te święta są do dupy. i takie same będą każde następne. siedząc przy stole z mamą i dziadkiem próbowałam wcisnąć w siebie tą jebana rybę mimo że łzy kapały mi na talerz. niezręczna cisza i świadomość że tata siedzi sam na dole. ucieszyłam sie gdy wszedł do pokoju na te kilka minut ale zaraz wyszedł bo zaczął się znowu z mamą kłócić. co to za święta bez taty przy stole i tych luźnych rozmów o niczym? /seqqtember
|