 |
i pamietam jak miałyśmy 8-9 lat. gdy nie było twojej cioci byłyśmy u ciebie i bawiłyśmy się w seks. udwałysmy ze jestesmy klientem i 'panią z gazety'. kładłysmy się na sobie i robiłysmy dziwne miny i pozycje. łapałyśy sie za pupy i mówiłyśmy 'oh aaah taak, dobrzee'. to była nasza najlepsza zabawa. i nigdy nie zapomne jak w wieku 11 lat często płakałam bo bałam sie że skoro tak sie bawiłam to będę lesbijką. ale wiesz co? nie jestem. / seqqtember
|
|
 |
byłśmy najlepszymi przyjaciółkami... w końcu znamy sie 11 lat. razem gotowałyśmy z piasku, płakałyśmy, uczyłyśmy się jeździc na rowerze, odwiedzałyśmt się 12 razy dziennie. razem bawiłyśmy sie w szkołę i seks, uczyłśmy się bluźnić... a teraz jedeyny kontakt ze mna łapiesz pisząc 'hej dupo. masz dyche na szlugi pozyczyć?'. troche to smutne, wiesz? /seqqtember
|
|
 |
starsza pani po 50-tce jechała samochodem. w pewnym momencie nie dała rady zachamować na czwerwonym świetle. mimo że nie miała najlepszego kontaktu z synem bo ten ją wyzywał i zawsze stawał po stronie ojca zadzwoniła do niego żeby jej pomógł. powiedziala że nie działają jej hamulce. on odpowiedział tylko 'spadaj nie mam czasu' popłakała się. uderzyła w drzewo. w szpitalu odwiedziła ja córka, jednak po chwili musiała wracać do pracy. gdy przyszła znowu wieczorem łóżko było puste a przy nim siedział jej brat i płakał. 'nie zdążyłem jej przeprosić. za to wszystko co jej zrobiłem... nie zdążyłem, rozumiesz? nie zdążyłem!' podeszła do niego i mimo że nigdy nie mieli dobrego kontaktu teraz siedzieli przytuleni i płakali. całymi godzinami..../seqqtember
|
|
 |
nie chcę dorastać. bo z wiekiem zaczynam coraz wiecej rozumieć. że tata ma trochę racji. że mama też jest czemuś winna. ale nie chcę tego zrozumieć. po prostu nie chcę. bo mamie zostałam tylko ja. i muszę być z nią mimo że sie z nią nie zgadzam. ale tego nie musi wiedzieć bo nie chce żeby miała jeszcze wiekszą depresję. /seqqtember
|
|
 |
te święta są do dupy. i takie same będą każde następne. siedząc przy stole z mamą i dziadkiem próbowałam wcisnąć w siebie tą jebana rybę mimo że łzy kapały mi na talerz. niezręczna cisza i świadomość że tata siedzi sam na dole. ucieszyłam sie gdy wszedł do pokoju na te kilka minut ale zaraz wyszedł bo zaczął się znowu z mamą kłócić. co to za święta bez taty przy stole i tych luźnych rozmów o niczym? /seqqtember
|
|
 |
-zagramy w grę? - a jak się nazywa? - miłość. - a to ja sie na to nie piszę. dużo o niej słyszałam. podobno wciąga, cięzko przestać w to grać. gdy już raz się zacznie łapie nas co chwilę. gdy się kończy cierpimy, płaczemy i zjadamy kilogramy czekolady popijając kakauem. zaczynamy palić i mamy na wszystko wyjebane. -ale ja już zacząłem grać. sam nie będę. to tylko skutki uboczne.... -gramy? -pewnie. /seqqtember
|
|
 |
wszyscy gadają jaki to wielki problem z tą miłościa a ja nie potrafię się nawet zakochac.... /seqqtember
|
|
 |
poszła na tą impreze. wypiła kilka piw, kilka drinków... obudziła się rano w jakimś łóżku. miała kaca giganta i nic nie pamietała. owszem, chciała zapomnieć ale o wszystkim co dotyczyło jego a nie o tym z kim spała /seqqtember
|
|
 |
tak, jestem inna. nie mam chłopaka, nie mam choinki na święta, pewnie nic nie dostane i lubie zapach benzyny. mam najebane w bani i płakałam gdy dr. house wychodził z psychiatryka. /seqqtember
|
|
|
|