 |
|
Najchętniej roztrzaskałabym tę komórkę, ale nie robię tego, bo w skrzynce odbiorczej jest zbyt wiele wiadomości od Ciebie...
|
|
 |
|
o 23.59 postanowiłam, że nie pomyśle o tobie już ani razu tego dnia.
|
|
 |
|
i co ? i własnie teraz odkryłam, że przyjaźń między facetem, a kobietą nie istnieje. z czasem, któreś zakocha się w którymś i spieprzy wszystko. Spieprzy to zajebiste zaufanie, które kiedyś między nimi było ...
|
|
 |
|
chciałabym, uwierz, naprawdę bym chciała umieć przejść obok Ciebie i nie czuć potrzeby zerknięcia. umieć tańczyć i nie patrzeć z kim tańczysz Ty. kłaść się spać i nie myśleć, czy jutro coś się wydarzy z Twoim udziałem..
|
|
 |
|
22:22 - ja nie chcę nic mówić, ale to kurwa się już staje męczące
|
|
 |
|
Od tej chwili nie będzie już grzecznej, miłej, potulnej i uroczej dziewczynki. Od teraz będzie tylko i wyłącznie wredna suka, mówiąca absolutnie wszystko - absolutnie każdemu!!
|
|
 |
|
malowałam jakieś marne serduszka, gdy nagle kumpel wyrwał mi zeszyt z ręki. ' dobre sobie, serduszka z tyłu zeszytu - w takim wieku ' - wyśmiał mnie. wkurzona, wyrwałam mu z rąk zeszyt po czym dodałam: ' bo wiesz ja w tym wieku wiem , że miłość lepiej wyrazić jest serduszkiem z tyłu zeszytu, niż kutasem namalowanym na ławce'.
|
|
 |
|
nie wiedziałam sama czy go kochałam po tak długim czasie, ale wróciłam. nie wiem dlaczego, może brakowało mi jego ust, oczu, dotyku. w każdym razie, znów wróciło beztroskie życie dziecka. ale tylko na chwilę. znów ten jego pocałunek, znów dotyk jego ręki. znów "chodź, przytul" i jego sprytny uśmiech. było dobrze do czasu, gdy nie powiedział 'nie miej do mnie pretensji, gdy kolejny raz się rozstaniemy'. | incom.
|
|
 |
|
"jaki to wzór? proszę, mów ty" odezwała się facetka już wrednie na mnie patrząc, której cholernie nienawidziłam. zresztą ona mnie też. "ja to mogę pani podać co najwyżej wzór na alkohol" powiedziałam podobnie jak ona z perfidnym uśmiechem. klasa w śmiech, ja oczywiście - kolejna lufa. | incom.
|
|
 |
|
siadam kolejnego dnia z rzędu na parapecie swojego okna, patrzę w dół i macham nogami z jedynastego piętra, odpalam kolejnego papierosa i czuję że już tak na prawdę nic nie mam.. /kaahs
|
|
|
|