 |
wciąż niby tacy sami. ona tak samo miła , on tak samo chamski. przecież kiedyś się przyciągali. jak w słowach piosenki " przeciwieństwa przyciągają , coś w tym jest i te dwa p od dziś stanowią jedność ". a dziś ? wciąż tacy sami. on wciąż tak samo niedojrzały , a ona zbyt dobra na jego miłość.
|
|
 |
Bądź i tylko obecnością udowadniaj, że kochasz.
|
|
 |
Jego głos powodował ogromne dreszcze na jej ciele a dotyk sprawiał że odmawiało ono posłuszeństwa. Wzrok przeszywał je na wylot miażdżąc ból który osadzał się na dnie jej serca. Koił wszystkie wcześniej zadane rany. Swoją obecnością leczył tęsknotę.
|
|
 |
szaleję za Jego uśmiechem, za spojrzeniem przeszywającym mnie na wskroś, na dotykiem sunącym delikatnie po liniach mojego ciała, nawet za tym tanim flirtem jaki na mnie stosuje. wielbię sposób w jaki mówi, to jak z sekundy na sekundę z żartów może przejść na całkiem poważny temat. z jednej strony nienawidzę Go za to jak chorym skurwielem jest, z drugiej - tak niemożliwie chcę Go kochać.
|
|
 |
Czuję tak bardzo, że jest tym odpowiednim elementem w moim życiu. Tą cząstką mnie, która szukała natchnienia, spokoju i uczucia. Prawdziwego uczucia budowanego na rozmowie, delikatnym dotyku, pięknej obecności. Czuję, że jest tą osobą, z którą mam ochotę snuć plany. Te bliskie, dalekie, codzienne. Chcę go ciągle poznawać. I być przy nim.
|
|
 |
Bo wiesz faceci już tacy są, nieraz odchodzą bez słowa i myślą, że wtedy mniej boli.
|
|
 |
chcę po prostu, żebyś był mój. tak na każdą sekundę, minutę, godzinę, dzień, rok, wiek - tak na zawsze.
|
|
 |
Kobiety mają tendencje do czekania na mężczyznę,który już pierdoli życie innej
|
|
 |
Patrzył na mnie. Wpatrywał się jak w obrazek. Nie zrobił nic, po prostu patrzył. Czuł, że musiał mnie zobaczyć. Czuł się winny wszystkiemu co się stało. Ale przecież mógł mnie zatrzymać, wystarczyły dwa słowa. Stchórzył.
|
|
 |
To boli - kiedyś blisko, teraz sobie obcy ludzie ...
|
|
 |
|
nie da się dwa razy zaparzyć tej samej kawy , nie można zacząć dnia na nowo , nie da się zapomnieć drogi powrotnej do domu , nie można wyłączyć serca na uczucia , trudno jest utrzymać równowagę stąpając po cienkim gruncie , za to łatwo jest zawieść czyjeś zaufanie i ranić nawet jednym słowem . | choohe
|
|
 |
Był złym chłopakiem. Trudno było się doszukać superlatyw. Młody bóg ze szlugą w ręku. Rozczochrane włosy, przetarte spodnie i brudne conversy. W tylnej kieszeni jeansów miał zawsze jakieś drobne i skasowane bilety na metro. W słuchawkach zawsze jeden zespół a w ręku dobry kryminał. Charakter miał brudny w głowie raczej też nie panował ład. Nie wylewał złości, ale oczy wyrażały wszystko. Nieobliczalny, wolny i tajemniczy
|
|
|
|