 |
Jestem coraz bardziej oddalona od ludzi, coraz częściej zapadam w ciszę i samotność, od której nie ucieknę, od której nie chcę uciec. Zaczynam chować się po kątach, ustępując przy tym miejsca innym, aby mogli swobodnie kroczyć. Chowam się przed ludźmi i światem, bo nie chcę, aby ktoś mnie znalazł. Czuję w sobie niemoc, niepewność i niechęć do wielu spraw. Pomimo, że w głowie mam jeden, wielki szum, to nie jestem w stanie nic z siebie wydostać. Nie cieszą mnie nawet piosenki, które słyszę na zmianę płynące z głośników. Nic mi dzisiaj nie sprawia radości. Rozmowy z Nim już nie są takie, jak były wcześniej. Czuję, że coś się pomiędzy nami niszczy, a ja nie mogę, nie jestem w stanie wybierać pomiędzy nim, a kimś innym. Nie umiem wybrać, ponieważ nie chcę tracić ważnych mi osób, ale to co się wyprawia, to jest jakaś udręka. Czy ta chęć zemsty na mnie to musi naprawdę tak boleć? Nic nie zrobiłam i nic złego nie robię, a czuję się, jak człowiek bez serce...
|
|
 |
Muszę w końcu wziąć życie w swoje ręce. Tak bardzo boje się zrobić ten pierwszy krok. Boje się odrzucenia i tego, że popsuje to co jest między nami. Chciałbym sprawić, żeby była szczęśliwa dzięki mnie. Ale czy nie będę jej ranił? A jeśli tak to czy zdoła mi wybaczyć błędy? Tak bardzo boje się wyznać jej prawdę. Miłość jest silniejsza i każdego następnego spotkania muszę się powstrzymywać żeby nie wyznać jej miłości. Muszę dać sobie czas, a potem wszystko jej powiem. Opowiem jej o miłości jaką w głębi serca skrywam. Zrobię to w romantyczny sposób, zabiorę ją gdzieś gdzie będziemy sami. Jeśli tylko zechce będę ofiarował jej szczęście każdego następnego dnia. // nic_nieznaczacy
|
|
 |
Dziś jestem słaba, nie mam sił, aby kolejny raz toczyć z Tobą wojnę. Nie chcę tego, ale widzę, że coraz częściej mnie do tego prowokujesz. Nie wiem,czy uda nam się jeszcze ze sobą rozmawiać, czy zostaniemy na nowo przyjaciółmi, czy nasze wrogie relacje jedynie się bardziej poszerzą. Nie mam pojęcia, czy chcę mieć z Tobą kontakt, czy chcę z Tobą rozmawiać o tym co się dzieje i czekać na chwilę, kiedy przypomnisz sobie o tym, że powinieneś dać mi wsparcie. Nie mam na to również czasu, bo wiem, jak to się skończy. Ile razy już ze sobą walczyliśmy, ile toczyliśmy wojen, które sprowadzały nas wzajemnie do upadku? Oboje byliśmy słabi, oboje szybko się poddawaliśmy pokazując przy tym wyłącznie swoją słabość wraz z chęcią zemsty. To co kiedyś nas budowało, dziś jest dla nas męczarnią. Przyjaźń, którą zbudowaliśmy na szczerości, dziś została zniszczona przez kłamstwa. Może czas najwyższy ze sobą skończyć,z naszą znajomością i odciąć się wzajemnie od siebie, aby zacząć budować nowy etap w życiu?
|
|
 |
To jest tak, że wpadasz w wir zabawy. Alkohol, używki i imprezy ze znajomymi. Żyjesz od blanta do kieliszka, od kieliszka do przypadkowego kolesia. Życie nabiera tempa, zapominasz. Wszystko dzieję się tak szybko, nie masz czasu myśleć, nie masz czasu na złożenie jednego zdania, a co dopiero na wspominanie przeszłości. Mija kilka dni, czas stop, przerwa. Co wtedy? Wtedy budzisz się z bólem głowy, nie wiadomo obok kogo, nie wiadomo z jakimi wspomnieniami, bo przecież tylko się bawiłaś. I wiesz co się dzieję? Przeszłość wraca. Wali Cię z liścia w pysk i mści się za te kilka dni zapomnienia, jeszcze większym bólem niż tym, którego chciałaś się pozbyć. Tak właśnie jest. Nie pozbędziesz się tego co jest w Tobie. Możesz próbować, ale nic z tego. Po każdej chwili zapomnienia, rzeczywistość jest jeszcze cięższa do zniesienia./esperer
|
|
 |
Czasami ból jest tak wielki,że nie mogę złapać oddechu. Kurczę się w sobie, a jakaś niewidzialna dłoń miażdży mi serce szyderczo się przy tym śmiejąc. Wiesz, ból ma kształt jego twarzy i brzmi jak jego ostatnie słowa./esperer
|
|
 |
Cała noc przeleciała nam na wspólnej rozmowie. Mimo zmęczenia jakie nas ogarnęło, oboje nadal chcieliśmy dzielić się swoimi przeżyciami. Leżała wtulona w mój tors. Jej ciało co chwilkę unosiło się w śmiechu. Rozmowa podążały coraz w poważniejszym kierunku. Mimo paru miesięcy naszej znajomości, tak mało o sobie wiedzieliśmy. Pytałem o wszystko co przyszło mi do głowy, tak dużo chcę o niej wiedzieć. Najgorsze było gdy zapytała mnie czy kogoś kocham. Nie wiedziałem co powiedzieć. Pierwszy raz w życiu musiałem ją okłamać, ale przecież nie mogłem powiedzieć jej prawdy. Jestem mi tak cholernie z tym źle. Bałem się spojrzeć jej w oczy. Bałem się, że gdy tylko jej powiem z jej oczu popłyną łzy, nie wiem czemu tak sądziłem, ale nie chciałem ich widzieć. Zauważyła mój smutek w oczach, jednak i tak zmieniłem temat. Wydawało mi się, że przez moment domyśla się wszystkiego, potem jednak usnęła, a ja wpatrywałem się w nią do samego ranka. // nic_nieznaczacy
|
|
 |
Spokojnie. On nie znajdzie drugiej takiej jak Ty. Ty znajdziesz jeszcze dziesięciu takich frajerów jak on./esperer
|
|
 |
'wiesz, ze Cię kocham?' - zapytałeś, gdy przytulona do Twoje torsu walczyłam z narastającą falą senności. zbyt dużo alkoholu, zbyt dużo wrażeń, zbyt dużo myśli krzątających się w głowie. zmuszając się do podniesienia głowy spojrzałam w Twoje grafitowe tęczówki i szepcząc cicho: 'ja Ciebie też', ponownie opadłam z sił. wszystko odczuwałam sto razy mocniej, wszystko wydawało się ostrzejsze, głośniejsze. słyszałam Twój oddech, czułam jak splatasz nasze dłonie i całujesz każdy kłykieć po kolei. 'chcę wiedzieć, czy wiesz' - drążyłeś uparcie a ja pod wpływem impulsu pokiwałam przecząco głową. 'kocham Cię najmocniej na świecie, słyszysz?' - słowa te przesiąknięte były taką mocną, która sprawiła, że moje oczy momentalnie się otworzyły. poczułam dreszcze wędrujące po całym ciele i przyspieszające serce, które jeszcze przed sekundą biło miarowo i cichutko. po raz pierwszy zabrakło mi słów, po raz pierwszy nie wiedziałam co zrobić, byś wiedział, że kocham Cię równie mocno.
|
|
 |
właściwie, to chciałabym coś wyjaśnić. coś co od pewnego czasu ukrywałam przed całym światem. przyszedł czas by skończyć z kłamstwami, z sekretami, z tą całą iluzją. daj mi rękę i spójrz uważnie w moje oczy. to w nich ukryłam duszę, w nich zamknęłam wszystkie swoje uczucia. stoję przed Tobą naga, obdarta z jakichkolwiek pozorów i chcę być poznał prawdziwą mnie. pokażę Ci blizny, które każdego dnia zostawiali bliscy mi ludzie, pokaże szpetne szramy zdobiące brzuch, z których niedawno spływała nasączona bólem krew, pokażę serce bijące tylko i wyłącznie dzięki Twojej pomocy. uwierz, że nie mam już siły na ucieczkę, zbyt wiele razy raniłam tym siebie i innych. chcę byś zapewnił mi schronienie, by Twoje ramiona stały się azylem, który gdy tylko zajdzie taka potrzeba, ukryje mnie przed światem, chcę byś kochał tak mocno jak ja. a jeśli tylko stwierdzisz, że wymagam zbyt wiele, powiedz słowo, a odejdę. pozwolę Ci być szczęśliwym, bo teraz to jest moim priorytetem.
|
|
 |
Usiadł naprzeciwko mnie by idealnie móc wtapiać swój wzrok w moje tęczówki. Złapał lekko za dłoń i wtedy zobaczyłam ten grymas na twarzy, który mówił "pocałuj mnie". Uśmiech przemknął po moich ustach jak cień by szybko zniknąć. Schował się by nie dać poznać, że tak bardzo tego chce.. że z każdym jego przygryzieniem wargi mam coraz większą ochotę wtopić się w jego usta i zapomnieć o wszystkim ale boję się. Strach znalazł we mnie idealną przyjaciółkę, słabą istotę.. a ja? Nie potrafię uwolnić się od niego.. Pokochał mnie. Moje wnętrze i rozdrapane rany, którymi karmi się każdej bezsennej nocy. Jestem jego.. zawładnął mną. Nie daje szans na miłość, która mogłaby uleczyć wszystko co boli. Mogłaby wymazać z pamięci tą część wspomnień, która pogłębia rany na sercu.. tą, która budzi mnie w środku nocy z łzami na policzkach. Jego miłość mogłaby mnie uratować, ale on znalazł we mnie idealną przyjaciółkę, jest egoistą - ma na imię Strach i nie umiem się go pozbyć. [ ciamciaa ♥ ]
|
|
 |
Przestań kopać dziury w dnie, odbij się od niego./esperer
|
|
 |
Nie życzę Ci najgorszego. Życzę Ci wszystkiego najlepszego i utraty tego./esperer
|
|
|
|