|
Pewnie jeszcze nie raz wykrzyczę Twoje imię, gdy zburzy moją równowagę zły sen. Pewnie jeszcze nie raz rozpłaczę się i ledwo się czołgając po ziemi wypowiem Twoje imię jak prośbę o pomoc. Pewnie jeszcze nie raz zatrzymam się przy Twoim bloku, Twojej szkole i skamienieję na kilka minut. Świat się zatrzyma. Wrócą wspomnienia. Wróci obraz Nas szczęśliwych na zielonej ławce, która wciąż stoi na podwórku. Pewnie jeszcze nie raz będę wyklinać nauczycielkę od chemii i żałować, że już nigdy nie wytłumaczysz mi żadnych zagadnień. Pewnie jeszcze nie raz wstukam dziewięć cyfr Twojego numeru i będę chciała do Ciebie zadzwonić, ale stchórzę. Pewnie jeszcze nie raz będę chodzić jak zombie po nieprzespanej nocy z powodu czytania archiwum rozmów z Tobą. Pewnie jeszcze nie raz przytulę się do misia od Ciebie i wyobrażę sobie, że Ty nim jesteś. Pewnie jeszcze nie raz po słowach 'Kocham Cię' wypowiem Twoje imię. Pewnie jeszcze nie raz spojrzę w lustro i będę się nienawidzić za Twoje odejście. // kinia-96
|
|
|
Myślę, że pewna część mnie zawsze będzie czekała na Ciebie.
|
|
|
Czasem jeszcze mam nadzieję, że wrócisz, bo to jest silniejsze. Nic nie działa. Nie mogę się Ciebie pozbyć ze swojego życia jak fajek, alkoholu czy innego uzależnienia. Nie pomoże plaster ani żadne pastylki. Tak ciężko mi wydusić z siebie te słowa, ale tak, uzależniłam się od Ciebie. Tylko jaki przydomek mi dasz? Alkoholiczka? Nie, to na pewno nie. Palaczka? Nie, też nie pasuje. Ćpunka miłości? Wiesz, jakby dłużej się zastanowić. To tak, jesteś jak narkotyk. Potrzebuję każdego dnia więcej Ciebie i Ciebie, ale nie mogę Cię zdobyć. Jesteś nieosiągalny. // kinia-96
|
|
|
Uśmiecham się, bo mam coś więcej niż ból i cierpienie, które pozostawiłeś po sobie. Mam przyjaciół, którzy po raz kolejny udowodnili mi, jak wiele mogą dla mnie zrobić. // kinia-96
|
|
|
Nie chce, byś wciąż był moim nałogiem. Idę na odwyk. // kinia-96
|
|
|
Czasami jeszcze wracam do wspomnień. Teraz widzę Nas szczęśliwych siedzących na kanapie i oglądających film. Chociaż tak naprawdę wcale go nie oglądamy, nawet nie zauważamy, że na ekranie jest co chwilę inna scena. Widzimy tylko siebie. Słyszymy tylko swoje oddechy. Wyczuwamy tylko rytm Naszych serc, które współgrają ze sobą. Żyjemy delektując się każdą wspólną minutą. I nagle tą sielankę przerywa Nam deszcz i jego charakterystyczny zapach, który można wyczuć zza okna. Wybiegamy na ulicę. Trzymamy się za ręce. W pewnym momencie zatrzymujesz się i przyciągasz mnie do siebie. Nasze wargi teraz współgrają ze sobą. Nasze ubrania teraz razem mokną. Nasze serca biją jak oszalałe. BUM. Obraz się rozmywa. Jestem sama w swoim pokoju. Siedzę na kanapie. Wyglądam przez okno i sama wpatruję się w widok moknących ludzi. // kinia-96
|
|
|
Znowu wracam na start z niczym. Straciłam wszystko, co zdobywałam małymi kroczkami. Chciałam tylko odbudować swoje życie, ale mi nie wyszło i dziś muszę po raz kolejny zacząć od początku, od zera. Muszę od nowa zacząć układać cegłę po cegiełce i stworzyć nowy mur, tym razem taki, który nie runie przez najdrobniejszy cios. Muszę na nowo znaleźć w sobie siłę i motywację do jakichkolwiek, ale potrzebnych mi, zmian. Powinnam też posprzątać pozostałości po moim dawnym życiu, bo przecież jeśli się ich nie pozbędę, to nie uda mi się nic osiągnąć. Wiem, że do mety długa droga, a do ukończenia muru sporo czasu, ale muszę dać radę. Przecież lepiej się poprawić niż stracić życie, które jest wszystkim. // kinia-96
|
|
|
Wiesz tak czasami jest. Ludzie postanawiają się rozejść, bo wmawiają sobie, że tak będzie lepiej dla Nich. Zapominają wtedy o swoim szczęściu. Nie słuchają ani swojego serca, ani nie próbują usłyszeć serca swojej połówki. Pozwalają na to, by ich głupie myśli przeważyły nad wszystkim, nad Ich wspólnym szczęściem. Pozwalają, by kto inny siedział przy kominku i trzymał teraz Ją/Jego za rękę. Pozwalają by Ich dzieci miały inną/innego matkę/ojca. Układają sobie życie na nowo. I mimo upływu lat, ciągle żałują i cierpią z powodu jednej decyzji. // kinia-96
|
|
|
Wiesz tak się czasem przyglądam i stwierdzam, że straciliśmy siebie, a świat nie runął. Słońce świeci. Księżyc czaruje nocą. Gwiazdy tworzą romantyczny nastrój. Trawa ciągle jest zielona. Niebo pozostało przy kolorze niebieskim. Tylko my ulegliśmy zniszczeniu. // kinia-96
|
|
|
Nie bój się mnie złapać za rękę – mój tata nie zaatakuje Cię za to siekierą, a mama nie zbije jak kotlety na niedzielny obiad. Nie bój się powiedzieć mi o swoich uczuciach – nie parsknę śmiechem, lecz obdaruję Cię pocałunkami. Nie bój się pomagać mi wstać po upadku – nie wciągnę Cię w bagno, w które wpadłam. Nie bój się spędzać ze mną czas – nie zajmę Ci go wcale dużo i nie odizoluję od znajomych. Nie bój się opowiadać o swoim życiu i tajemnicach, które przez długi czas skrywałeś w sobie – wysłucham Cię i wyciągnę pomocną dłoń. Nie bój się mnie przytulać – nie zagrzeję długo miejsca w Twoich ramionach, a uczynisz mnie szczęśliwszą. Nie bój się mnie pocałować – nie przyssę się do Ciebie na wieku, chodź istnieje duże prawdopodobieństwo, że chciałabym. Nie bój się mnie kochać – kocham Cię tak samo mocno, a może nawet o procent bardziej i nigdy nie pozwolę by Twoje życie ktoś spisał na straty. // kinia-96
|
|
|
Już zapomniałam, jak to jest mieć Ciebie obok. // kinia-96
|
|
|
|