|
Oto ja, niewolnica Twojej namiętności.|k.f.y
|
|
|
A miłość? Nie ma wolnej miłości. Wobec każdej miłości stajemy się w jakis sposób bezradni.|k.f.y
|
|
|
Otwieram oczy obudzona słońcem, które tak pięknie pokłada się na białej pościeli. Patrze na Ciebie, leżysz z zamkniętymi oczami. Promienie słońca mienią się na karmelowej skórze. Wiem, że nie spisz. Wdrapuje się na wyżynę Twojego ciała i całuje na powitanie. Twoje dłonie na moim ciele – rzeka delikatnie i powoli płynąca w dół. Czas klęka przed nami, zatrzymuje się. Kłade dłoń na Twoim policzku i z nieprzypisaną mi delikatnością głaszcze. Mój. Mój? Zamykam oczy, opieram głowę delikatnie na Twoim torsie i wsłuchuje się w bicie naszych serc. Ufam Ci, oddaje się, powierzam opiekę nad sobą. Zachłanność Twoich gestów góruje nade mną.|k.f.y
|
|
|
Czasem dzwonie, by głos Twój, który tak mnie uspokaja usłyszeć. I aby usta Twoje, które tak świetnie znają moje ciało i mnie całą, nakarmiły mnie nadzieją.|k.f.y
|
|
|
Dziewczynka i suka w jedym.
|
|
|
I to jak jęczał, gdy przgryzałam jego obojczyk.|k.f.y
|
|
|
Zdusić w sobie to wszystko. Czuć jak umiera.|k.f.y
|
|
|
Uśmiechała się przez łzy, dziwiąc się, że nikt tego nie zauważa. Nocny płacz był jej jedyną ulgą od bólu, który przeżywała co dzień. Tracąc stopniowo Jego, traciła część swojego życia. Czuła pustkę, która częściowo wyniszczała ją od środka. Wiedziała, że nie czuje się dobrze ani swobonie, kiedy musi przeżywać każdy dzień bez Niego, ale odgrywała swoją role jak gdyby nigdy nic. Zrozumiała, że On już nie jest częścią jej życia. [justhappyxd]
|
|
|
Trzęsąc się wypalam papierosa za papierosem, z nadzieją, że w końcu smutek opuści mnie wraz z wydychanym dymem.|k.f.y
|
|
|
Obiecałam, ale nie chce być podporą dla kogoś, kto widzi miejsce dla mnie w swoim zyciu tylko, gdy ma jakiś problem.|k.f.y
|
|
|
|