|
Lubię takie wieczory jak ten. Kiedy wracam od koleżanki po wspólnych plotkach i Cappucino, w domu spokojnie. Zakładam dużo za dużą bluze, luźne spodnie wkładam w uszy słuchawki i odpływam. / ogarnijtostara
|
|
|
|
siedziała całą lekcję jak na zapałkach, nerwowo tylko spoglądając na zegar i nucąc sobie jakąś melodyjkę. stukała palcami o słownik, by móc powstrzymać łzy, które cisnęły się jej do oczu. znowu nie zadzwonił. na przerwach szurała butami po posadzce, a na każde słowo znajomych przyklejała sobie uśmiech do twarzy, bo przecież... trzeba grać.
|
|
|
Tak wiele rzeczy powinnam Ci powiedzieć. Wyliczyć, ile to razy o Tobie śniłam i ile razy nie mogłam przez Ciebie zasnąć. Udowodnić Ci, że mam uśmiech przeznaczony tylko dla Ciebie.. i spojrzenie też takie mam.
|
|
|
tak cudownie na nią patrzysz. tak cholernie mnie to rani. /irresolute
|
|
|
a jeśli przyjdzie ci kiedyś na myśl, że fajnie byłoby się zakochać, usiądź i zaczekaj, aż ci przejdzie.
|
|
|
czasem chodzi wzdłuż ulicą. jej dłonie marzną, bo jak zwykle nie wzięła rękawiczek w nadziei, że zauważysz jej skostniałe z zimna dłonie i wpadniesz na pomysł, by ogrzać je w swoich. lecz nigdy nie wpadłeś. /emeletele
|
|
|
kocha, nie kocha, kocha, nie kocha, kocha, ni... idę po drugi kwiatek. /vaamp
|
|
|
Pamiętam jego głos. Nie jest wyjątkowy, nie można odczytać z niego emocji, ale nie jest też zupełnie z nich wyprany. Kiedy mi się śni to wszystkimi zmysłami. Czasem nawet jak idę ulicą wydaje mi się, że go widzę. Czuję jego zapach i jestem święcie przekonana iż to on. Po kilkunastu sekundach wszystko mija, a ja nawet nie mogę sobie przypomnieć w co był wtedy ubrany. / bezdna
|
|
|
ja... ja chyba potrzebuję miłości...
|
|
|
i tylko słucham, że ja jestem zła, że ze mną nie da się pogadać normalnie. a nikt nie pomyśli o tym, że nie mam siły zwlekać się codziennie rano z łóżka i myśleć o wszystkich problemach. nikt nie zdaje sobie sprawy z tego, że ledwo daję radę, że nie mam żadnego powodu do życia, nie mówiąc o radości. / malynoowa.
|
|
|
|