i ta wiara..
|
|
|
Wiesz..tak czasem obserwuję ich wszystkich i zastanawiam się tylko kiedy oni dorosną...kiedy oni wreszcie odnajdą życia sens,kiedy w końcu do nich dojdzie fakt,że życie jest zbyt krótkie by uczyć się na samych błędach...dzieci palą,piją,są już rodzicami,przeklinają inni nazywają to patologią,masakrą a tak naprawdę to czysta głupota..czy jedynie zakazanymi słowami możemy dać innym do zrozumienia ,że jest z nami naprawdę źle?że coś nas po prostu gryzie?nie wiem..ale sama kiedyś pewnie taka byłam i szczerze?ciesze się ,że z tego wyrosłam.
|
|
|
-Nienawidze Cię!rozumiesz?To koniec!nie wiem jak mogłeś mnie zdradzić!-Nienawidzisz?-Tak.odpowiedziała cichym szeptem zerkając na jego opartą o drzwi ręke-W takim razie mam pytanie,ostatnie pytanie-Jakie?-Czy mogę ostatni raz cię okłamać?-Jak to okłamać?co chcesz mi powiedzieć?-Nic po prostu..Kocham Cię.
|
|
|
|