 |
Ciekaw jestem, jakie to korzyści mamy z lądowania człowieka na Księżycu, jeśli my sami nie potrafimy żyć tu, na tej ziemi? | Anthony de Mello
|
|
 |
Żałuję wielu wypowiedzianych słów, niektórych zbyt pochopnie, niektórych zamierzenie, tych, które zabolały bądź dotknęły kogoś bardzo, tych niepotrzebnych, tych za mocnych. Żałuję też tych słów niewypowiedzianych, które nie padły z moich ust, a powinny. Żałuję wielu podjętych decyzji, ale też tych, które zostawiłam za sobą i oddałam je w ręce przeznaczenia. Żałuję niektórych kontaktów międzyludzkich, ogromu zaufania jaki komuś powierzyłam, obietnic bez pokrycia, wiary w nicość. Żałuję tego braku wiary w siebie, jaki posiadam, a jakiego nie mogę się wyzbyć. Żałuję łez, które wywołałam u innych osób zupełnie niepotrzebnie. Żałuję miłości w jaką sama siebie wpędziłam, miłości, która nigdy nie powinna była mieć miejsca. Żałuję tych błędów, które niczego mnie nie nauczyły. Żałuję również siebie w momentach, kiedy upadłam i nie potrafiłam się podnieść. Tak bardzo tego żałuję. [ yezoo ]
|
|
 |
Nie znosisz tego miejsca, bo właśnie tam wszystko się skończyło. Wraz z Jej zimnym ciałem pochowałaś wiarę w siebie i sens życia. Co jakiś czas przychodzisz, zapalasz znicz, który jest symbolem pamięci i odchodzisz, bo tak bardzo boisz się narastających wspomnień. I choć wiesz, że one nie przeminą, uciekasz. Pamiętasz Jej ostatnie słowa, ten moment, kiedy resztkami sił chwyciła twoją dłoń i wyszeptała, że dasz sobie radę? I kiedy patrzyłaś jak zamyka swoje piękne oczy. I ta chwila, gdy ktoś gdzieś z tyłu powiedział, że to już koniec. Nie uwierzyłaś, nie potrafiłaś. Później nadszedł czas pożegnania. Nie wiedziałaś co powiedzieć. Jak odpowiednio ubrać słowa, by uchwycić w nich wszystkie uczucia wobec własnej mamy? Czy możliwym jest pożegnać się raz na zawsze? Czy zwykłe "kocham" to nie będzie za mało? [ yezoo ]
|
|
 |
To wszystko powraca. Ból pojawia się ze zdwojoną siłą, wspomnienia kumulują się w głowie. Wmawiałaś sobie, że On jest zły, że trzeba zapomnieć, że najlepszym wyjściem będzie oddalić się, odejść, poddać. A teraz stoisz tam i Go widzisz, i znów na nowo umierasz. Serce coraz bardziej się rozpędza, ręce zaczynają drżeć, otwierasz usta, jakbyś chciała Mu coś powiedzieć, chociażby krótkie "kocham" albo "tęsknię". Patrzysz na Niego i cierpisz. Wołasz Go w myślach. Pragniesz Jego rąk, ust, oczu. Twój cały misterny plan poszedł do diabła. To całe zapominanie, próba odkochania się, chciałaś niemożliwego. Kochasz Go, przyznaj. Powiedz to głośno, tylko nie Jemu. Przecież nie jesteś aż tak odważna, prawda? [ yezoo ]
|
|
 |
Przeszłość nie zniknie. Wspomnienia jej nie pozwolą. Ty sama jej nie pozwolisz. Tak naprawdę mimo tego cholernego bólu chcesz pamiętać o tym, co było. Nie broń się przed tym. Zranił Cię, ale mimo wszystko przeżyliście wspólnie wiele wspaniałych momentów. Chwil, które są tylko wasze. Uśmiechnij się do życia. Podziękuj za to, że chociaż przez chwile byłaś szczęśliwa i żyj dalej. Nie pytaj jak. Ja też tego nie wiem. Ale wiem, że kiedyś znowu będzie pięknie, u mnie tak się stało.
|
|
 |
Los skazuje nas na trudne decyzje. Bardzo często musimy wybierać pomiędzy tym, czego pragniemy, a czego potrzebujemy. Staramy się, robimy wszystko, co w naszej mocy, by podjąć odpowiednią decyzję, ale często bywa tak, że nieumyślnie popełniamy błędy. Upadamy i nie wiemy, jak się podnieść. Wiele razy upadałem na siatkarskim boisku, ale zawsze podnosiłem się ze zdwojoną siłą, otrzepywałem dłonie i kolana i byłem gotowy do dalszej walki. Kiedy jednak upadłem w życiu, zapomniałem jak się podnosi. Leżałem tak przez długi czas, oddychając głęboko i licząc do dziesięciu, mając nadzieję, że ot tak wydostanę się z Piekła. Potem sobie przypomniałem. Nienawiść podnosi nas na kolana, a miłość stawia na nogi. Więc może istnieje jeszcze szansa na wydostanie się stąd.// Magda Wasilewska//
|
|
 |
4 minuty. Właśnie tyle masz czasu, żeby ocalić komuś życie. By po prostu go uratować. 4 minuty również trwa droga z twojego osiedla do pobliskiego sklepu. W ciągu tych 4 minut pójdziesz kupić szlugi, które potem zapalisz trując swój organizm i ludzi napotkanych, wdychających opary dymu tytoniowego. W tym czasie ktoś traci życie, o które walczy, a ty nie zdając sobie z tego sprawy robisz codzienną czynność. Świat jest mały. Los bywa przewrotny.
4 minuty wystarczą.//Beatrice//
|
|
 |
"Kiedy młody chłopak, ale już bardzo wysoki i chudy, zaczyna trenować siatkówkę, uczy się upadać. Do takiego upadku trzeba w sobie przełamać lęk, dlatego zawodnicy uczą się rzutów siatkarskich. – Ciężko mi dziś nawet pomyśleć, że to może być problem, bo odkąd się ich uczyłem, minęło już 20 lat… Pamiętam, że się wtedy mówiło: "Chcesz być prawdziwym siatkarzem, musisz mieć bliznę na brodzie". Przy rzucie często lądujesz na twarz i rozcinasz sobie tam skórę. – Masz taką bliznę? – Nie mam. Dlatego czasem koledzy żartują, że nie jestem prawdziwym siatkarzem."
|
|
 |
Oczywiście, że zabolało. Każde nieodpowiednio dobrane przez Niego słowo, uderzyło za mocno. Stał naprzeciwko mnie i świadomie ranił. Bawił się mną. Krzywdził. Czy Mu wybaczyłam? Nie. Czy zamierzam? Nie sądzę. Ból siada głęboko w sercu, z czasem cichnie i już nie czuć go tak bardzo, ale kiedy przychodzi ten odpowiedni moment, kiedy On pojawia się na horyzoncie, serca zaczyna bić innym rytmem, wszystko powraca, nienawiść, miłość, zemsta, chęć ucieczki, ból. Cierpienie wychodzi na pierwszy plan i znów na nowo rozpoczyna się odwieczna walka z uczuciem. [ yezoo ]
|
|
 |
"Gdy pierwszy raz założyłem koszulkę reprezentacji byłem tak podjarany, ze gdy atakowałem, podskoczyłem i uderzyłem piłkę z taką siłą, że odbiła się ona od ziemi i wróciła w moją twarz. Z nosa poleciała mi krew, musieli włożyć mi dwa tampony, a ja przez cztery minuty musiałem oglądać wszystko z boku. Jeżeli ktoś to widział to musiał mieć niezły ubaw, zresztą ja też się z tego śmieje".
- wypowiedź Winiara
|
|
 |
Zastanawiałem się co sprawiło, że jestem tu i teraz, a przecież bywało różnie, nie zawsze kolorowo. Byłem z kadry wyrzucany, pomijany, czasem niechciany. Można by rzec, kopany w d… A jednak zawsze wracałem, niczym bumerang. Pomyślałem: Igła, jaka siła cię tu do jasnej cholery przywlokła? Wiecie? Ja wiem- to pasja - Krzysztof Ignaczak
|
|
 |
"Myślę, że to widać, że jesteśmy drużyną. Nie tylko zawodnicy, nie tylko nas czternastu, lecz także cały sztab. Żyjemy razem, tak naprawdę od kilku miesięcy jesteśmy jednym organizmem. Ten finał jest nagrodą za naszą pracę. Nikt się nie obraża, że jest na trybunach, że dostał mało szans, rezerwowi nie mają pretensji, że stoją w kwadracie. Jesteśmy kolektywem, mamy wspólny cel, jesteśmy o krok od jego zrealizowania. Zagramy w finale Mistrzostw Świata. Muszę to sobie powtarzać, bo to do mnie nie dociera jeszcze. Jutro rzucamy na szalę wszystko, co mamy, bo pojutrze nie ma już nic."
- Andrzej Wrona
|
|
|
|