głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika thingy

Mówisz taki świetny jest  Co z tego?  Mówisz taki dobry dla mnie  Liczę wciąż na Niego  Znam inną prawdę  Sam widziałem w klubie  Jak pluł Ci w twarz

eiibejbe dodano: 31 maja 2012

Mówisz taki świetny jest Co z tego? Mówisz taki dobry dla mnie Liczę wciąż na Niego Znam inną prawdę Sam widziałem w klubie Jak pluł Ci w twarz

Możesz się wybić albo do reszty skurwić  Możesz się wybić albo na zawsze polubić  Odciąć od życia albo miłość poślubić  Chyba  że wszystko jedno z kim będziesz się budzić

eiibejbe dodano: 31 maja 2012

Możesz się wybić albo do reszty skurwić Możesz się wybić albo na zawsze polubić Odciąć od życia albo miłość poślubić Chyba, że wszystko jedno z kim będziesz się budzić

Wybijasz się na dzielnie poprawiasz rękoma cycki  Od śmigania w szpilkach na piętach masz odciski  Liczą się zyski za penetracje kiszki  Masz nadzieję  że trafią się niemieccy turyści  Jedno na myśli : siano za kontakt bliski  Gdy będzie po wszystkim przydatne orbit listki   Wyciągasz błyszczyk  skarbonka czeka w stringach  Dla nich jesteś Anka  choć masz na imię Kinga  Podjeżdża klient szybko ustalacie stawkę   W drodze w oddali Twój chłopak stoi przy czarnej ławce  Prawie na miejscu  cisza  lasek  zero ducha   Ten napalony koleś już coś szepta Ci do ucha  Ściągaj kiece mała  dziś za darmo Cię wyrucham  Gdy uciekałaś z auta gdzieś pogubiłaś buta  Gdy zamaskowana  tam płakałaś za krzakami

eiibejbe dodano: 31 maja 2012

Wybijasz się na dzielnie poprawiasz rękoma cycki Od śmigania w szpilkach na piętach masz odciski Liczą się zyski za penetracje kiszki Masz nadzieję, że trafią się niemieccy turyści Jedno na myśli : siano za kontakt bliski Gdy będzie po wszystkim przydatne orbit listki Wyciągasz błyszczyk, skarbonka czeka w stringach Dla nich jesteś Anka, choć masz na imię Kinga Podjeżdża klient szybko ustalacie stawkę W drodze w oddali Twój chłopak stoi przy czarnej ławce Prawie na miejscu, cisza, lasek, zero ducha Ten napalony koleś już coś szepta Ci do ucha Ściągaj kiece mała, dziś za darmo Cię wyrucham Gdy uciekałaś z auta gdzieś pogubiłaś buta Gdy zamaskowana, tam płakałaś za krzakami

Możesz się wybić albo iść się zastrzelić  Możesz się wybić albo nie dożyć niedzieli  Dać za wygraną albo zwalczyć to gówno  Czy jeden i czy więcej zasilisz cmentarz trumną

eiibejbe dodano: 31 maja 2012

Możesz się wybić albo iść się zastrzelić Możesz się wybić albo nie dożyć niedzieli Dać za wygraną albo zwalczyć to gówno Czy jeden i czy więcej zasilisz cmentarz trumną

Wybijasz się na dzielnie odkleiwszy od poduszki  Od walenia w kinol  głowa pusta jak wydmuszki  Trzęsą się nóżki  ubrany jak menel ruski  A w bani jedna myśl : koka z pyłem jarzeniówki  Oczy latają jak piłeczki do ping ponga  Zaraz eksplodujesz  jeśli nie zajebiesz gonga  Usta jak trąba  jak tykająca bomba  Pragniesz nart i śniegu jak Alberto Tomba  Na palcu tombak w cyce pusty jak żebrak   Przy czarnej ławce na towar musisz poczekać   Już go widzisz  na przywitanie macha   Ale nagle puszcza się za nim tajnych burków watacha   No i padaka  nie walniesz dziś do nocha  Bo nie masz telefonu  na ławce zaczynasz szlochać  Ty w siódmych potach dotarło  żeś wjebany

eiibejbe dodano: 31 maja 2012

Wybijasz się na dzielnie odkleiwszy od poduszki Od walenia w kinol, głowa pusta jak wydmuszki Trzęsą się nóżki, ubrany jak menel ruski A w bani jedna myśl : koka z pyłem jarzeniówki Oczy latają jak piłeczki do ping ponga Zaraz eksplodujesz, jeśli nie zajebiesz gonga Usta jak trąba, jak tykająca bomba Pragniesz nart i śniegu jak Alberto Tomba Na palcu tombak w cyce pusty jak żebrak Przy czarnej ławce na towar musisz poczekać Już go widzisz, na przywitanie macha, Ale nagle puszcza się za nim tajnych burków watacha No i padaka, nie walniesz dziś do nocha Bo nie masz telefonu, na ławce zaczynasz szlochać Ty w siódmych potach dotarło, żeś wjebany

Możesz garściami brać albo łyżeczką

eiibejbe dodano: 31 maja 2012

Możesz garściami brać albo łyżeczką

Wybijasz się na dzielnie  szary dzień  szare bloki  Dobrze znasz ten rewir  lecz nie pewnie stawiasz kroki  Maszerujesz dzielnie  w głowie nie młode foki  Ale świadomość  że w kiermie sreberka pełne koki  Zasznurowane skoki  mocno zapięte spodnie   By w razie przypału  lecieć jak quatro po betonie   Pocą Ci się dłonie  ale trzymasz pełny orient   Nic nie umknie twej uwadze  jak polującej sowie  Godzina wybiła czekasz przy czarnej ławce   Pozornie cisza spokój  dzieci puszczają latawce  Jeszcze nie wiesz  ale czekasz na oprawce  Od dawna Ciebie chcą  bo grasz na wysokiej stawce  Ijo ijo lecą w łapach policyjne szmaty   Walisz buta na przełaj i wbiegasz tam do bramy  I kiedy tak czekałeś czy Cię znajdą przykitrany

eiibejbe dodano: 31 maja 2012

Wybijasz się na dzielnie, szary dzień, szare bloki Dobrze znasz ten rewir, lecz nie pewnie stawiasz kroki Maszerujesz dzielnie, w głowie nie młode foki Ale świadomość, że w kiermie sreberka pełne koki Zasznurowane skoki, mocno zapięte spodnie By w razie przypału, lecieć jak quatro po betonie Pocą Ci się dłonie, ale trzymasz pełny orient Nic nie umknie twej uwadze, jak polującej sowie Godzina wybiła czekasz przy czarnej ławce Pozornie cisza spokój, dzieci puszczają latawce Jeszcze nie wiesz, ale czekasz na oprawce Od dawna Ciebie chcą, bo grasz na wysokiej stawce Ijo ijo lecą w łapach policyjne szmaty Walisz buta na przełaj i wbiegasz tam do bramy I kiedy tak czekałeś czy Cię znajdą przykitrany

Ta delikatna kobieta i doświadczony facet  Poczuli fazę ku sobie w oka mgnieniu  Może sobie obcy  może razem w poprzednim wcieleniu  Ku zdziwieniu popatrz na nią i na niego  Niebo spotkało piekło  piekło spotkało niebo  Nie pytaj dla czego los płata takie figle

eiibejbe dodano: 31 maja 2012

Ta delikatna kobieta i doświadczony facet Poczuli fazę ku sobie w oka mgnieniu Może sobie obcy, może razem w poprzednim wcieleniu Ku zdziwieniu popatrz na nią i na niego Niebo spotkało piekło, piekło spotkało niebo Nie pytaj dla czego los płata takie figle

Już od małolata wychowany przez ulicę  Czuł na własnej skórze brutalnie co znaczy życie  Miał jesieni dwa dziewięć  pół automat   glock 9  Kul z artykułu 9  pierwsza pajda w 99  Wyglądał niedbale jakby z marnej potańcówki  Naśniadanie byle co  popijał to banią wódki  W głowie mu dupki  ciągle nowe pipki  Adrenaliny dawki  zarobek gruby  szybki  Dobra  bez spinki mocny chłop bez gadania  Bez gruderyjny  zły  gorzki jak Donny Montana  Twardy jak kamień i ostry jak cosa nostra  Wiedział jak smakuje krew i coca spływająca z nosa  Zapomniał co to marzyć  wyplewił z siebie uczucia  Był ciekawy jak to jest doświadczyć amora ukłucia  I choć nie szukał żadnej baby na stałe  To ten przewrotny los podesłał mu nielada damę

eiibejbe dodano: 31 maja 2012

Już od małolata wychowany przez ulicę Czuł na własnej skórze brutalnie co znaczy życie Miał jesieni dwa dziewięć, pół automat - glock 9 Kul z artykułu 9, pierwsza pajda w 99 Wyglądał niedbale jakby z marnej potańcówki Naśniadanie byle co, popijał to banią wódki W głowie mu dupki, ciągle nowe pipki Adrenaliny dawki, zarobek gruby, szybki Dobra, bez spinki mocny chłop bez gadania Bez gruderyjny, zły, gorzki jak Donny Montana Twardy jak kamień i ostry jak cosa nostra Wiedział jak smakuje krew i coca spływająca z nosa Zapomniał co to marzyć, wyplewił z siebie uczucia Był ciekawy jak to jest doświadczyć amora ukłucia I choć nie szukał żadnej baby na stałe To ten przewrotny los podesłał mu nielada damę

Ona z dobrego domu wychuchana przez rodziców  Żyła w złotej klatce nie wiedziała nic o życiu  Miała wiosen jeden siedem  audi TT 2.1   Nokie x7  średnia ocen 5.1  Wszystko dla picu cała garderoba Gucci  Jakby mogła to by jadła pozłacane chrupki  Balsam do dupki osobny niż do pipki  A siana ma jak krówki  bo jej stary to Kingpin  Dobra dosyć kpin  ona jest przekochana  Elokwentna  wychowana  słodka jak Hannah Montana  Delikatna jak niemowle  czysta jak poranna rosa  Nie znała smaku wódki  sexu ani papierosa  Śniła o księciu  co dzień mażyła z rana  Chciała poczuć jak to jest  bo nigdy nie zakochana  Ciągle czekała na swego księcia czekała  A przewrotny los podesłał jej nielada pana

eiibejbe dodano: 31 maja 2012

Ona z dobrego domu wychuchana przez rodziców Żyła w złotej klatce nie wiedziała nic o życiu Miała wiosen jeden siedem, audi TT 2.1, Nokie x7, średnia ocen 5.1 Wszystko dla picu cała garderoba Gucci Jakby mogła to by jadła pozłacane chrupki Balsam do dupki osobny niż do pipki A siana ma jak krówki, bo jej stary to Kingpin Dobra dosyć kpin, ona jest przekochana Elokwentna, wychowana, słodka jak Hannah Montana Delikatna jak niemowle, czysta jak poranna rosa Nie znała smaku wódki, sexu ani papierosa Śniła o księciu, co dzień mażyła z rana Chciała poczuć jak to jest, bo nigdy nie zakochana Ciągle czekała na swego księcia czekała A przewrotny los podesłał jej nielada pana

znów łapię bucha ale to kręci   jak Bob Marley chcę palić to do śmierci   jednym to śmierdzi a innym bosko pachnie

eiibejbe dodano: 31 maja 2012

znów łapię bucha ale to kręci, jak Bob Marley chcę palić to do śmierci, jednym to śmierdzi a innym bosko pachnie

niech do snu tuli mnie z kilograma poducha

eiibejbe dodano: 31 maja 2012

niech do snu tuli mnie z kilograma poducha ; ))

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć