|
Mimo bólu w swoich oczach i błagalnej prośby w Jego, przekreśliłam tą znajomość łamiąc mu serce..
|
|
|
Ostrzegałam Go, jaka jestem, a mimo to mnie pokochał. Mówił, że warto cierpieć dla mnie. I co? Nadal jesteś tego samego zdania? Myślę, że nie. Jak długo można udawać, że wszystko jest "OK" i znosić ten ból? Ile można oszukiwać samych siebie, że to nic? No powiedz mi ile, bo ja już raczej nie wiem. Boję się, że każdy Nasz wspólny dzień jest tym ostatnim, że pewnego dnia mnie zostawisz. Ze wszystkich dziewczyn, mimo tylu lepszych, wybrałeś właśnie mnie. Czy wciąż uważasz, że to był dobry wybór? Czy wciąż uważasz, że wytrzymasz ze mną ten rok i spędzimy następne wraz z przyjaciółmi najlepsze wakacje w życiu? Czy nadal mogę planować Naszą wspólną przyszłość i wierzyć, że ten sen kiedyś się ziści? Czy wciąż mogę mówić, że jesteś mój i kocham Cię najbardziej na tym całym pieprzonym świecie? // kinia-96
|
|
|
Przestaliśmy ze sobą normalnie rozmawiać i w gruncie rzeczy to przykre, ale ile razy mam jeszcze prosić o rozmowę? Za każdym razem starałam się ją rozpocząć, by potem sama się toczyła. Jednak nie uważacie, że troszeczkę w Was jest winny? Myślicie, że miło mi było, gdy zmęczona po szkole, resztką sił pytałam "Jak minął dzień?" " Jak było w pracy?", a odpowiedź była przepełniona żalem? Faktycznie macie rację. Wiem, jak Wam minął dzień. Wiem, co robiliście w pracy. Jednak chciałam, by Nasze rozmowy nie ograniczały się tylko, do tego, kto i kiedy był z psem, i czy nie pora na kolejny spacer. Kiedyś myślałam Mamo, że mogę Cię traktować, jak przyjaciółkę. Przyjść, porozmawiać i wyrzucić z siebie wszystko. Czy ja aż tak bardzo się myliłam? Nigdy nie planowałam stać się złą córką. Nie, to nie było w planach. Nie planowałam też przez ten rok, w tak drastyczny sposób się zmień. Jednak czy wina leży tylko po mojej stronie? Czy jestem tak złą córką i daje Wam za mało powodów do dumy? // kinia-96
|
|
|
Co jeśli On naprawdę postanowi odejść? Co jeśli po raz ostatni powie mi "Kocham Cię"? To egoistyczne zatrzymywać Go przy sobie na siłę, nieprawdaż? Ale co jeśli kocham Go tak bardzo, że jak tylko oddala się na chwilę, każda moja cząstka płacze. Co ja mówię, nie płacze, każda cząstka dusi się przez łzy. Każda cząstka krzyczy szeptem "wróć". Co jeśli jednak On nie czuję tego samego? Może nie jestem tą jedyną? Może nie daję mu tyle szczęścia, na ile zasłużył? Może na Ziemi jest kobieta, którą pokocha bardziej, bo będzie ode mnie lepsza? Co jeśli On ją zauważy? Co jeśli znowu nie będzie wiedział o moim istnieniu? Powiem Ci. Rozpadnę się na części. Serce oderwie się, jako pierwsze. Nie będzie chciało mnie znać. Będzie płonęło nienawiścią do mnie. Rozum odejdzie, jako drugi. Będzie miał dość tej idiotki. Ze środka mnie wyleje się wszystko. Każda łza, każda najpiękniejsza chwila, gdy chciałam włączyć "stop", każda noc, gdy śniłam o Nim. Rozpadnę się bez Niego. Nie odchodź, proszę. // kinia-96
|
|
|
Cholernie chciałabym, żebyś był. Tu, teraz, ze mną. Chciałabym, żebyś otoczył mnie swoimi ramionami i składał pocałunki na mojej szyi. Chciałabym, żebyś szeptał mi, jak bardzo mnie kochasz. Chciałabym, żebyś chodził ze mną za rączkę po całej Warszawie, a wszyscy patrzyli z niedowierzaniem, że istnieje jeszcze prawdziwa miłość. Chciałabym, żebyśmy wrzucali się nawzajem do fontanny i chlapali na wszystkie strony wodą. Chciałabym, żebyś nosił mnie na barana, gdy moje nogi odmówią posłuszeństwa. Chciałabym, żebyś każdego wieczoru szeptał mi "dobranoc", bo bez tego trudno mi zasnąć. Chciałabym, żebyś to Ty kiedyś wniósł mnie ubraną w białą suknię na salę weselną. Chciałabym, żebyś to Ty kiedyś trzymał rękę na moi brzuchu i uśmiechał się, bo Nasze dziecko dało o sobie znak. Chciałabym, żebyś był moim mężem, przyjacielem i całym światem. Chciałabym się z Tobą zestarzeć. Chciałabym umrzeć dzień po Tobie. Chciałabym po drugiej stronie nadal dzielić szczęście z Tobą. Chciałabym. // kinia-96
|
|
|
Każda droga w pewnym momencie się rozwidla. Wybieramy różne drogi, myśląc że kiedyś się spotkamy. Widzisz, jak ktoś coraz bardziej się oddala, to nic. Jesteśmy dla siebie stworzeni, w końcu się spotkamy. // cytat z filmu "Trzy metry nad Niebem."
|
|
|
Wielkim krokami zbliża się noc. Idealna pora by się nad sobą poużalać tak samo jak wczoraj, przedwczoraj, przed przedwczoraj i tak samo, jak każdego dnia po jego odejściu, nie sądzisz? A wspomnienia niech Cię dobijają. Niech z każdą falą wbijają w Ciebie gwóźdź, który będzie zostawiał taką samą bliznę, jak on na Twoim sercu. Niech taśma klejąca puści, a Twoje serce się rozpadnie. Niech rozum się podda i przestanie walczyć. Przegrałaś tą walkę już dawno, złotko. Opuścił Cię. Jesteś dla niego nikim. Nie ma Cię. Zamkniesz się, jak co noc, w swoim pokoju i rozpłaczesz się, prawda? Pozwolisz, by po Twoich policzkach spływała Niagara łez. Pozwolisz umoczyć sobie bluzeczkę. Pozwolisz, by szczęście porwało kartkę z Twoim adresem, by nigdy więcej do Ciebie nie zagościło. A Twoje życie? Nie będziesz już chciała tego daru. Nie będziesz. Będziesz chciała, by prysło, jak bańka mydlana. Będziesz chciała, by zniknęło, jak każdy film z ekranów kinowych. Będziesz chciała końca,a on nadejdzie.//kinia-96
|
|
|
Chyba wreszcie zrozumiałam, co chciałeś przez ten cały czas mi udowodnić. Od początku wmawiałeś, że jest coś więcej, tak zwana chemia. Nie chciałam w to wierzyć, bo jak można było w ogóle zauważyć mnie w tłumie idealnych dziewczyn? A jednak dojrzałeś tą niewysoką, blondynkę z pasemkami i zielonymi oczami, która co jakiś czas spoglądała w Twoją stronę i miała nadzieję, że nie widzisz. A Ty widziałeś, cały czas widziałeś i czułeś satysfakcję. I ciągnęliśmy to chyba dość długo, nieprawdaż? Wystarczająco długo, by moje serce wybiło inny rytm. Wystarczająco długo, by motyle osiedliły się w moim brzuchu. Wystarczająco długo, byś zawładnął nade mną i ulokował się w głowie. Pozwoliłam Ci na to wszystko. Pozwoliłam, byś zabijał mnie od środka. Stałeś się intruzem żyjącym we mnie. Z czasem zauważyłam w sobie braki. Wyżerałeś od środka moje szczęście, aż w końcu mnie opuściłeś. Znalazłeś szczelinę i postanowiłeś odejść. Zostawiłeś mnie, po tym wszystkim. // kinia-96
|
|
|
Bo jest ktoś taki kogo pocałunek zmieni wszystko. Ramiona są najlepszym pasem bezpieczeństwa. Dotyk jest niezapomniany. Słowa są jak melodia. Kogo obecność jest wystarczająca, wyznania najcudowniejsze. Uśmiech jest najcenniejszy.
|
|
|
Dopóki jesteś tu ze mną to miejsce coś znaczy
|
|
|
Kiedyś zamieszkamy razem. Będziemy żyć obok siebie. Każdego dnia będziemy zakochiwać się w sobie na nowo. Będziemy coraz lepiej się poznawać. Będziemy się kochać, czasem nie lubić, kłócić i godzić. Będziemy budzić się obok siebie każdego ranka, ciesząc się swoją obecnością. Będziemy ze sobą w najtrudniejszych chwilach, wspierając się nawzajem. Będziemy płakać i śmiać się, a kiedy będzie trzeba będziemy milczeć. Nieważne, co będziemy robić. Ważne, że razem
|
|
|
Wchodzę do chatki i już od wejścia przywitała mnie fala chłodu.Nic się nie zmieniło.Piec nadal jest po lewej stronie,tak samo jak Twoje łóżko.Telewizor i stół,przy którym zawsze siadaliśmy i rozmawialiśmy,nadal jest po prawo.W drugim pokoju wciąż stoją dwa fotele.Przymykam oczy.Przypomina mi się chwila,gdy siedziałaś na nim,na twarzy namalowany miałaś uśmiech,a przy Tobie stały równie uśmiechnięte Twoje córki.Chciałabym,żeby podłoga znowu zaskrzypiała i zasygnalizowała przybycie gości.Chciałabym usłyszeć,jak ich witasz i zapraszasz do środka.Nawiedza mnie smutek i tęsknota.Nie przytulę się już do Ciebie i nie zapytam o Twoje zdrowie.Czuję,jak do oczu podchodzą mi łzy.Zaciskam zęby.Nie zamierzam płakać,bo wiem,że Ty byś tego nie chciała.Tak rzadko się widywałyśmy i stało się.Usnęłaś,a Naszym kolejnym spotkaniem był moment,gdy podchodziłam do trumny i miałam tylko chwilę,by się z Tobą pożegnać.Nie wytrzymam dłużej.Po policzku spływa mi łza i z hukiem odbija się o podłogę.//kinia-96
|
|
|
|