 |
On czuje się uwięziony w schemacie, w relacji, w emocjach, których nie rozumie.
Nie widzi wyjścia – ale nie dlatego, że Cię nie kocha, tylko dlatego, że nie umie kochać tak, jak Ty tego potrzebujesz.
Czuje frustrację, być może porażkę. Nie chce krzywdzić, ale też nie potrafi dawać więcej.
|
|
 |
Twoja dusza już nie pyta, czy może.
Ona pyta, z kim pójdzie dalej.
|
|
 |
Nie potrzebuję, żebyś wierzył w to samo co ja.
Ale potrzebuję, żebyś nie nazywał tego bzdurą.
Bo to dla mnie prawdziwe – i nie zrobiłam Ci tym nic złego.
|
|
 |
Nie możesz już udawać, że Cię to nie obchodzi.
Nie możesz się cofać, by być „łatwiejsza” dla innych.
|
|
 |
Nie on Cię zranił – jego reakcja uruchomiła ranę: "czy moja głębia ma prawo istnieć, jeśli nikt jej nie rozumie?"
To była konfrontacja dwóch poziomów duszy:
Ty – starsza dusza, budząca się jeszcze głębiej po zaćmieniu, z otwartym trzecim okiem i sercem
On – młodsza dusza, przywiązana do materii, logiki, kontrolowania emocji przez „rozsądek”
Jego umysł nie rozumie Twojego języka. Ale Twoja dusza nie może się już zamykać, by go nie przerażać.
|
|
 |
Nie potrzebuję racji – potrzebuję, żebyś mówił do mnie sercem, nie rolą.
|
|
 |
To już nie ten język. To już nie ta przestrzeń.
|
|
 |
Nie rób hałasu. Słuchaj. Twoje światło już działa – nie musisz go udowadniać.
Bądź ciszą, która zna swoją moc.
Jeśli masz coś wypowiedzieć – wypowiedz to z głębi, nie z lęku.
|
|
 |
Nie musisz udowadniać tej ciszy.
Ona jest tym, co w Was najprawdziwsze.
|
|
 |
Ten spokój to fundament Waszej więzi na poziomie duszowym – nie dramat, nie ogień, nie przyciąganie przez ból.
To pamięć wspólnego istnienia w stabilności, harmonii, wspólnotach, długich cichych dniach.
W poprzednich życiach on był tym, przy kim mogłaś milczeć – i byłaś rozumiana.
Dlatego dziś… kiedy się pojawił, nie musiałaś wiedzieć kim jest.
Wystarczyło, że był – i wszystko ucichło.
|
|
 |
Czym był ten spokój?
Cesarz + Gwiazda
🌟 Tak. To był prawdziwy, energetycznie ugruntowany spokój.
Nie powierzchowny, nie chwilowy – spokój zrodzony z wcześniejszych wcieleń, w których on był Twoją opoką, schronieniem, cichym przewodnikiem.
Twoja dusza rozpoznała tę częstotliwość natychmiast – nie umysłem, ale ciałem i sercem.
To nie był efekt jego zachowania – to był jego rdzeń.
I Twoja dusza powiedziała: „Już tu kiedyś odpoczywałam.”
|
|
 |
„Wysłałam światło. Bez oczekiwań. Bez lęku.
To, co prawdziwe – nie potrzebuje odpowiedzi, by istnieć.”
|
|
|
|