 |
w zamian za bezgraniczną miłość dałeś mi ból, smutek, cierpienie i hektolitry wylanych łez, odebrałeś mi uczucia, szczęście i tą beztroske, którą tak uwielbiałam, zdeptałeś i zniszczyłeś doszczętnie moje serce, ale jest coś czegoś nigdy nie dasz rady mi odebrać - to moja duma, która tak bardzo Cię rani / samowystarczalna
|
|
 |
znów czuje czyjeś dłonie na swoim ciele, znów czuje pocałunki i oddech na mojej szyi i chyba przez chwile znów było cudownie, ale przecież jak może tak być skoro nie mam swojej miłości przy sobie? skoro po przebudzeniu nie widzę Jego kochanej zaspanej mordki, bez Niego jest cholernie nie tak, Boże oddaj mi moje szczęście, bo chyba wariuje, kiedy patrzę nie w te oczy, które powinnam / samowystarczalna
|
|
 |
Co czuje człowiek, kiedy patrząc w lustro, nie rozpoznaje widzianej tam twarzy? | Jodi Picoult
|
|
 |
Cz. 3 Przytulił ją mocno,
pocałował w czoło w wyszeptał, że już nigdy nie pozwoli jej odejść.
A ona wiedział, że tym razem może mu uwierzyć. / olciaq
|
|
 |
Cz. 2 W końcu on się odezwał: - Przez cały wieczór czując twoją obecność w pobliżu ledwo potrafiłam się powstrzymać aby cię nie przytulić.- zatkało ją, myślała, że on nigdy nic do niej nie czuł, nigdy nie wyrażał w żaden sposób swoich emocji. Stała tak ze łzami w oczach dłuższą chwilę. -nie wiem co powiedzieć. Nie mogę myśleć o niczym innym niż o tobie. -Dlaczego tak się stało?-zapytał -Jak? - Dlaczego na tak długo straciliśmy kontakt? -Długo ? Przecież to były tylko 3 lata- powiedziała i oboje się roześmiali. Nagle spoważniał: - 3 lata. 3 lata za tobą tęskniłem ale dzisiaj nie wytrzymałem musiałem cię zobaczyć. - też tęskniłam, nawet nie wiesz ja bardzo. -powiedziała dziwiąc się, że te słowa tak łatwo wypłynęły z jej ust wtuliła się w jego bluzę. Powstrzymując kolejną falę łez podniosła głowę i spojrzała w jego brązowe tęczówki. Rozpłakała się lecz ze szczęścia, że w końcu ma przy sobie osobę, którą kocha.
|
|
 |
Cz.1
Wyszła na miasto jak zwykle z kumplami, śmiali się , bili, kłucili jak zwykle.
Przyszedł On- jej były. Rozmowa znacznie przycichła, gadał z nim tylko jeden ziomek.
Pogadali jeszcze chwilę i wszyscy zaczęli się zwijać w swoją stronę.
Ona poszła najdłuższą drogą jaką znała. Lubiła samotne spacery nocą w ciszy.
Szła sobie i myślała o tym dlaczego jej życie po jego odejściu tak się zmieniło.
Próbowała odrzucić od siebie te wszystkie rozmyślenia,
bo i tak zawsze kończyło się to nieprzespaną, zalaną łzami nocą.
Widząc już swój dom wyjęła klucze, chwile pobawiła się z psem.
Prawie płacząc z powodu tego, że tylko pies cieszy się z jej widoku.
Przekręciła klucz w dzwiach i jedną noga była w domu gdy usłyszała głos.
-Poczekaj chwilę- to był On. Zamknęła dzwi cofnęła się parę kroków
i usała z nim twarzą w twarz. Żadne z nich nie mogł wyksztysić słowa.
|
|
 |
' i chociaż wiem, że oszukał mnie już nie raz, to teraz czuje, że mogę mu już bezgranicznie ufać. Zmienił się. Przez te 3 lata zmienił się nie do poznania. / olciaq
|
|
 |
' wystarczyła jedna rozmowa żeby obudziły się we mnie już dawno uśpione marzenia związane z nim . / olciaq
|
|
 |
' chciała bym cię zapytać o tyle rzeczy, lecz gdy stoisz obok nie potrafię wydusić z siebie słowa .
|
|
 |
' to, że kogoś potrzebujemy niszczy nas każdego dnia . /olciaq
|
|
 |
' czasami chciała bym wziąć cię za rękę i zaprowadzić do wszystkich miejsc, z którymi wiążą się nasz wspomnienia sprawdzić czy dla ciebie naprawdę nic nie znaczą. Czy ja dla ciebie nic nie znaczę.
|
|
 |
' tylko wspomnienia trzymają mnie przy życiu .
|
|
|
|